|
Lubelskie Forum Motoryzacyjne
|
|
OFF-TOPIC - Zapinasz pasy bezpieczeństwa ?
Paweel - Pon Maj 23, 2005 19:51 Temat postu: Zapinasz pasy bezpieczeństwa ? Wiem że temat była wałkowany kilkakrotnie ... ale dla odświerzenia może ktoś zmienił zdanie na ten temat ostatnio ... ja tak
Big Head - Pon Maj 23, 2005 20:05
powiem tyle zapinajcie pasy....to podstawa a jak macie poduchy to juz mus bo poducha moze zrobic wielka krzywde
siwy - Pon Maj 23, 2005 20:08
tak zapinam
tak wymagam.
znam przypadek jak znajomy wyszedl z samochodu po poteznym dzwonie na autobanie, powiedzial "o kurka" i upadl martwy. jakby mial pasy, nic by mu nie bylo. a tak serce oderwane od aorty.
pozdrawiam zapinaczy
polll - Pon Maj 23, 2005 20:22
Zapinam a to czy pasażerowie zapinają to nie moja sprawa
gdy siadam do samochodu to zapinam pasy odrazu... mam poprostu taki odruch... mysle ze rajdy maja na to wplyw... gdy ktos ze mna jedzie to wie ze ma zapiac pasy... i nie wdaje sie w zbedne dyskusje
goofy - Pon Maj 23, 2005 20:23
Ja nie zapinam. Jakoś zawsze zapominam. Tylko dzieciaki zapinam w pasy w fotelikach.
GUPETTO - Pon Maj 23, 2005 20:50
Jak jezdze swoim to staram sie zapinac siebie i obecnych na pokladzie, ale jak gonie na niebieskich kogutach to pasazerowie lacznie z lekazem sami sie zapinaja i trzymaja wszystko co spada
no name - Pon Maj 23, 2005 21:10
ja zapinam...........jak mi ktos przypomni :P ale u brejdaka zawsze zapinam i jak jade z ojcem tez zapinam no nawet ostatnio u Wilka zapielam pasy
HaGie - Pon Maj 23, 2005 21:21
Nie zapinam i od nikogo tego nie wymagam << w miescie
na trasie zapinam i wymagam tego od wszystkich
Ministrant - Pon Maj 23, 2005 21:30
Ja zapinam i od innych też tego wymagam
KLOCEK - Pon Maj 23, 2005 21:36
ja mam już chyba takie zboczenie że jak wsiadam do samochodu to automatycznie zapinam pasy , czasami nawet jak jadę wprowadzić samochód z pod bloku do garażu to zapinam , od pasażerów wymagam ,a jak się trafi jakiś oporny to po paru nastu metrach sam z chęcią zapnie pasy
pasy zapinam nie dlatego że tak trzeba czy że pan policjant na mnie nakrzyczy ale poprostu bez pasów się dziwnie czuję
Decado - Pon Maj 23, 2005 21:38
Zapinam jak tylko wlize do wehikulu (zanim wlacze silnik) bo taki mam nawyk i wymagam zapiecia pasow od pasazera. U pasazerow z tylu wymagam jak jade w trase
Marcin:) - Pon Maj 23, 2005 21:47
Ja zapinam raz na jakiś czas jak sobie przypomne albo jak jade ze starszym a tak to raczej nie (i jak ktos mignie z naprzeciwka to tez zapinam ) myśle ze karzdy zapina pasy wedle uznania
Kuba - Pon Maj 23, 2005 22:09
Ja zapinam i pasazer obok tez ma sie przypiąc ,a z tyłu nikt nie jezdzi
Spawos - Pon Maj 23, 2005 22:26
ja zapinam pasy i pasazer tez musi jak jedzie ze mna
msjk - Pon Maj 23, 2005 22:50
niektorzy nie wiedza kiedy ja zapinam pasy... taki odruch... dzis przejezdzalem 100m od sklepu do sklepu i nie zapialem specjalnie pasow i czegos mi brakowalo przyzwyczajenie... z przodu raczej pasazerowie zapinaja z tylu nie zapinaja...
GELO - Pon Maj 23, 2005 22:57
sam osobiscie zapinam i kaze to robic pasazerowi który siedzi na przednim fotelu a ci co siedza z tylu szczerze mowiac wali mnie to
bart#155 - Pon Maj 23, 2005 23:03
ja zapinam raz na jakiś czas ale staram się zapinac kiedys miałęm wypadek i jak bym miał zapiete nie wyszedł bym cało
maly841 - Pon Maj 23, 2005 23:26
ja pasy zpinam tylko w trasie i wymagam tego od pasazera
DTM - Pon Maj 23, 2005 23:34
sam zapinam pasy i mowie innym by takze zapieli bo u mnie w samochodzie "kazdy placi za siebie" ale jak ktos sie uprze ze nie zapina pasow to i tak po pewnym czasie zapnie
wilku - Pon Maj 23, 2005 23:44
a ja zapinam i inni tez zapinaja
venturigt - Wto Maj 24, 2005 00:17
Przyzwyczailem sie do tego ze nie zapinam pasow. Czasami sie zdarzy: jak ktos z naprzeciwka mrugnie, albo gdy jade gdzis poza miasto.
Ar2r_K - Wto Maj 24, 2005 01:03
Mnie nauczył zapinać samochod... przypomina mi o tym kontrolka a po za tym jest brzęczyk. I teraz nawet jak jade nie swoją furką to zawsze zapinam. A pasazerow pouczam zeby lepiej zapieli bo mi czsem coś głupiego do łba strzeli i jakiś zakręt bokiem zbiore albo inne historie... i tez raczej sami zaczeli zapinać
ANGEL - Wto Maj 24, 2005 03:07
A ja zapinam pasy od tego jaki mam humorek.
Co do wypadku to mi uratowało zycie Nie Zapięcie Pasów gdy miałem czołowke.
W swoim Autku staram sie teraz zapinać bo na dołkach gdy oderwie mi sie audica to wale głową w podsufitówke, wiec raczej zapinam gdy wiem że bede jechał agresywnie, a gdy jeżdze po mieście lajtowo to nie zapinam pasiaków.
Co do pasażerów to wali mnie to czy zapną To ich życie i ich wybór..
Krótka Piłka.
Rysiek - Wto Maj 24, 2005 07:31
w miescie bardzo zadko zapinam chociaz ostatnio próbuje to zmienić, na trasie zawsze zapinam
garul - Wto Maj 24, 2005 07:44
ja zapinam zanim rusze od pasazerow tez wymagam
GELO napisał/a: | a ci co siedza z tylu szczerze mowiac wali mnie to |
przy zderzeniu pasazer ktory siedzi za toba i nie jest przypiety pasami przy dobych wiatrach zlamie twoj fotel i nabije nie tylko sobie guza ale i tobie
GELO - Wto Maj 24, 2005 08:35
garul napisał/a: | ja zapinam zanim rusze od pasazerow tez wymagam
GELO napisał/a: | a ci co siedza z tylu szczerze mowiac wali mnie to |
przy zderzeniu pasazer ktory siedzi za toba i nie jest przypiety pasami przy dobych wiatrach zlamie twoj fotel i nabije nie tylko sobie guza ale i tobie |
dobra od dzisiaj pasazerowie tez musza zapiac pasy
siwy - Wto Maj 24, 2005 10:14
hehe, moja ciotka jechala z synem i znajoma na mazury. mieli crash. ta z tylu nie miala zapietych pasow. siedziala za pasazerem (ciotki synem), przeleciala przez fotele i niezle ich poturbowala.
ps. przy zderzeniu w sciane przy 60 km/h lezaca ksiazka na tylnej polce dostaje takiego pedu, ze zcina(!!) zaglowek i glowe osobie z przodu. nie mowiac juz o tym co sie dzieje z pasazerem z tylu, ktory tez jest na "linii wystrzalu"
Etam - Wto Maj 24, 2005 10:20
Zawsze zapinam i zawsze wymagam - przydalo sie
Decado - Wto Maj 24, 2005 11:03
ANGEL napisał/a: |
Co do wypadku to mi uratowało zycie Nie Zapięcie Pasów gdy miałem czołowke.
|
Mozna wiedziec w jaki sposob ? Tak z ciekawosci pytam.
Jaqub - Wto Maj 24, 2005 22:34
ja zapinam zaraz po zajeciu miejsca i zaraz po wlaczeniu swiatel MIJANIA !!!
nie wymagam od pasazerow ale Ci co mnie znaja i tak zapinaja a jak ktos nie zna to gdy pojawia sie numeromania na liczniku to sami zapinaja... smiesznie jak ktos z tylu siedzi i szuka pasa... bo w e36 pasy z tylu sa odwrotnie tzn. od srodka auta i zapiecie jest przy drzwiach ale nerwowa atmosfera czasem sie wdaje
Piki - Sro Maj 25, 2005 06:55
zapinam odruchowo, pasazerowie tak samo( nikt długo nie wytrzyma tegi upierdliwego "alarmu" o niezapietych pasach )
m.jerwan - Sro Maj 25, 2005 07:44
bez pasów źle się czuje. od pasażerów wymagam. jakby się coś stało [nawet nie z mojej winy] strasznie piiiii bym się czuł.
kryminal - Czw Maj 26, 2005 08:14
Jeżdżąc po mieście nie zapinam pasów, od pasażerów też tego nie wymagam, ale na dłuższych trasach obowiązkowo.
Radzione - Sob Maj 28, 2005 07:40
JA ZAPINAM i wymagam tego od wszystkich –nawet jak jadę po bułki do sklepu taki nawyk
LeNkA - Sob Maj 28, 2005 17:48
Brak zapiętych pasów przypłaciłam rozbiciem szyby i rozciętą głową. Zapięte pasy przypłaciłam stłuczonymi żebrami i problemami z oddychaniem przez kilka ładnych dni...
Ale wyznaję jedną regułę. W mieście nie zapinam pasów, chyba, że wymaga tego kierowca. Poza miastem mam już zakodowany odruch, który zawsze każe mi się jednak przypiąć..
Paweel - Sob Maj 28, 2005 18:09
LeNkA napisał/a: | Brak zapiętych pasów przypłaciłam rozbiciem szyby i rozciętą głową. Zapięte pasy przypłaciłam stłuczonymi żebrami i problemami z oddychaniem przez kilka ładnych dni...
Ale wyznaję jedną regułę. W mieście nie zapinam pasów, chyba, że wymaga tego kierowca. Poza miastem mam już zakodowany odruch, który zawsze każe mi się jednak przypiąć.. |
mniej więcej takie same to były kolizje ?
bo ciężko mi wyobrazić sobie kolizję przy której łamie sobie żebra lub tylko rozcinam głowę po rozpędzie przez całą odległośc do szyby ...
LeNkA - Nie Maj 29, 2005 08:38
Szybę wybiłam jadąc jako pasażer, a samochód skończył wtedy na murze...
Ból żeber miałam jako kierowca, kiedy uciekając przed idiotą, który wyjechał mi na czołówkę, musiałam uderzyć w nasyp ziemny.
BROOKLYN - Nie Maj 29, 2005 10:34
Pasy to jedna kwestia, a tak jak Kfako wspomniał pomyśleć też trzeba o bagażu.
Mala skrzynka z narzędziami w bagazniku potrafi "rozpouć" tylne siedzenia
i zrobic niemałą krzywdę.
funes - Nie Maj 29, 2005 11:42
ja zapinam pasy zawsze , bez zapietych czuje sie jakos dziwnie ,bez pasow jest jakby troche wygodniej ale od zawsze je zapinalem i nie mam zamiaru tego nie robic , a pasazerowie , to od nich zalezy czy zapna, ja nikogo nie namawiam, jesli nie zapna to ich sparwa , sami narazaja sie na wieksze niebezpieczenstwo w razie jakis przygod,
goofy - Nie Maj 29, 2005 11:57
BROOKLYN napisał/a: | Mala skrzynka z narzędziami w bagazniku potrafi "rozpouć" tylne siedzenia i zrobic niemałą krzywdę. |
Dlatego ja zawsze stram się mieć pusty bagażnik i wyjmować zbędne rzeczy z auta, a nie zbędne do brze przymocować.
bart#155 - Nie Maj 29, 2005 12:01
ja mam wszystko tak uochane że nic sie nie rusza :P:P
Kubin - Nie Maj 29, 2005 12:05
Ja raczej nigdy w miescie nie zapinalem pasow , na trasie zawsze. Ale zaczalem i w miescie ostatnio zapinac
Decado - Nie Maj 29, 2005 13:07
mandacik ?
|
|