|
Lubelskie Forum Motoryzacyjne
|
|
MOTOSPORT - 30 WRZESNIA 2007 KJS W STALOWEJ !!!!
fairplay - Sob Wrz 29, 2007 12:33 Temat postu: 30 WRZESNIA 2007 KJS W STALOWEJ !!!! Zaproszenie na KJS "LASOWIAK" 2007
Automobilklub Stalowa Wola informuje, że 30 września 2007r
odbędzie się Konkursowa Jazda Samochodem "Lasowiak" 2007.
Zgłoszenia będą przyjmowane do dnia 29.09.2007r.
Do godz. 12.00 w siedzibie Automobilklubu Stalowa Wola
ul. Ofiar Katynia 28 a, telefonicznie 015 842-29-81
lub biuroasw@interia.pl , oraz w szczególnych przypadkach
w dniu zawodów do godz. 9.15 w Biurze Zawodów
zlokalizowanym na stacji paliw PKN "ORLEN" ul. KEN
w Stalowej Woli ( wylot ze Stalowej Woli na Tarnobrzeg )
Liczba załóg ograniczona - o przyjęciu decydować
będzie kolejność wpływu zgłoszeń.
Start pierwszej załogi zaplanowany jest na godz. 10.00,
zakończenie na godz 17.00
Próby o nawierzchni szutrowej, oraz asfaltowej.
Do udziału w rajdzie zapraszamy kierowców - amatorów
posiadających sprawne technicznie auto,
wyposażone zgodnie z przepisami "Prawo o ruchu drogowym".
Obowiązkowe jest również posiadanie ubezpieczenia OC i NW.
Załoga składa się z dwóch osób - kierowcy i pilota.
KJS "Lasowiak" zaliczany jest do Mistrzostw Okręgu PZM w Rzeszowie.
Koszt uczestnictwa wynosi 60,00 zł od załogi.
Organizatorzy zapewniają dyplomy, puchary,
oraz nagrody finansowe.
Serdecznie zapraszamy!!!
Jarosław Grzegorczyk
tel. 510-199-570
[ Dodano: 2007-09-29, 13:33 ]
pisać kto sie wybiera - z chęcią bym sie z kimś zabrał
Mati - Nie Wrz 30, 2007 20:25
Kto był????
pawel - Pon Paź 01, 2007 06:54
Ja bylem Sados byl Michal Stylinski Abarthi Tez byl fajne tam maja szutry tylko troche doly ale pozatym impreza udana <spoko>
abarthi - Sro Paź 03, 2007 15:12
Tak, bylem i chetnie napisze wiecej w wolnej chwili, tymbardziej, ze chcialbym oficjalnie kilku osobom podziekowac za to, ze moglismy dojechac do mety:)
polll6 - Czw Paź 04, 2007 10:21
czekamy na relacje
abarthi - Czw Paź 04, 2007 20:25
Ok, napiszę cokolwiek.
Otóż zupełnie przez przypadek, a jak sie okazało było to bezcenne, wybraliśmy się na ten rajd z serwisem w postaci Kuby Gawrona [i tu dziękuję Mu po raz pierwszy]. Szybko bowiem sie okazało, ze rajd podzielony jest na 3 etapy, pomiędzy którymi sa 2 strefy serwisowe i regrouping [czy na pewno tak sie to pisze?:)! Jakieś szaleństwo, rewelacja jakaś!
Pierwsze trzy OS - bo nie sposób nazwać tego "SZ" -były po szutrze, potem 4 asfalt i znów powrót na te same szutry, 3 odcinki. Bez cienia wątpliwości piszę OS, bowiem dokładnie tak to wyglądało - 2 km zamkniętej polnej lub leśnej szutrowej drogi, na której później robiły sie koleiny jak w okolicach Płocka ostatnio! Nie mogłem wyjść z podziwu. Jeśli to był KJS, to dawno już nie jechałem takiej imprezy na 4 i 5 biegu, choćby przez chwilę. Musiałem się przez moment zaadoptować. Zrobiliśmy wcześniej jakiś błyskawiczny ogląd trasy z tylnego siedzenia renault megane [dzięki Kuba, po raz drugi!], bo nie sposób nazwać to zapoznaniem, ale wszystko to było mało.
W ogóle oprawa rajdu aż miło. Nagłośnienie, atmosfera większej imprezy, kierowca i pilot identyfikatory, porządna książka drogowa [choć nie w 100% dokładna ] no i ten serwis! Pozostali chyba o tym wiedzieli, były bowiem nawet załogi, które pod swoim namiotem [miały namiot!], miały i spawarkę! Miało się nam to zresztą za niedługo przydać
Mankamentem imprezy, chyba rację przyznają mi wszyscy, był brak zapoznania. Wiadoma sprawa: kierowcy lokalni byc moze tak, być moze nie, trasę chyba jednak obczajali [co by nie zarzucić komuś upalania, bo na to nie mam dowodów]. Kierowcy spoza okręgu, pierwsze przejazdy szli dzidą gdzieś w nieznane, jak nie wypadli, to mieli szczęście,a potem może udało im sie cos zapisac. Jechać na mapkę-żmijkę OS-u narysowaną przez kolegów z AK Stalowa Wola to tez byłoby jakieś szaleństwo. Podobno nagrane trasy Lasowiaka 2007 znalazły się na YouTube, o czym za wszelką cenę przekonywał mnie jeden z działaczy, ale niestety do dziś dnia nie mogę ich odnaleźć. Nie wyobrażam też sobie jak za pomocą YouTube`a opisać trasę. A może po prostu nie opanowałem tej sztuki. I to tyle mankamentów, bo do reszty nie ma sie moim zdaniem co czepiać. Zgłosiliśmy nasz pomysł zrobienia w przyszłym roku zapoznania, nawet w sobotę, może coś z tego będzie.
Teraz o naszej jeździe. No cóż: 7 miejsce w klasie to nie rewelacja, nawet jeśli klasy "wyskalowane" były do pojemności 1.4. Nieskromnie czuję, że można było walczyć o pudło; mieliśmy takie poczucie po czasach OS1 i OS2. Niestety właśnie na tym drugim, na ok 750 metrowej prostej auto podbiło mocno do góry, potem brzuchem na ziemie, a potem.... a potem za metą odcinka okazało sie, ze olej ze skrzyni biegów leje się ciurkiem na ziemię. Brak płyty dał się po raz kolejny we znaki. Dojechaliśmy jakos OS 3 i na serwis. W skrzyni było już prawie pusto. Szybka akcja, auto w góre ["gdzie się do cholery wlewa olej do skrzyni!!!", pożyczone na szybko grube imbusy od załogi SZiK Gwiazda/Puterla z Rzeszowa [Ogromne dzięki, chłopaki!] i próbujemy dalej. Ale niestety - olej cieknie bezlitośnie. Wspomnianą spawarką też sie nie da, bo aluminium sie nie da. No i ktoś podsunał patent McGyvera: biegiem na stację Orlenu i z powrotem. W naszych rękach spoczęła mała paczka... Poxipolu. "- Marta, ile do PKC-u? | - 12 minut. | - Ile schnie ten Poxipol? | - 10 minut." W szóstej minucie schnięcia zaczęliśmy wlewać olej <lol> choć wtedy wcale nie było nam do śmiechu...
Rajd dojechaliśmy do końca. Stanęliśmy na mecie. Oczywiście nie mogliśmy już jechać na 100%, nie mogliśmy atakować, walczyć. Z duszą na ramieniu wieźliśmy do mety połatana skrzynię i tylko każdorazowe krzyki "AAAAAAaaauu" Marty dawały mi kolejny sygnał, że trzeba jeszcze wolniej, jeszcze ostrożniej, jeśli chcemy na tej mecie stanąć.
Udało się. Tym razem dalej od podium, choć z dumą mogę powiedzieć, że nasz jednoosobowy serwis w szczególności i trzyosobowy zespół w ogóle wyjechał z tego rajdu z przysłowiowym bananem na twarzy.
Po raz ostatni więc, publicznie chciałbym podziękować Kubie Gawronowi, na codzień pilotowi Jarka Skorniewskiego, za czas, paliwo, poświęcenie i walkę ze sprzętem i z nami na tym rajdzie. Choć, Kuba, byłeś sam jeden, zachowywałeś się jak profesjonalny serwis conajmniej Tomka Kuchara [nawet jak zatrzymałem sie gdzieś na moment, to Kuba robił zdjęcie i zaraz leciał dokręcać koła ]. WIELKIE dzięki! No i do następnego rajdu. <hejka>
To tyle.
polll6 - Czw Paź 04, 2007 21:53
brawo po opisie sadze ze super impreza i dobrze ze pomoc byla pod reka gratki abarthi,
spider666 - Pią Paź 05, 2007 07:20
Bravo!<ze daliscie rade do konca nie poddajac sie <spoko>
pawel - Pią Paź 05, 2007 08:31
To i ja troche napisze. To byla moja pierwsza taka jmpreza ktorej dlugo nie zapomne. Te odcinki szutrowe rewelacja asfalty troche porazka ale bylo fajnie. Jechalismy bez doswiadczenia pomylilismy dwie trasy spuznienie na PKC no i kara ale jestem zadowolony z 9 na 32 miejsca w generalce. bylo super i polecam ten KJS wszystkim
Wielkie dzieki Sadosiowi i Pawlowi Palonce za pomoc i opony
BartekM - Pią Paź 05, 2007 08:43
Wielkie brawa ! Ciekawa historia , aż się chce czytać
Wiadomo coś na temat 13-14 października - 9. Samochodowy Rajd Ziemi Chełmskiej (13. runda PPAiK)
pawel - Pią Paź 05, 2007 08:46
Jak ktos chce to jest filmik :]
http://www.youtube.com/watch?v=K3IalkCgy1g
[ Dodano: 2007-10-05, 09:53 ]
OS 1 szutry
http://pl.youtube.com/watch?v=NEu8HmI4SI0
[ Dodano: 2007-10-05, 10:01 ]
OS 3 szutry
http://pl.youtube.com/watch?v=-7CyuiNcVJE
abarthi - Pią Paź 05, 2007 10:26
dzięki
Mati - Pią Paź 05, 2007 17:23
Gratulacje!! <spoko> <spoko>
ewelos - Nie Paź 14, 2007 10:23
Ja również gratuluję Abarthi (po raz kolejny - ale zasłużyliście)!! I po raz kolejny zaczynam żałować, że nie pojechałam ;/ Wiele mnie ominęło!! I chociaż dzięki tym przygodom było ciekawie (i będzie co wspominać), to jednak następnym razem życzę Wam trochę bardziej nudnego rajdu (nudnego, ale zakończonego na podium )
Pozdrawiam i następnej okazji nie zmarnuję, choćbym się miała wbić na chama
śFiatowiec - Nie Paź 14, 2007 18:37
Skoro zostałem wywołany kilkukrotnie przez Bartka to chciałbym podziękować Bartkowi i Marcie za możliwość uczestniczenia w Lasowiaku w roli ich serwisu! Bardzo przyjemnie było, a adrenalina związana z ich przygodami pozwoliła mi się poczuć prawie jak w rajdówce! Cieszę się, że całemu zespołowi dzięki wzajemnemu wsparciu udało się dotrzeć do mety, a potem, co było nie mniej ważne, o własnych siłach do Lublina (po awarii skrzyni była opcja kapitulacji i powrotu na holu). Jeszcze raz dziękuję za bardzo miłą i życzliwą atmosferę w zespole Topfol Dalko Rally Team, którego członkiem podczas Lasowiaka miałem zaszczyt być! Dzięki Bartek i Marta!
|
|