|
Lubelskie Forum Motoryzacyjne
|
|
OFF-TOPIC - F1 - po GP Australi
mikae - Nie Mar 16, 2008 07:37 Temat postu: F1 - po GP Australi Ciekawi mnie Wasze zdanie na temat tego wyścigu. Nie tylko co do sytuacji z Robertem Kubicą ale ogólnie wydarzeń podczas całego wyścigu. Moim zdaniem team BMW Sauber nie zmienił swojego podejścia i zamiast pomagać stara się Kubicy jak najbardziej utrudnić życie nadal faworyzując Heidfelda.
Natomiast co do całego wyścigu pokazał dobitnie jak w wielu przypadkach to elektronika kierowała a nie kierowcy.
Patrick6 - Nie Mar 16, 2008 08:20
Dokładnie. Przecież pokazał co potrafi w klasyfikacji i dawał cały czas rade ale jak to już jest tradycją wszystko jest dobrze do pierwszgo zjazdu do boxu chociaż w tym przypadku drugi był porażka. I tutaj chyba jakieś taktyczne założenia zespołów zeby sie rozbijać nie wiem przeciez to nie był wycig wiezdzali w siebie specjalnie albo co... zdenerwowałem sie bo trzeba było tak rano wstawać liczyłem na podium Kubicy a tu <pupcia> Fajnie jak jest troche nieprzewidzianych zdarzeń a;e co za dużo to nie zdrowo
polll6 - Nie Mar 16, 2008 08:43
odnosze takie same wrazenie ... wydaje mi sie ze na kubicy sa testowane rozne dziwne zagrywki... z nadzieja... a moze sie uda ?
Patrick6 - Nie Mar 16, 2008 09:17
Szkoda Chłopaka bo zamiast sie rozwijąć to sie cofa bo jezdzić umie ale to nie wszystko trzeba mu jeszcze porządnego zespołu który daje obu zawodnikom takei same możliwości a nie tylko jednemu. ale w t idą duuuże pieniądze i sława jak to polak by wygrał z niemieckim kolegą w niemieckim zespole niemożliwe wstyd
zxc6 - Nie Mar 16, 2008 09:19
zawsze niemiec w niemieckim zespole bedzie faworyzowany...niestety
Patrick6 - Nie Mar 16, 2008 09:22
NO własnie i szkoda tego bo przez to traci własnie Robert najprawdopodobniej. no bo jak jest już dobrze jest jużblisko cos sie musi wydarzyć. Ale co do wyścigu to bardzo głupi zespół Wiliams 3 i 7 miejsce oni w tamtym całym sezonie nie zdobyli tylu punktów co tu na otwarciu nie no wyobrażam ale albo zrobili suuper bolid albo mają tak chole*** farta ze notrmalnie nie ma słów
Martini6 - Nie Mar 16, 2008 09:40
Nie jestem wytrawnym znawca f1 ale rzuciło mi sie w oczy kilka rzeczy
- na poczatku wyścigu Robert dosyc mocno zaczał zostwac za hamiltonem i nie odjechal wystatrczajaco daleko reszcie stawki co spododowało ze po 1 pitstopie wyladowal dosyc daleko.
- drugi pit stop zrobiony w celu zmiany taktyki byłby strzałem w 10 gdyby nie 2 fakty. Pierwszy to to że miałbyć to ostatni pitstop w zwiazku z czym Robert został zataknowany do pełna i musieli mu załozyc miekkie gumy(które by chyba nie wytrzymaly pełnego tempa wyscigowego do samwgo końca) drugi fakt to to ze nastapila kolejna neutralizacja dawał nadzieje na to że opony wytrzymaja, bo przez kilka okrazen sie wystudza ale nakajima zepsul cały misterny plan.
- spokojna taktyka jaka stosuje BMW w przypadku Heifelda sprawdza sie bardziej zauwżacie jednak ze Heifeld za każdym razem jak był na podium na drugim miejscu było to wynikiem neutralizacji i kraks na torze (GP Kanady2007 i Australia 2008)
- jest poprawa w formie bolidu, jest szybki na zakretach ale ma słabe szybkosci maksymalne w ubiegłym roku bylo odwrotnie, jest tez podatniejszy na boczny wiatr , generalnie patrzac na niego zalatuje troche STAR TREKIEM.
- nowy inżynier wyścigowy Roberta lepiej sie z nim dogaduje ciekawe kto podjał decyzje o zmianie taktyki
- zmiana taktyki miałby sens gdyby na poczatku robert wystartował na miekkich oponach i po 16 okrązeniach zmienil je na twarde i dalej juz możnaby elastycznie podchodzic do tematu. Pytanie jak wygaldało to regulaminowo czy startujac w kwalifikacjach na określonych oponach musimy na niech tez stratowac do wyścigu bo tego nie wiem
- odnosnie wilimasa kolego Patrick, zanim kolejny raz nazwiesz go głupim zespołem poczytaj troszke jego historie. Dowiesz sie ze jest jednym z najbardziej ututułowanych zespołów w F1. W całym poprzednim sezonie zdobyli 33 punkty wiec jest to wiecej niz 8 zdobyrych w GP Australii
Pozdrawiam
Patrick6 - Nie Mar 16, 2008 10:07
NOo dobra dobra ale ja mówie o markach liczących sie w tegorocznych rozgrywkach sory ze cie uraziłem. Moze i tak ja nie mówie ze nei mają zadnej histori ale w tamtym sezonie to ich najwiekszym osiągnieciem było 6 miejsce wiec mogłem tak sobie pomysleć
mikae - Nie Mar 16, 2008 12:06
1 pit stop - zupełnie bez sensu tak wcześnie. W poprzednim sezonie zawsze szybkie zjazdy w przypadku Kubicy kończyły się spadkiem na dalsze pozycje. Nie ma tak szybkiego bolidu żeby mógł od razu odskoczyć, co potwierdziło się od razu na początku wyścigu. Poza tym tor w Australii nie jest torem w którym start ustawia wszystko, a po z niesieniu kontroli trakcji było pewnie, że nie przesądza zupełnie niczego, a ma kilka miejsc gdzie spokojnie można wyprzedzać.
Dla mnie wyglądało to tak, że Robert miał wysokie miejsce startowe ale miało ono od razu z założenia zostać wykorzystane nie do walki Roberta ale o przyblokowanie tych, którzy na starcie oddzielali Kubice i Hedfielda aby nie odjechali zbyt daleko.
Późniejszy nagły wymysł na dotankowanie i zmianę opon na miękką mieszankę gdzie widać było po oponach na ferrari, że nie ma szans ukończyć na nich wyścigu - chyba, że było od razu założenie... no właśnie co jest bardziej podatne na uszkodzenia przy uderzeniu przód (prawie papierowy) czy tył bolidu?
Patrick6 - Nie Mar 16, 2008 12:18
NIe on nie był zbyt wcześnie on jechał na najmniejszej ilości paliwa w klasyfikacji i dlatego to było takl wczesnie miał najzzejszy bolid
Martini6 - Nie Mar 16, 2008 12:40
Patrick dobrze gada. Pierwszy pitstop był wynikiem małej ilosci paliwa w Q3 co przełozyło sie na 2 czas w kwalifikacjach oraz 2 miejsce startowe. Majac mało paliwa Robert, chcąc nie chcąc musiał wjechac na pit stop. Patrzac na to co wyprawiał Raikkonen oraz to ze miekkie gumy starczyły mu na jakies 20 jak nie 30 okrązeń to był cień szansy przy spokojnej jeździe ( w sumie przy kłopotach z silnikiem Robert musiałby jechac wolniej) ze dojedzie do mety. W tamtym roku bodjaże w Chinach podobny manwer z zatankowaniem pod korek był przez wszytkich zachwalany nawet sam Kubica mówil ze była szansa na cos wiecej niz podium, tylko że wtedy rozsypała sie skrzynia. Siedzac w fotelu oraz juz po wydarzeniu łatwo sie wszytko ocenia. To poczatek sezonu zobaczymy co bedzie dalej.
Zastanawia mnie natomiast to co sie wydarzyło w Ferrari, widac ze jednak samochód nie jest tak konkurencyjny jak wynikało z zimowych testów w Bahrajnie. Massa słabo sobie radzi z samochodem bez kontroli trakcji. ciekawe co padło w samochodzie Massy i Vettela bo u Bordaisa padł silnik Ferrari, czyżby nie słuzyła mu współpraca z ECU Mclarena ????
Mateusz6 - Nie Mar 16, 2008 18:32
Cytat: | Pierwszy pitstop był wynikiem małej ilosci paliwa w Q3 co przełozyło sie na 2 czas w kwalifikacjach oraz 2 miejsce startowe. Majac mało paliwa Robert, chcąc nie chcąc musiał wjechac na pit stop. |
Ja słyszałem, że w tym sezonie niezależnie z jaką ilością paliwa się skończy kwalifikacje można na wyścig zatankować dowolną ilość. Więc jeśli to prawda mała ilość paliwa w kwalifikacjach, aby zająć wysoką lokate nie ma nic do małej ilości paliwa na starcie. Więc może po prostu BeeMWu przesadziło i nalało za mało.
Patrick6 - Nie Mar 16, 2008 18:40
Mateusz napisał/a: | Ja słyszałem, że w tym sezonie niezależnie z jaką ilością paliwa się skończy kwalifikacje można na wyścig zatankować dowolną ilość. Więc jeśli to prawda mała ilość paliwa w kwalifikacjach, aby zająć wysoką lokate nie ma nic do małej ilości paliwa na starcie. Więc może po prostu BeeMWu przesadziło i nalało za mało. |
Ja też coś o tym słyszałem ale to nieprawda miało tak być ale doszli coś tam ze to bedzie za łatwe na określenie taktyki i wycofali sie z pomysłu chyba ze sie myle to poprawcie aaa i nie możliwe ze jak to powiedziałeś "Więc może po prostu BeeMWu przesadziło i nalało za mało" bo bo sam nie wiem czemu ale tak jest <mrgreen>
Martini6 - Nie Mar 16, 2008 22:49
Od tego roku do wyścigu zawodnik startuje z taka ilościa paliwa jaka została mu po Q3. Tankujac na Q3 podejmujesz decyzje z jaka iloscia paliwa wystartujesz.
Własnie sie na necie doczytałem, że i u Massy i Raikonanena padł silnik, oprócz tego padł silnik u Bordaisa ciekawe co u Vettela.
|
|