Lubelskie Forum Motoryzacyjne

Park Techniczno - Serwisowy - Motylka miała wypadek

Paweł - Sob Paź 01, 2005 19:06
Temat postu: Motylka miała wypadek
TU
[i][i][i]

Kamil - Sob Paź 01, 2005 19:14

Chciałem dodać...że Otylia żyje..żeby nikt nie pomyślał inaczej...zginął jej brat w tym wypadku
wysek^^ - Sob Paź 01, 2005 19:22

Złe warunki pogodowe nie dostosowanie prędkości do tych warunków i jest to co jest :( Nie ważne czym sie jedzie ale jak sie jedzie nawet w najnowszym BMW z rzeszą poduszek i systemów można zginąć [*] Co to jest że polske tak te wypadki teraz nekają :( :(
Ministrant - Sob Paź 01, 2005 19:24

Znowu jakiś wypadek :/ i ludzkie nieszczęście :(
Tomek - Sob Paź 01, 2005 19:24

wysek^^ napisał/a:
Co to jest że polske tak te wypadki teraz nekają :( :(


ludzie pokupili cb radia i zapierdzielają bo wiedza ze policji nie ma :|

polll - Sob Paź 01, 2005 19:35

ja wczoraj w deszcz wieczorem wrcalem z lublina... i to co widzialem to mi wystrczylo... kilka stluczek ... a wszedzie powod ten sam... nie umiejente hamowanie... jakas awaryjna sytuacja ktos wymieka... i odrazu bloki... i niestety... wiekszoc ludzi nie ma pojecia o awaryjnych sytuacjach na drodze... smutne ale prawdziwe...
QSY - Sob Paź 01, 2005 19:59

poll wiekszosc ludzi to wogóle nie powinna miec uprawnien do kierowanie samochodami, jak sie patrze cos sie teraz na miescie i trasie dzieje to normalnie płakac sie chce jak niektórzy jezdza, nie chodzi mi tu juz nawet o chamstwo ale o całkowity brak odnalezienia sie w krytycznych sytuacjach :| Ja juz nawet nie mam pojecia jak temu zaradzic :/
polll - Sob Paź 01, 2005 20:13

w sumie masz racje... ja sam nieraz zapiepszam jak glupi... ale jazda niektorych ludzi pomimo ze jest wolniejsza od mojej mnie przeraza...


QSY napisał/a:
Ja juz nawet nie mam pojecia jak temu zaradzic


a ja mam ... ostatnio jeden z moich sponsorow zaproponowal ze udostpni samochody aby szkolic ludzi...(tylko powedzial ludzi... a nie kozakow dla ktorych liczy sie predkosc) uczyc ich wyjscia z awaryjnych sytuacji...(np hamowanie na mokrym lub omijanie przeszkod na mokrym) pomysl odrazu mi sie spodobal... i zrobie wszytsko aby takie szkolenie odbylo sie jeszcze w tym roku...

bart#155 - Sob Paź 01, 2005 22:43

ludzie niktozi to maja kompletny brak wyobrazni dzis sobie jade na trasie 80-90 droga troche mokra a jakis typ mnie wyprzedza z niewiadomo jaka predkoscia i jeszcze trabi a przeciez zjechalem tyle ile sie dalo ehhhhh Ci polscy kierowcy :( :(
wilku - Nie Paź 02, 2005 00:46

straszne to co sie stało :(
Rysiek - Nie Paź 02, 2005 01:52

tez slyszalem...straszny byl ten tydzien (*) (*) (*) :(
Taras - Nie Paź 02, 2005 01:59

straszne [']['] dla brata Motylki
mam nadzieje ze taki tydzien nie powtorzy sie wiecej

daniel - Nie Paź 02, 2005 09:24

Taras napisał/a:
straszne [']['] dla brata Motylki
mam nadzieje ze taki tydzien nie powtorzy sie wiecej


Taki tydzień jest co tydzień tylko nie są to tak spektakularne kraksy żeby trąbić o nich w TV :(

wysek^^ - Nie Paź 02, 2005 09:49

daniel napisał/a:
Taras napisał/a:
straszne [']['] dla brata Motylki
mam nadzieje ze taki tydzien nie powtorzy sie wiecej


Taki tydzień jest co tydzień tylko nie są to tak spektakularne kraksy żeby trąbić o nich w TV :(


Zgadzam sie jeśli jakieś "nazwisko ma wypadek to odrazu cała Polska wie ale jeśli przeciętny pan Kowalski zginie to nic sie nie dzieje nikt nic nie wie tylko najbliźsi ale nie ma co sie dziwić na świecie są "nazwiska" wizytówki kraju i szare ludziki [*] szkoda Szymona [*]

Podobno samochód owinął sie o drzewo nie miał szans na przeżycie :(

Kamil - Nie Paź 02, 2005 11:02

Otylia ma obrażenia kręgosłupa...ciekawe czy będzie jeszcze mogła pływać w przyszłości z takimi dobrymi wynikami...
Tomek - Nie Paź 02, 2005 12:59

http://www.rmf.fm/fakty/?id=87694
wilku - Nie Paź 02, 2005 13:10

ale maskra :o
wysek^^ - Nie Paź 02, 2005 13:20

Hmmm jak widać stroną pasażera przywaliła nie miał szans :/ Ślad na psychice zostanie więc nie wiadomo czy sie pozbiera fizycznie wrócic wróci ale żyć z tym będzie jej bardzo cięzko i to jest przytłaczające :(
kazik - Nie Paź 02, 2005 13:43

http://www.sport.wp.pl/ka...631&ticaid=14a5

piszą że z nią wszystko fizycznie ok,a co do psychiki myślę podobnie co przedmówca

QSY - Nie Paź 02, 2005 14:09

zeby tak załatwic takie duże auto, to musiała miec nieźle na budziku...
mattey - Nie Paź 02, 2005 15:08

ładna 3setka była...
Co do tego ile jechałą to gdzieś czytałem że prawdopodobnie ok 180km/h
Znam tamtą trasze bo często tamtędy jeździłem dorga jest wąskawa i miejscami dziurawa.
Trzeba być samobójca zeby tam tak sypać. Osobiście sam boje sie tamtędy 140 jeździć
A ślad w pamięci zostanie juz na zawsze i żaden psycholog nic nieporadzi nato wiem coś otym.

ete - Nie Paź 02, 2005 15:56

180 :wow: z calym szacunkiem dla Otylii ale niektorzy nie maja wyobraznii :(
mattey - Nie Paź 02, 2005 16:30

niestety tak to jest brak wyobraźni bo po tamtych dziurach naprawde mało kto odważy sie tyle sypać + świadomość ze nikt gwieździe niewlepi mandatu doprowadzaja do tego co widac :roll:
Rysiek - Pon Paź 03, 2005 01:21

A ja uwazam ze sie pozbiera i przywiezie medal z igrzysk :spoko:
Oby szybko wrócila do siebie...

P.S. a w to 180km/h za cholere nie uwierze Wam, mysle ze max 140 sypała po za tym nie wiadomo dokladnie dlaczego zjechala do rowu...

Kamil - Pon Paź 03, 2005 02:35

QSY napisał/a:
zeby tak załatwic takie duże auto, to musiała miec nieźle na budziku...


Chrysler...plastikowe autko :/

Rysiek napisał/a:
P.S. a w to 180km/h za cholere nie uwierze Wam, mysle ze max 140 sypała po za tym nie wiadomo dokladnie dlaczego zjechala do rowu...


Tak piszą w każdych wiadomościach...Licznik się zatrzymuje przy zderzeniu...to nie są wymyślone dane...
Do rowu zjechała bo nie miała się gdzie schować...po prawej miała tiry z naprzeciwka samochód więc uciekała już tylko na lewo...

wysek^^ - Pon Paź 03, 2005 07:51

Hmmm to ja powiem tak na pewno straciła na prędkości po zjeździe do rowu więc jej prawdziwa prędkość mogła oscylować w granicy 210 km/h ja nie wiem to trzeba być kierowcą kamikadze aby tak jechać jeszcze tego dnia widoczność i takie kijowe warunki pogodowe :/
Piki - Pon Paź 03, 2005 11:20

Ma dziewczyna prawo jazdy od roku, i na prostej drodze nei potrafi ocenic odległości od jadącego z przeciwka, w dodatku jadąc 180 na godzine...I Wy sie kurde dziwicie że ma wypadek i robicie z niej wielką pokrzywdzoną...Sama jest sobie winna, troche wyobraźni tęż trzeba mieć
Wrobello - Pon Paź 03, 2005 12:29

Piki napisał/a:
Ma dziewczyna prawo jazdy od roku, i na prostej drodze nei potrafi ocenic odległości od jadącego z przeciwka, w dodatku jadąc 180 na godzine...I Wy sie kurde dziwicie że ma wypadek i robicie z niej wielką pokrzywdzoną...Sama jest sobie winna, troche wyobraźni tęż trzeba mieć


Szkoda żę skończyło się to tak tragicznie, ale calkowicie zgadzam się z przedmówcą.

Etam - Pon Paź 03, 2005 14:17

Kazdy z nas mial rozne sytuacje na drodze i wiekszosc z was miala cieplo w roznych momentach tylko przez wlasna glupote. Czy z was sa kierowcy ktorzy nigdy nie pocisneli na prostej? nie wierze.... tyle ze w waszym przypadku nie konczylo to sie tak tragicznie... wiecej szczescia. polska jednego dnia kocha za sukcesy... innego nienawidzi za bledy tylko opcje numer 1 zapomina opcje numer 2 zapamieta.
Wiekszosc z was zachacza o hipokryzje oceniajac ja... dlaczego? bo sami nie raz naciskaliscie na pedal gazu w momentach nie odpowiednich do tego... ale jak pisalem wyzej wiecej szczescia niz rozumy. Przykro ze tak sie stalo... ogolnie przykro ze zdarzaja sie tragiczne wypadki, tylko tutaj lepiej wyciaganc wnioski niz oceniac...bo mysle ze nikt z nas nie ma skazy pod tym kontekstem... czy sie myle? wszytsko robicie tak bardzo bezpiecznie... to jest hipokryzja... i to spora.

ete - Pon Paź 03, 2005 17:25

ja na pewno nie jezdze 180 :| wiec prosze nie uogolniac. Bezpiecznie to nikt z nas nie jezdzi do konca, ale jak ma sie rok prawo jazdy to trzeba mierzyc sily na zamiary ,a nie zapier...... bo ma sie chrysler'a. Nie wiem jak trzeba byc głupim zeby wyprzedzac 2 samochody i cieżarówke pod górke na drodze ktora ma szerokość uliczki osiedlowej.... mysle Etam ze nie znajdziesz tu takiego wariata.....
DTM - Pon Paź 03, 2005 17:33

polecam lekture http://www.tdiracing.pl/v...der=asc&start=0

tam jest co nieco wyjasnione na temat drogi na ktorej zadyzl sie wypadek

ete - Pon Paź 03, 2005 19:31

wyglada na to ze jak Otylia wyzdrowieje stanie przed sądem i moze miec wyrok .... duzo tych konsekwencji
mattey - Pon Paź 03, 2005 19:59

ete, ja tez tyle nieganiam
ale Etam, ty tez niemasz racji dokońca. Niewiem czy kiedykolwiek jechałeś tamtą trasą. Ja śmigam tamtędy najbidniej raz na miecha i wiem jak tam jest. Droga jest straszna i naprawde mimo ze jest prosta nikt myślący logicznie nierozwija tam takich prędkości. Ostatnio miałem okazje widzieć jak na dordze do Mińska Mazowieckiego którędy przebiega tranzyt jakiś 2 idiotów się ścigało i mieli napewno coś ok 160 na zegrach tam nawet jeśli sie ma czym przycisnąć to i tak jest niebezpiecznie bo po pierwsze jest wąsko po 2 90% jedących pojazdów to TIRy i zeby sie niewbić pod jakiegoś przy wyprzedzaniu to trzeba być naprawde wprawionym. Wracając do tego wypadku to po częsci moze to być też wina kierowców TIRów nieto ze naskakuje nanich ale wiele jeździłem z ojcem cieżarówka i widzialłem zachowania najczęściej litwinów ze jadą sobie we 3 i podczas wyprzedania niema nawet gdzie sie wcisnąć a zaden z nich ci luki niezostawi

MACIOR - Pon Paź 03, 2005 20:45

ete napisał/a:
wyglada na to ze jak Otylia wyzdrowieje stanie przed sądem i moze miec wyrok .... duzo tych konsekwencji


Za 2-3 tyg nikt nikt nie będzie pamiętał, posmarują troche tu, troche tam i sprawa załatwiona. Tak tylko w Polske można.

Etam - Wto Paź 04, 2005 10:01

MACIOR napisał/a:
ete napisał/a:
wyglada na to ze jak Otylia wyzdrowieje stanie przed sądem i moze miec wyrok .... duzo tych konsekwencji


Za 2-3 tyg nikt nikt nie będzie pamiętał, posmarują troche tu, troche tam i sprawa załatwiona. Tak tylko w Polske można.


macior skad pewnosc ze posmaruja tu i tam?
a tak nawiasem mowaic pisaliscie ze nie znajdetu wariata ktory smiga 180... ze jak:D?
trzeba jechac 180 zeby zginac? nie sadze... nie raz ktos z was odwalil cos i mial duzo szczescia.... sa tez tacy ktorzy szzcescia nie mieli ale po co palcem pokazywac? kwestia oceniania tutaj to dla mnie czysta hipokryzja.

Rasta - Wto Paź 04, 2005 10:29

A ja to widze tak :
jechala grubo ponad 200, bo domyslam sie ze jak zobaczyla auto z naprzeciwka to dala hamulec i kierownica w lewo i zjechala sobie do rowu.

Winne w tej sytuacji zgodnie zkolejnoscia jest :
1) brak doswiadczenia Otylki (1 rok za kolkiem)
2) za mocne auto jak dla amatora (340 km)
3) waskie dziurawe drogi, zle oznakowane
4) drzewa na poboczu
5) Tiry jadace jeden kolo drugiego


glupie gadanie ze wina tirowcow bo jechali blisko siebie...nawet jakby jakim cudem wcisnac sie przy predkosci 180km/h miedzy dwa tiry w przestrzen powiedzmy 10 metrow, a tiry jada 100km/h? Nie mozliwe, co najwyzej byloby uderzenie w tyl tira przy predkosci 150km/h do tego dochodzi zmiazdzenie przez tira z tylu.

Sumujac
Dziewczyna skasowala 2 terenowe Jeepa V8 i teraz chryslera przez rok czasu, nie umie jezdzic i powinna zdac sobie z tego sprawe i nie zapieprzac na drodze ktorej nie zna, co wcale nie jest argumentem Pro otylka tylko bardziej Anty (no bo kto zapieprza pod gorke dwie paki gdy nie zna drogi???)

Vesti - Wto Paź 04, 2005 11:43

Brawura i brak doświadczenia.. nieważne gdzie jedziesz.. idealna droga i brak wyobrażni także żle sie kończy!
To samo bym powiedział o sobie gdybym spowodował ten wypadek..
Tylko dlatego że jest to osoba medialna dyskutujemy o tym..
Normalny Kowalski dostałby Naklejke Debil, Pirat Drogowy.. i dyskusja skończyła by sie w chwili jej rozpoczęcia.

Niestety.. 2 tony, 340KM niecały rok doświadczenia w prowadzeniu auta.. duża prędkośc i PECH = tragednia ['] :oops:
Przy dużej predkości wystarczy jeden zły manewr a tak było.
Nie jedna osoba wprawiona w bojach miała by takie same problemy..

PS. Nikogo nie tłumacze, za nikim nie jestem.. brawura, prędkośc i brak przewidywania..

Jedna zasada, której sam nie przestrzegam.."strefa ograniczonego zaufania"..
Tutaj zapewne by pomogła.. ale sam nie powinienem prawić morałów.. bo jeżdze tak samo szybko a czasami szybciej..
:/

wysek^^ - Wto Paź 04, 2005 14:00

Panowie zdradze wam jeden szczegół gdyż mój kolega znał Szymona i Otylie i wie troszeczke więcej niż my w momencie wyprzedzania gdy Otylia zobaczyła nadjeżdzający samochód poprostu z paniki zamiast wcisnąc hamulec i zjechać na prawo wcisneła gaz do "deski" i pocieła w lewo do rowu tam nieznacznie tracąc prędkość zatrzymałą sie na drzewie [*] :(


Ewidentnie widać niedoświadczenie kierowcy i nie ma nadczym tutaj dywagować proponuje już skończyć rozmowy na ten temat gdyż one do niczego nie prowadzą co wy na to :> ?

mattey - Wto Paź 04, 2005 16:15

Rasta, niewiem czy kiedykolwiek jeździłeś cieżarówką i wątpie czy widziałeś jak jedzie kilku litwinów. Niestey oni są tak chamscy ze jadą tak zeby cie niewpuścić. Niemylcie litwinów z ukraincami czy innymi z byłego ZSRR bo mimoze to wszysto ruskie to oni jak widzą ze chcesz sie wcisnąć to chociaż zwojniął i zrobią ci miejsce albo dadzą ci znak światlami że masz miejsce do wyprzedzania. Wiem to sam ze swojego doświadczenia bo dużo jeżdze na ukraine i na drodze do chełma nieraz tak miałem natomiast jak trafi ci sie litwin to nic z tego musisz mieć czym przydusić i śmigać całą ich kolumne i tez nieraz sie z tym spotkałem nawet jadąc za nimi nieda ci znaku kierunkime ze masz miejsce na wyprzedzanie. Niestety taka prawda
Rasta - Wto Paź 04, 2005 17:21

no to ja Ci odpowiem w takim razie Mattey ze w takiej sytuacji ze jest kolumna tirow, to ja odpuszczam daje na luz i czekam sobie na dogodna sytuacje. Z tymze ja sie nigdzie nie spiesze i drog nie traktuje jak toru wyscigowego :) A jak sie spoznie to zawsze jest mi to wybaczane bez najmniejszych problemow. Wydaje mi sie ze ludziom to sie cos pomylila Polska z Niemcami a nigdy w niemczech nie byli. O co mi chodzi... Glupia sytuacje, widze korek na drodze i mam do niego ze 300 metrow...co robie? daje na luz i sie tocze, a z tylu slysze klakson i to jakiegos cinkocienko, po co gosc trabi? Potem co chwila manewry po pasach sie wpieprza wszedzie...ja sie ciagle trzymam swojego i pierwszy wyjezdzam z korku, nawet ba wpuszczam ludzi...tamten przez ten pospiech nie zauwazyl ktory pas jest zamkniety :) Ustawia sie caly rzadek takichi kierowcow jak cinkociento i jest wolno na drodze a korek trwa dluzej... Drogi i przepisy sa tak przemyslane ze w 70% gdyby byly przestrzegane to byloby sie jezdzilo duzo szybciej. Otylka to samo? Ma mase tirow no to co robil pedal bo niby prosta jest... i nawet jak wyprzedzi te tiry to potem pojawi sie kolejna kolumna i wez teraz ryzykuj jak debil. W Niemczech jedziesz po drodze ile chcesz, a w miescie i miasteczkach wszyscy gnaja max 50km/h i normalnie glupio jest to przekraczac, bo takie poczucie buractwa od razu czujesz:) A w Polsce? nie ma drog, a te co sa sa dziurawe, do tego zle oznakowane, jezdzi po nich masa niekulturalnych kierowcow...ba czemu nie ma co sie dziwic? Po kondycji infrastruktury i oplacaniu jej w akcyze itp. mozna sie denerwowac codziennym jej uzywaniem... Takwiec uwazam ze takie glupie wyprzedzanie na trzeciego, czy tez na styk to glupota czy tez to co zrobila Otylka to po prostu glupota. Gdzie sie tak spieszy? Ile zaoszczedzi 3 minuty az dojedzie te 170 km/h do nastepnej kolumny tirow? A ile ryzykuje i placi za nawet paliwo chociazby. To jest glupota i takie szybkie jezdzenie po tych drogach to po prostu ciagoty samobujcze i brak wyobrazni.
mattey - Wto Paź 04, 2005 19:29

to chya i ja tez zaliczam sie do samobojcow bo do chełma gonie w 30min :) a pozniej 20 do dorochuska bo tam jest dorga do pupy i duży ruch i wąsko i tiry na poboczach a niektore nawet na drodze i tam juz sie nieśpiesze
MACIOR - Wto Paź 04, 2005 20:26

To ja za Sandomierz pare km jade równo godzinke, z przebiciem się przez miasto z ogranicznikiem do 80.
Rasta - Wto Paź 04, 2005 20:58

tez mam swoje prywatne rekordziki :)
co nie zmienia faktu ze to glupota tak gnac na leb na szyje ;)

mattey - Wto Paź 04, 2005 21:52

tylko ze jak masz być na czas na granicy tzn wyrobić sie miedzy zmianami to sie na czas jedzie
Rasta - Wto Paź 04, 2005 22:13

pozostaje zastanowic sie gdzie Otylka tak grzala?
czy miala jakis transport zywnosci ktory za pare godzin sie przeterminuje i trza z nim grzac na granice?
chyba nie...
ja jutro jade z lodzi do lublina :)
jest to odleglosc z mojego domu 238 km...wyjade sobie o 11:30 i spokojnie dojade na 15 z obiadem i kupka po drodze :D nigdzie sie spieszycz nie musze, wyjade wczesniej albo sie spoznie :| Pewnie nie raz kogos wyprzedze i jak znajdzie sie ktos chetny na swiatlach to tez pojade o ile nie bedzie to centrum jakiegos miasta :) czyli z umiarem i wyobraznia, poki co takie jezdzenie owocuje bezkolizyjnoscia, nie zapeszajac.......

p.s mam fajna ilosc postow :oops:

Etam - Sro Paź 05, 2005 10:00

(...) "Super Express" dowiedział się, że znaleźli się naoczni świadkowie wypadku, małżeństwo jadące tuż za chryslerem Otylii chwilę przed zdarzeniem. Jechali 10-letnim autem, niezdolnym do rozwijania dużych prędkości. Według nich samochod prowadzony przez mistrzynię olimpijską nie jechał szybko, a już na pewno dużo, dużo wolniej niż 170 km/godz. (jak podawały niektóre media).

- Mistrzyni nie pędziła jak szalona, nie było to zresztą możliwe, jadąc za wielką ciężarówką. Przyspieszyła dopiero w trakcie manewru wyprzedzania - relacjonowali.



ja tam spekulacje odkladam na bok bo mnie tam nie bylo...
tylko chlopaki co innego wyciaganc wnioski co inego pierd*lic o pupci marynie kiedy sami czasami dajecie popis.

Vesti - Sro Paź 05, 2005 10:25

Wysek... Czy twój kolega dlatego że sie znał poszkodowanych telepatycznie widział przebieg wypadku?
Proponuje aby sam zrobił ekspertyze za Policje!
Przepraszam z szacunku nie powiem co o tym MYŚLE..

Prosze o zakonczenie tamatu z Tirami i sposobu ich jazdy.. (nie w tym temacie )
Jeżeli chcecie dyskutowac prosze o założenie nowego Topiku.

Respect.

Rasta - Sro Paź 05, 2005 11:04



mniej niz 170km/h ?
Ludzie tez beda innaczej zeznwac bo to mistrzyni, tak jak subiektywnie sie o tym w mediach gada...sto razy zauwazone w tym topicu gdyby to byla Motylka Kowalska to okrzyknieta piratem drogowym i do puszki... a takto dywagacje i rozne prawdy historie.

wysek^^ - Sro Paź 05, 2005 15:27

Vesti napisał/a:
Wysek... Czy twój kolega dlatego że sie znał poszkodowanych telepatycznie widział przebieg wypadku?
Proponuje aby sam zrobił ekspertyze za Policje!
Przepraszam z szacunku nie powiem co o tym MYŚLE..

Prosze o zakonczenie tamatu z Tirami i sposobu ich jazdy.. (nie w tym temacie )
Jeżeli chcecie dyskutowac prosze o założenie nowego Topiku.

Respect.


Nie ale jego dziewczyna Paulina Barzycka która wczoraj rozmawiała z samą Otylią wie co i jak sie działo gdy ta była za kierownicą więc...:spoko: Sama miała z nimi jechać i kto wie co bybyło gdyby siedziała z tyłu niezapięta w pasy :/ Tak pozatym to już same androny piszemy nawiasem mówiąc :D

Vesti - Sro Paź 05, 2005 16:22

Nadal wole poczekac na ekspertyzy..
mattey - Sro Paź 05, 2005 16:25

Gdyby babka miała wąsy to by dziedkiem była....
Ja też wole poczekać na ekspertyzy

MACIOR - Sro Paź 05, 2005 18:53

Rasta napisał/a:
Obrazek

mniej niz 170km/h ?
Ludzie tez beda innaczej zeznwac bo to mistrzyni, tak jak subiektywnie sie o tym w mediach gada...sto razy zauwazone w tym topicu gdyby to byla Motylka Kowalska to okrzyknieta piratem drogowym i do puszki... a takto dywagacje i rozne prawdy historie.


Jak by przywaliła w to drzewo przy 170km/h to z narządów wewnętrznych niewiele by zostało, zresztą samochód nie wygąda na dzwon przy takiej prędkości.

Wrobello - Sro Paź 05, 2005 18:56

MACIOR napisał/a:
zresztą samochód nie wygąda na dzwon przy takiej prędkości.


Ale na pewno nie była to prędkość przepisowa. Poczekamy, zobaczymy co madrzy eksperci orzekną.

wysek^^ - Sro Paź 05, 2005 21:56

Kurde szkoda Szymona chłopak(przy wypadku ręka mu odpadła) dostał sie na studia i wiecie co dzień przed swoimi urodzinami zginął :( :( a jeszcze łzy mi staneły w oczach bo na tapecie w telefonie (notabene ten telefon Otylia ma cały czas w rękach pokrwawiony )miał napisane "To jest moja droga do nieba" :( :(
Vesti - Czw Paź 06, 2005 09:32

NIedoświadczenie, Brawura, Pech, Niefortunny zbieg okoliczności i innych czynników.
Nie mamy o czym dyskutować.

['] ['] [']

Rasta - Czw Paź 06, 2005 18:11

Sluszny wniosek Vesti.
TTomek - Pią Paź 07, 2005 08:20

Z ustaleniem predkości przy jakiej to sie stało jest najmniejszy problem , więc może z osądami poczekajmy tak jak pisze Vesti na ekspertyzę , która powinna być bardzo szybko i w dodatku będzie bardzo dokładna.
wysek^^ - Pią Paź 07, 2005 13:08

TTomek napisał/a:
Z ustaleniem predkości przy jakiej to sie stało jest najmniejszy problem , więc może z osądami poczekajmy tak jak pisze Vesti na ekspertyzę , która powinna być bardzo szybko i w dodatku będzie bardzo dokładna.


JAk Ci ustalą prędkość jak nie było śladów hamowania ? Po tym ile sie silnik cofną :/

TTomek - Pią Paź 07, 2005 13:23

Bardzo prosto...jest coś takiego w nowoczesnych autach jak nielubiana przez wielu elektronika silnika , szczególnie nafaszerowane są tym auta zarówno francuzkie jak i amerykańskie.
I w momencie takiego dzwona, czy jakiegokolwiek dzwona , napewno nastepuje przerwanie jakiegoś kabelka od osprzetu silnika , co natychmiast jest rejestrowane w pamieci sterownika silnika ( i czasami w innych systemach) , tzw.zamrożona ramka , gdzie podane jest przy jakich parametrach pracy silnika nastapiła usterka.
Jednym z tych parametrów jest bardzo czesto predkość ... i po temacie.
Nie wydaje mi się żeby Chrysler nie miał rozbudowanego OBD2, gdyż oni mają na tym punkcie najwiekszego świra.

Czyli nic prostszego jak zdemontować sterownik z tego auta (gdyż w tym aucie testowanie może być utrudnione ze wzgledu na stan) i podłaczyć go pod tester.

BOSEK - Pią Paź 07, 2005 13:41

a po co miliony dolarów idzie na testy ENCAP ???

Nie tylko po to, aby zagwarantowac bezpieczeństwo. Testy hamowania są niewspółmierne do środowiska i nawierzchni, do posiadania lub nie ABS, jakości opon..
Czy stare łyse zostawiają identyczny slad jak nówki ???

Strefa zgniotu, wytrzymałość pewnych materiałów ... wszystkie te rzeczy sa tak powszechnie znane, iż dobry inżynier jest w stanie okreslić - jaka siła [zna się masę pojazdu ] jest w stanie i przy jakiej predkości wygiąć, złamać itp dany element konstrukcyjny...

PYTANIE TYLKO o licznik... Często gazeciarze podają - licznik zatrzymał sie na 140-150-180 km/h .. to akurat wg mnie bzdura. Bezwładność lub inne siły wektorowe mogą licznik wysadzić na 210 km/h przy uderzeniu kilka razy słabszym ;-)

MACIOR - Pią Paź 07, 2005 16:31

Mi licznik pokazywał 190km/h jak zostawiłem Nexie na drzewie pare lat temu :mrgreen:
wysek^^ - Pią Paź 07, 2005 17:19

TTomek napisał/a:
Bardzo prosto...jest coś takiego w nowoczesnych autach jak nielubiana przez wielu elektronika silnika , szczególnie nafaszerowane są tym auta zarówno francuzkie jak i amerykańskie.
I w momencie takiego dzwona, czy jakiegokolwiek dzwona , napewno nastepuje przerwanie jakiegoś kabelka od osprzetu silnika , co natychmiast jest rejestrowane w pamieci sterownika silnika ( i czasami w innych systemach) , tzw.zamrożona ramka , gdzie podane jest przy jakich parametrach pracy silnika nastapiła usterka.
Jednym z tych parametrów jest bardzo czesto predkość ... i po temacie.
Nie wydaje mi się żeby Chrysler nie miał rozbudowanego OBD2, gdyż oni mają na tym punkcie najwiekszego świra.

Czyli nic prostszego jak zdemontować sterownik z tego auta (gdyż w tym aucie testowanie może być utrudnione ze wzgledu na stan) i podłaczyć go pod tester.


wielkie dzięki za objaśnienie tajników budowy "czarnych skrzynek" aut :) To w takim układzie też ciekaw jestem :D

TTomek - Pią Paź 07, 2005 19:22

to nie jest żadna "czarna skrzynka" , to jest "zwykły" sterownik silnika ewentualnie współgrający ze sterownikiem "Body" i wiekszość aut po 2000 roku a niektóre wcześniej ma zamrażanie ramki w przypadku wystapienia błedu i nie jest po to aby ustalić przy jakiej predkości rozbiło się auto , ale można w tym celu wykorzystać parametry które są tam zapamiętywane.
Przynajmniej raz ekolodzy mogą sie do czegoś przydać :mrgreen:

Rysiek - Pią Paź 07, 2005 21:29

MACIOR napisał/a:
Mi licznik pokazywał 190km/h jak zostawiłem Nexie na drzewie pare lat temu :mrgreen:
....Nexią 190km/h...i w drzewo...albo zle zrozumialem albo jakis bląd w druku :haha:
wysek^^ - Pią Paź 07, 2005 22:03

MACIOR napisał/a:
Mi licznik pokazywał 190km/h jak zostawiłem Nexie na drzewie pare lat temu :mrgreen:


Tak szczerze to czy Ty byś to wogóle przeżył to w tej konstrukcji wątpie ;)

Hugo - Pią Paź 07, 2005 22:11

wysek^^ napisał/a:
MACIOR napisał/a:
Mi licznik pokazywał 190km/h jak zostawiłem Nexie na drzewie pare lat temu :mrgreen:


Tak szczerze to czy Ty byś to wogóle przeżył to w tej konstrukcji wątpie ;)


Jakbyś dokładnie przeczytał , to co napisał Macior i to , co napisał TTomek to byś dużo więcej wiedział i nie wątpił :spoko:

wysek^^ - Pią Paź 07, 2005 22:23

Hugo napisał/a:
wysek^^ napisał/a:
MACIOR napisał/a:
Mi licznik pokazywał 190km/h jak zostawiłem Nexie na drzewie pare lat temu :mrgreen:


Tak szczerze to czy Ty byś to wogóle przeżył to w tej konstrukcji wątpie ;)


Jakbyś dokładnie przeczytał , to co napisał Macior i to , co napisał TTomek to byś dużo więcej wiedział i nie wątpił :spoko:


Sory ale Nexią 190km/h i w drzewo śmierć zmiażdzenie na miejscu nie 3ba być wachowcem :)

Hugo - Pią Paź 07, 2005 22:26

wysek^^ napisał/a:
Hugo napisał/a:
wysek^^ napisał/a:
MACIOR napisał/a:
Mi licznik pokazywał 190km/h jak zostawiłem Nexie na drzewie pare lat temu :mrgreen:


Tak szczerze to czy Ty byś to wogóle przeżył to w tej konstrukcji wątpie ;)


Jakbyś dokładnie przeczytał , to co napisał Macior i to , co napisał TTomek to byś dużo więcej wiedział i nie wątpił :spoko:


Sory ale Nexią 190km/h i w drzewo śmierć zmiażdzenie na miejscu nie 3ba być wachowcem :)


Ale Macior nie napisał , że przy 190 przyjebał w drzewo , tylko że na tylu licznik stanął.A teraz jeszcze raz przeczytaj to co napisał TTomek i zrozumiesz , że zatrzymanie się wskazówki na jakieś prędkości , nie wskazuje na to że auto akurat tyle jachało

Rysiek - Sob Paź 08, 2005 02:36

w zimie byl golf co zaj.ebał w słup kolo Makro pamiętacie? i tam tez podobno leciał 180km/h bzdura, z tymi licznikami...jakby ten golf przy 180 wjechal na krawężnik który w tamtym miejscu nie jest mały to by chyba do Chełma doleciał

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group