Lubelskie Forum Motoryzacyjne

Lubelskie Klasyki >> NOCĄ w CZWARTKI << - Renault Clio Williams

Stacho_16V - Sob Lut 02, 2008 01:55
Temat postu: Renault Clio Williams
Co można powiedzieć o Clio Williams? Wychwalany juz krótko po jego wprowadzeniu jako najlepszy hot-hatch, który kiedykolwiek powstał, ma teraz (po paru latach) świeższych, szybszych pretendentów do jego korony. Dzień w którym postawiliśmy go w szranki przeciwko Clio 172 oraz Ibizie Cupra R, tylko podkreślił jego prymat. W rzeczywistości, gdyby został ujęty w naszym piętnastopojazdowym teście Best Driver's Car in the Real World' jestem pewien, że mógłby "wyciąć" 306 GTI-6.

Szybki i dający się kontrolować podczas slalomu, giętki, łagodny i ogromnie przyjemny w prowadzeniu po torze, zasługuje na punkty dodatkowe za czucie i płynną dynamikę. Jakkolwiek mocno przyciśniesz, po prostu przyjmuje to rzadko okazując cokolwiek więcej ponad niedościgłą kontrolę i nieporównywalne z niczym innym zaangażowanie. I chociaż jest najmocniejszy ze "staruszków", Williamsowi ciągle brakuje ponad 20 KM do Clio 172 i 30 KM do Seata. Nawet pomimo tego, nie trzymał się wcale sporo dalej w testach przyspieszeń i konsekwentnie prześcignął ich czasy na torze testowym.

Perfekcyjny kompromis pomiędzy precyzyjnymi niczym brzytwa reakcjami 205-tki, płynnością Golfa, ze swoją przyjaznością dla kierowcy, Williams jest jednym z tych rzadkich aut, które pozwalają tobie na wydzielenie każdej porcji tempa bez ryzyka jakichkolwiek złych konsekwencji, czy pozbawiając przyjemności pochodzącej z jazdy. Po prostu czujesz dokładnie, co robi przód i tył auta - fakt, że oba końce współpracują w harmonii, a nie walczą jeden z drugim, jest magiczną przyprawą. Jeżeli chcesz pchnąć go do nadsterowności poprzez wąskie odcinki albo delikatnie, lecz bez litości dozowany podsterowny balans pomiędzy szybkimi zakrętami - Williams nie sprawi zawodu.
Gdy Renault wypuściło limitowaną edycję Clio Williams zasugerowało, że ten wyciskacz łez będzie rzadki jak les dents d'un poulet - ząb kurczaka. Promowany hasłem 'musisz go mieć', Williams błyskawicznie się sprzedał, a jego nowi właściciele odjeżdżali autem z przeświadczeniem, że jego wartość nie roztopi się jak kostka masła w słońcu. Zatem gdy tylko Williams 2 pojawił się, linie telefoniczne Renault szybko zaczęły brzęczeć - właściciele Williamsa 1 narzekali na oszustwo firmy.
Renault przebąkiwało, że Williams 2 nie jest inwestycją, gdyż nie ma numerowanych plakietek kolejnych egzemplarzy na kokpitach, ale nikt nie wierzył w takie bzdury. Druga edycja różniła się tylko w najdrobniejszych detalach - duchem była wciąż taka sama.
Ta złą wiadomość dla kupców pierwszej edycji, którzy nauczyli się, że spekulowanie o autach jest niebezpieczne, była jednocześnie dobrą wieścią dla kogokolwiek innego, a biorąc pod uwagę samo auto - po prostu znakomita. Zasługuje ono na bycie kupowanym w pędzie. Kompanie ubezpieczeniowe zaczęły patrzeć na 'błyskawicznych kupujących' z mniejszą wrogością, choć faktycznie z małą szansą, że oni sami zwolnią.
Samo patrzenie na nie powoduje, że szczerzysz zęby w uśmiechu, bo wiesz, co w nim tkwi. Wygląda jak przymilający się pies, który przyczajony, jest jednocześnie naładowany mięśniami - ogólna impresja, która pasuje do jego charakteru: jak zła osa. Jest dokładnie tym, czego byś oczekiwał, przy jego gabarytach, 150-konnym silniku i szerokich Michelinach.
Pokusą jest, by prowadzić go tak, jak gdyby się było gonionym przez oszalałego kowboja. To Renault może prześlizgiwać się po ulicach, zmieniając każdą spokojną przejażdżkę w niezgodny z prawem wyścig, gdy się jest nieostrożnym. On jedzie, trzyma się drogi, skręca i zatrzymuje z gracją auta wyścigowego, a oprócz tego ma nienaganne maniery. Prowadzi się jedwabiście, płynnie jeździ, ma opanowany głos. Można kierować nim i nie czuć kuszenia demonów. Ale nie często. Mamy jednakże jedno zastrzeżenie - kubełkowe siedzenie jest absurdalnie ciasne, i nie przesuwa się wystarczająco daleko do tyłu. I to by było na tyle.


zdjęcia i artykuł by:
google.pl
www.renaultclio.pl

Kamil - Sob Lut 02, 2008 09:41

nie to,żebym coś miał do Clio...ale jeszcze nie uważam tego samochodu za klasyk ;)
może jakaś tam legenda świetności Renaulta...ale żeby odrazu do klasyków ;)

Stacho_16V - Sob Lut 02, 2008 13:46

o gustach się nie dyskutuje :]
Rysiek - Sob Lut 02, 2008 16:18

Stacho_16V napisał/a:
o gustach się nie dyskutuje :]


ale to nie gust :D
klasyk to klasyk :) a clio to clio :D

Stacho_16V - Sob Lut 02, 2008 17:12

clio a clio williams to 2 inne bajki :)
siwy - Sob Lut 02, 2008 21:02

Dzial jest dla klasykow i youngtimerow i nie widze nic w tym zlego. Wiele osob na pytanie w ankieciie "youngtimer do zabawy i na pokazy czy jakos tak" wskazywalo na Clio W. wiec w czym problem by tutaj wisial ten opis?
KLOCEK - Sob Lut 02, 2008 21:51

jak dla mnie Willi jest klasykiem w 100% :spoko:
Kamil - Nie Lut 03, 2008 01:20

no dobra przekonaliście mnie ;)
Ap ropo jest jakiś prawdziwy Williams w lubelskim?

Misiek_lbn - Nie Lut 03, 2008 01:22

jest, ale na szwajcarskich blachach i niedługo znów wraca do CH ;)
Vesti - Nie Lut 03, 2008 01:22

Reszta lektury.

http://lkt.pl/viewtopic.p...highlight=willi

Kamil napisał/a:
nie to,żebym coś miał do Clio...ale jeszcze nie uważam tego samochodu za klasyk

Kamilo, to jest klasyk.
Żeby to poczuc trzeba tym sie przejechac po krętej drodze..
To nie jest zwykłe clio..
"Wilk w owczej skórze" tak go określiło ADAC.

daniel325 - Nie Lut 03, 2008 13:46

Kamil napisał/a:
no dobra przekonaliście mnie ;)
Ap ropo jest jakiś prawdziwy Williams w lubelskim?


z 2 lata temu sprzedawałem "paipera" kolesiowi z lublina ponoć do williamsa przyjechał nim nie oglądałem go ale właściciel mówił że idzie do odbudowy kupił go ponoć od jakiegoś znanego polskiego tunera (nie pamietam juz od kogo ) coś mowł o hamowaniu i miał ponoć coś koło 200 koni ciekawe co to za auto i co teraz z nim się dzieje
znacie /gościa ? koles jest właścicielem jakiś salonów fryzjerskich w lublinie, chyba!

Stacho_16V - Nie Lut 03, 2008 17:12

Ogólnie w polsce nie ma dużo williamsów :)
Vesti - Nie Lut 03, 2008 23:56

Nie jest tak łatwo zdłubac williego na 200KM

180Km jakos idzie kolejne 20 to już żmudna praca..
Ciekawi mnie który to egzemplarz.. z checia bym podpatrzył co nie co.

daniel325 - Pon Lut 04, 2008 00:11

szkoda bo miałem go w telefonie ale po tym jak zesrał sie straciłem wszystkie nr-y. auto miało iść na klatkę i do renowacji miałem odezwać sie do gościa powiedziałem mu ze w piatki czasem na mc jest trochę aut zdziwił się i kazał dać znać miał przyjechać, ciekawe co z tego wszystkiego wyszlo
Rysiek - Pon Lut 04, 2008 00:33

zapytam kumpla bo jego szef jest wlascicielem kilku zakladow fryzjerskich i tez ma fiola na punkcie takich zabawek, latał bardzo mocną S2 w rallycrossie :>

A Willi to klasyk :spoko:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group