Lubelskie Forum Motoryzacyjne

Film & Foto - Naj naj naj....

BOSEK - Pią Lis 18, 2005 13:15
Temat postu: Naj naj naj....
:x :x :x :x :x

Król mijającej epoki
Rozwija prędkość do 400 km na godzinę, ale nie ma w nim miejsca na bagaż. Kosztuje milion euro. Bugatti Veyron może być ostatnim przykładem ideału mijającej ery samochodowej.





Jestem u stóp Mont Blanc, a raczej Monte Bianco, bo to Włochy. Zaraz zjadę z autostrady i znajdę się na przełęczy świętego Bernarda. O, jest policjant. Przejeżdżam obok niego w żółwim tempie. A on patrzy na Bugatti Veyron, najszybszy, najmocniejszy i najdroższy samochód na świecie. I na mnie w środku. Oglądam się za siebie. Nie podnosi ręki, żeby mnie zatrzymać. Jego koledzy nie są dziś szczególnie czujni. Kilka minut wcześniej jechałem przeciwległym pasem z prędkością 290 km na godzinę. Maksymalną dopuszczalną tu szybkość przekroczyłem o 230 proc.

Bezmyślność? Wariactwo? W tym samochodzie wygląda to inaczej. Bugatti Veyron wyciąga 400 na godzinę, a 290 to dla niego tyle co nic.

A było to tak. Jasny, przejrzysty poranek. Ruch niewielki. Spojrzałem przed siebie. Żadnego samochodu w zasięgu wzroku. Opuściłem prawą stopę. Potężny silnik wziął oddech, rozległ się świst turbosprężarki. Ten odgłos przypominał otwieranie dźwiękoszczelnej bramy gigantycznej fabryki. Automat przerzucił biegi. Wszystko to trwało może pół sekundy, po czym auto naprężyło muskuły i… Start odrzutowca? Nawet nie będę próbował opisać tego uczucia. Przyspieszenie wciskało w fotel, nawet przy 160 kilometrach na godzinę. A później było 190, 220, 250, 290.

Z przodu dwa niewielkie fiaty: nie chciałem wyprzedzać ich w takim pędzie. Zerknąłem na prędkościomierz (dziwnie mały i nieczytelny) i nacisnąłem na hamulce. Szczęki z włókna węglowego zacisnęły się, uniósł się tylny spojler i prędkość nagle znikła. Zacisnąłem dłonie na kierownicy, poczułem, że pas bezpieczeństwa wpija mi się w pierś, nacisnąłem jeszcze raz hamulec i znów jechałem z dozwoloną prędkością. To było najbardziej pamiętne 15 sekund w historii moich kontaktów z samochodami.

W Niemczech taka prędkość jest dopuszczalna i ludzie rozwijają ją w mercedesach i BMW. Ale do tego potrzeba im czasu i sporego dystansu. Nieczęsto jest po temu okazja. W Bugatti Veyron można to zrobić w mgnieniu oka, w dodatku przy asekuracji opon i hamulców, które zaprojektowano z myślą o prędkości 400 kilometrów na godzinę. I choć Bugatti nie ma dużo większego przyspieszenia od 0 do 200 km/h od takich superaut, jak Porsche Carrera GT czy Ferrari Enzo, na kolejnej setce bije je na głowę, dając dużo większy komfort i pewność jazdy.

Bugatti Veyron ma 1001 koni mechanicznych. Tyle, co trzy Porsche 911 lub 10 Fordów Focus 1,6. Jego silnik, rozpędzający auto do setki w 2,5 sekundy, stawia ogromne wymagania systemowi chłodzenia i hamulcom. To niemal nie do wiary, że udało się zapewnić odpowiednie chłodzenie (samochód ma łącznie 10 chłodnic) i odprowadzać gorące powietrze bez utraty prędkości. Podobnie jest z płynną zmianą biegów, oponami, które nie wybuchają i hamulcami, które się nie topią. Zastosowane rozwiązania nie mają precedensu, nawet w sportach samochodowych.

Silnik ma pojemność 8 litrów, 16 cylindrów i cztery turbosprężarki. Zamiast tradycyjnej skrzyni biegów działa tu system DSG z dwoma sprzęgłami automatycznymi, które po delikatnym dotknięciu manetki przy kierownicy płynnie przerzucają biegi. Rozwiązanie niezwykle skuteczne, zwłaszcza w mieście.

Samochód prowadzi się bardzo dobrze. Kierownica jest delikatna, ale bardzo precyzyjna, a auto doskonale trzyma się każdej nawierzchni. Przykrą konsekwencją mocy Veyrona i zastosowania odpowiednich do niej urządzeń jest waga samochodu, wynosząca blisko dwie tony. Nie przeszkadza ona jednak, gdy Bugatti przemyka zgrabnie po ostrych zakrętach. Problemy pojawiają się na węższych drogach. Auto jest szerokie jak ciężarówka i widoczność na ciasnych zakrętach jest bardzo kiepska. Szerokie słupki przednie wraz z wielkimi, wysoko umieszczonymi lusterkami bocznymi przesłaniają spore fragmenty pola widzenia. Nieprzyjemnie.

Ale nie jest to typowa wyścigówka, bo Veyronem można pojechać nawet do opery. Wnętrze kabiny jest luksusowe. Wszystko to, co w samochodach zwykle jest plastikowe, wykonano tu z przyjemnego w dotyku błyszczącego metalu i skóry. Niestety, aby zmieścić w aucie niezbędne urządzenia, trzeba było ograniczyć bagażnik, do którego da się włożyć jedynie niewielką walizeczkę. Jeśli chcesz wybrać się takim wozem w dłuższą podróż, musisz wysłać przodem kogoś z bagażami. Kupić taki samochód i przekonać się, że nie bardzo daje się z niego korzystać, to musi być paskudne uczucie.

Gdyby była jakaś droga, na której dałoby się utrzymać maksymalną prędkość auta, bak z paliwem opustoszałby w ciągu 15 minut. Czy to jakiś ponury żart? A co powiecie na cenę tego samochodu – milion euro plus VAT?

Pojawienie się Veyrona powinno zahamować pogoń za coraz większą mocą i coraz większą szybkością samochodów. Stoi za nim potęga inżynieryjna Volkswagena, której dziełem są również takie wozy, jak Audi, Lamborghini i Bentley. Jego wyprodukowanie pochłonęło mnóstwo pieniędzy. Próba przebicia Veyrona byłaby samobójstwem finansowym dla każdej mniejszej firmy produkującej superauta. Bugatti Veyron to jednak raczej coś w rodzaju Concorde’a, ostatni przykład starego ideału, a nie początek nowej generacji samochodów. Ale jaki przykład!


z....onet

ziomuś - Pią Lis 18, 2005 14:52

moze jak jutro strzele 6 w totka to moze kupie ,ale gdzie bede jezdził :idea: tor wyscigowy se tez wyguduje a co , bo po lubelskich drogach to takim se mozna po al. spóldzielczosci w ta i nazat :spoko:
ale auto marzenie........................................

bodek - Pią Lis 18, 2005 14:58

moze ktos sobie kupi w PL :fucku:
mattey - Pią Lis 18, 2005 15:16

Rydzyk jak dostanie order :mrgreen:
a tak na serio najwiekszym problemem zakupu luksusowych aut jest ich serwisowanie

kazik - Pią Lis 18, 2005 16:33

myślę, że dla kogoś co ma pieniądze na takie bugatti serwis to nie problem
Vesti - Pią Lis 18, 2005 17:10

Bosek mamy do tego specjalny temat..
mattey - Pią Lis 18, 2005 17:18

kazik, no niby tak ale np tak jest z ferrari albo maserati gdzie najblizsze serwisy są w w pradze i w berlinie tu tkwi problem
Ministrant - Pią Lis 18, 2005 23:03

"Tylko" 1001 KM :D Padaka :D
bodek - Pią Lis 18, 2005 23:20

mattey napisał/a:
kazik, no niby tak ale np tak jest z ferrari albo maserati gdzie najblizsze serwisy są w w pradze i w berlinie tu tkwi problem


zaden problem

malcu - Sob Lis 19, 2005 01:50

he fajna furka tylko gdzie by takim jezdzic :/
wysek^^ - Sob Lis 19, 2005 04:07

malcu napisał/a:
he fajna furka tylko gdzie by takim jezdzic :/


Jeśli masz małą rafinerie pod domem to wszędzie :D Jaki problem podnieść zawieche troszke :) Samochód dla najwyższych tego świata :spoko:

bodek - Sob Lis 19, 2005 23:56

a po co podnosic zawieszenie i nie trzeba miec rafineri pod domem :fucku: stac cie na bugatti to stac cie na benzyna chyba proste...... :fucku:
wysek^^ - Nie Lis 20, 2005 00:22

Tak tak w Polsce na takim zawieszeniu to byś sie dużo najeździł napewno :fucku: :fucku:

Widziałem że ktoś tak napisze że skoro masz Bugatti to i stać Cie na benzyne ten samochód nie pali 10l na 100 on ma 8 litrów pojemności :fucku: Naogół tych co mają rafinerie pod domem stać na takie autko żeby je wogóle kupić :D :P

bart#155 - Nie Lis 20, 2005 00:41

a tam marudzisz :P :P jak stać na konia to i stac na uzde proste :fucku: :fucku:
bodek - Nie Lis 20, 2005 10:45

wysek^^ napisał/a:
Tak tak w Polsce na takim zawieszeniu to byś sie dużo najeździł napewno :fucku: :fucku:

Widziałem że ktoś tak napisze że skoro masz Bugatti to i stać Cie na benzyne ten samochód nie pali 10l na 100 on ma 8 litrów pojemności :fucku: Naogół tych co mają rafinerie pod domem stać na takie autko żeby je wogóle kupić :D :P


czlowieku i co z tego jak pali i 40litorow ? ja nie widze problemu ale widze ze ty bys oszczedzal majac taki samochod :haha: i zawieszenie bys podwyzal :haha: :haha: i jeszcze jakies progi bys zazucil :spoko: eot

wysek^^ - Nie Lis 20, 2005 10:52

bodek napisał/a:
wysek^^ napisał/a:
Tak tak w Polsce na takim zawieszeniu to byś sie dużo najeździł napewno :fucku: :fucku:

Widziałem że ktoś tak napisze że skoro masz Bugatti to i stać Cie na benzyne ten samochód nie pali 10l na 100 on ma 8 litrów pojemności :fucku: Naogół tych co mają rafinerie pod domem stać na takie autko żeby je wogóle kupić :D :P


czlowieku i co z tego jak pali i 40litorow ? ja nie widze problemu ale widze ze ty bys oszczedzal majac taki samochod :haha: i zawieszenie bys podwyzal :haha: :haha: i jeszcze jakies progi bys zazucil :spoko: eot


pozostostawie to bez komentarza ale z progami to żeś sobie wymyślił :haha:

bodek - Nie Lis 20, 2005 23:04

http://movies.autoexpress...1005bugatti.mov przyspiesznie, pieknie sie prezentuje...
bart#155 - Pon Lis 21, 2005 08:09

:wow: robi wrażenia i nawet nieźle się prezentuje
Tomek - Pon Lis 21, 2005 09:52

bodek napisał/a:
http://movies.autoexpress.co.uk/evo/261005bugatti.mov przyspiesznie, pieknie sie prezentuje...


dzwiek silnika :wow: :wow:

Piki - Wto Lis 22, 2005 08:57

no włsnie mi si enie podoba ;] łądnie bulgocze tyle ze bulgocze całyt czas , niezaleznie od obrotów WTF^^? no i auto za milion euro, prosto z fabryki i jzu mu piszcza klocki :D chyba ze ktos sie ostro przyłożył :D

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group