Wysłany: Pon Gru 19, 2005 23:56 Kuriozalny wyrok sądu
Kuriozalny wyrok sądu
500 zł grzywny musiał zapłacić lublinianin za to, że kupił kradziony telefon. Problem w tym, że do zakupu nigdy nie doszło.
Historia Marcina U., przedstawiciela handlowego z Lublina, może być przestrogą dla innych. - W marcu zepsuła mi się komórka, dlatego chciałem kupić nową. W "Anonsach" znalazłem interesującą ofertę, więc zadzwoniłem pod podany w gazecie numer i umówiłem się ze sprzedającym. Motorola kosztowała 550 zł. Zapłaciłem 300 zł zaliczki i powiedziałem, że resztę dam mu następnego dnia, gdy ją sprawdzę - opowiada "Gazecie" Marcin.
W domu zorientował się, że telefon najprawdopodobniej należał wcześniej do kobiety. W kalendarzu zaplanowane były wizyty do fryzjera i kosmetyczki. - Zaniepokoiłem się. Podejrzewałem, że komórka może być kradziona, dlatego zrezygnowałem z zakupu - dodaje.
Na drugi dzień oddał telefon, a mężczyzna, z którym się spotkał, zwrócił mu pieniądze. "Jak się nie podoba, to nie" - powiedział mu nieznany sprzedawca i odjechał niebieskim citroenem. Marcin o sprawie zapomniał. Przypomniał sobie, kiedy do jego drzwi zapukali policjanci. Okazało się, że w lutym telefon, który miał kupić, został skradziony ekspedientce z Łukowa. Tamtejsza prokuratura wszczęła dochodzenie w tej sprawie. Śledczy ustalili numery, pod które dzwoniono z kradzionego telefonu. Tak trafili do matki pana Marcina, a potem do niego samego. - Chciałem kupić ten telefon, więc go sprawdzałem. Rzeczywiście dzwoniłem do mamy. Miałem tę komórkę kilkanaście godzin i nigdy tego przed nikim nie ukrywałem - mówi lublinianin.
Dalej sprawy toczyły się lawinowo. Przesłuchanie, zarzut, akt oskarżenia i w końcu wyrok. Lubelski sąd skazał go za paserstwo, czyli zakup rzeczy uzyskanej z kradzieży. Marcin musiał zapłacić 500 zł grzywny. - Wpłaciłem tę kwotę, dla świętego spokoju, ale nadal nie rozumiem, dlaczego zostałem wmieszany w coś, czego nie zrobiłem - dziwi się.
Wyrok w sprawie Marcina U. jest prawomocny. Lublinianin ma nadzieję, że okres jego zatarcia minie szybko, a przez ten czas nie będzie miał przez to nieprzyjemności.
Dla "Gazety"
prof. Zbigniew Ćwiąkalski, karnista z Uniwersytetu Jagiellońskiego
Sprawa jest wątpliwa dowodowo i dlatego co najmniej dziwne wydaje się skazanie człowieka za nieumyślne paserstwo. Sam problem pokazuje, że trzeba uważać, gdy kupuje się używane przedmioty, a ta przykra historia powinna być ostrzeżeniem dla innych. Szkoda, że dla tego pana będzie się ona wiązała z obecnością w krajowym rejestrze skazanych, a faktyczny przestępca pozostaje bezkarny.
Auto: Ford i rower
Skąd: Sławinek
Dołączył: 26 Lip 2004 Posty: 368
Wysłany: Wto Gru 20, 2005 19:52
PiS(wam)da
wszystko czego sobie zyczycie
nowe prawo ,brak korupcji
bo to juz nie bedzie korupcja
no bo jak to kolesia posadzic o korupcje??
szkoda gadac
PiS papcio Rydzyk ...a kaska plynie jak rzeka
z ta roznica ze rzeka wpada do morza a nasza kaska z podatkow znika jak kamfora
_________________ ford fiesta 1,3
yamaha fzx 750 fazer
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach