Wysłany: Pon Lut 13, 2006 14:07 Wygrałem z fotoradarem
Znalezione w sieci: może komuś się przyda
Wygrałem z fotoradarem
Nie taki diabeł straszny, jak go malują. 31 października 2005 r. wygrałem w sądzie grodzkim sprawę o fotoradar. Moim pragnieniem jest podzielić się doświadczeniami z innymi użytkownikami "czterech kółek".
Sprawę wygrałem łatwo i bezproblemowo. Chciałbym udzielić kilku porad za-równo policji, jak i kierowcom, co zrobić, by sprawy o fotoradar kończyły się szyb-ko i przyjemnie dla obydwu stron.
Jeżeli kierowca przyzna się do winy, to znaczy do przekroczenia dozwolonej prędkości w konkretnym miejscu i czasie oraz rozpozna na zdjęciu swój samochód, sprawa kończy się szybko, mandatem. Kończy się szybko, lecz nieprzyjemnie dla kierowcy.
Jednakże wcale tak być nie musi. Nie łamiąc prawa oraz wcale nie posługując się kłamstwem cała sprawa o fotoradar może zakończyć się szybko i przyjemnie dla obydwu stron. Podaję algorytm postępowania w omawianej sytuacji.
Pierwsze, co powinien zrobić kierowca, to na samym początku zadać pytanie, w jakim charakterze jest przesłuchiwany. Jeżeli policjant odpowie, że w charakterze podejrzanego, wtedy należy skorzystać z zagwarantowanego nam konstytucją prawa do odmowy zeznań. Trzeba po prostu oświadczyć, że korzysta się z przysługującego prawa i odmawia się składania zeznań. Nikt się na nas za to nie obrazi, ani nie będzie na nas krzyczał, gdyż jest to nasze prawo, z którego w danej sytuacji chcemy właśnie skorzystać.
Sprawa kończy się szybko i przyjemnie dla obydwu stron, ponieważ policja nie musi wypisywać więcej papierków, gdyż musi zakończyć sprawę z powodu nieustalenia sprawcy wykroczenia, natomiast dla kierowcy również kończy się szybko i przyjemnie, gdyż wraca do domu zdrowy, cały i z pełnym portfelem i z nie powiększonym kontem punktowym.
Gdy trafimy na nieuprzejmego policjanta, może skierować sprawę do sądu grodzkiego. Jednak nie ma się co przejmować, gdyż ona "wygra się sama", bez naszej pomocy, ponieważ tam również skorzystamy z naszego prawa do odmowy zeznań.
Drugi wariant tej samej sytuacji to taki, że policja może nas przesłuchiwać w charakterze świadka. Wtedy już prawo odmowy zeznań nie przysługuje nam. Świadek musi zeznawać i musi mówić całą prawdę i tylko prawdę. W moim przypadku stawiany mi zarzut przekroczenia dozwolonej prędkości dotyczył okresu dla mojej pamięci odległego w czasie. Pytano mnie, co robiłem około 2 miesiące temu, o konkretnej godzinie. Aby zeznać całą prawdę i tylko prawdę i być w zgodzie z własnym sumieniem zeznałem, że kompletnie nie pamiętam, co wtedy robiłem i nawet nie wiem, czy mój samochód w ogóle był używany. Wtedy bardzo miła pani policjantka pokazała mi zdjęcie samochodu tej samej marki, co mój i z takimi samymi numerami rejestracyjnymi, jak mój samochód z pytaniem, czy na tym zdjęciu jest mój samochód. Odpowiedziałem, zresztą zgodnie z prawdą, iż nie wiem, czy jest to mój samochód, gdyż samochód tej samej marki może posiadać wiele osób, a tablice rejestracyjne są elementem łatwo wymienialnym i można je bez trudu podrobić i zamontować do innego samochodu. W ten sposób np. złośliwy sąsiad mógłby specjalnie najeżdżać na fotoradar, aby wpędzić nas w kłopoty.
Miałbym pewność, czy samochód na zdjęciu jest moim samochodem, gdyby pozwolono sprawdzić mi w nim moje rzeczy osobiste lub numery nadwozia i podwozia, i porównać je z tymi z dowodu rejestracyjnego, tak jak robi się to na przeglądach okresowych.
Wtedy pani policjantka powiedziała mi, że istnieje przepis, który nakłada na mnie obowiązek wskazania kierowcy w danym czasie. Jest to przepis bardzo dziwny, gdyż po pierwsze, zmusza on moje szare komórki do rzeczy niemożliwej, to znaczy do pamiętania czegoś, czego nie pamiętam, a przecież żadnej ewidencji czy książki pojazdu prowadzić nie mam obowiązku. Po drugie, zmusza mnie do zeznawania nieprawdy, gdyż pani policjantka chce wymusić ze mnie jakieś nazwiska, których nie znam, a przecież prawda jest taka, że ja kompletnie nic nie pamiętam, a mam przecież obowiązek mówić całą prawdę i tylko prawdę.
Gdyby policjant był nieprzyjemny i próbował nas straszyć, możemy powiedzieć mu, że zaraz pójdziemy do prokuratury złożyć doniesienie, że zmuszał nas do zeznawania nieprawdy.
Jednakże mam nadzieję, że w Państwa przypadku sprawa zakończy się na tym, szybko i przyjemnie.
Gdy policjant będzie złośliwy może skierować sprawę do sądu grodzkiego, oskarżając nas o niewskazanie kierowcy. Ale tam też sprawę wygramy, gdyż nie wiadomo, czy samochód na zdjęciu jest naszym samochodem i czy tego dnia nasz samochód w ogóle miał kierowcę, gdyż nie wiadomo, czy w ogóle tego dnia nasz samochód jeździł.
Nie taki diabeł straszny, jak go malują. Nie bójmy się korzystać z przysługu-jących nam praw i zeznajmy tylko prawdę i całą prawdę.
Jesli sie rozpoznajesz na fotce to mow ze to brat blizniak, w blizniaczym autku ktory zartem ma podrobione tablice
Zawsze mowilem i bede mowil, na wszystko jest wytlumaczenie i rozwiazanie
jak na zdjeciu widac ze ja to mam mowic ze to nie ja
mowisz, ze sie nie rozpoznajesz i ze to nie Ty, policja moze gadac co chce ale to nie Ty jechales...a co robiles wtedy? Nie pamiatasz Proste tak samo w sadzie na rozprawie nikt CI nie moze udowodnić, ze cos pamietasz bo Ty tego nie pamietasz i juz to jest jedyne stwierdzenie na które policja niewiele moze poradzic...
_________________ POKRYCIA DACHOWE - Wszystko do dachu 794-998-001
Auto: Honda Civic
Skąd: Polska Pomógł: 6 razy Dołączył: 21 Lip 2004 Posty: 1414
Wysłany: Wto Lut 14, 2006 10:34
Rysiek napisał/a:
bodek napisał/a:
jak na zdjeciu widac ze ja to mam mowic ze to nie ja
mowisz, ze sie nie rozpoznajesz i ze to nie Ty, policja moze gadac co chce ale to nie Ty jechales...a co robiles wtedy? Nie pamiatasz Proste tak samo w sadzie na rozprawie nikt CI nie moze udowodnić, ze cos pamietasz bo Ty tego nie pamietasz i juz to jest jedyne stwierdzenie na które policja niewiele moze poradzic...
no dobra, a jak fotoradar Cie uchwyci powiedzmy w krakowie ? Powiesz ze nie pamietasz czy miesiac temu byłes w krakowie ?
ktoś na sr.pl napisał ze fotka elektroniczna tak jak zapis dzwięku elektroniczny nie może być dowodem w sprawie (zbyt łatwo zedytować np. fotoshop'em).Jak wiadomo fotoradary (chyba wszsytkie?) robią zdjecia cyfrowe...Jak ma sie taki dowód w sądzie?
_________________ CENTRUM.FM
Whose Line Is It Anyway
Auto: Made in Japan
Skąd: Polska Pomógł: 1 raz Dołączył: 23 Sie 2005 Posty: 278
Wysłany: Wto Lut 14, 2006 14:44
hmmm ciekawa teoria, obym nie musial sprawdzac
w tym roku mam farta, dzisiaj jadac z ream poland testujac turbine ciachneli mnie na ograniczeniu 50 jak wyprzedzalem i jechalem ze 90/100 Cale szczescie jak to zwykle bywa suszarka sie zepsula To juz drugi raz w tym roku, przekraczam predkosc namierzaja mnie na suszarke a ja jade tak szybko ze nie zdolaja mi machnac bym sie zatrzymal
jak na zdjeciu widac ze ja to mam mowic ze to nie ja
mowisz, ze sie nie rozpoznajesz i ze to nie Ty, policja moze gadac co chce ale to nie Ty jechales...a co robiles wtedy? Nie pamiatasz Proste tak samo w sadzie na rozprawie nikt CI nie moze udowodnić, ze cos pamietasz bo Ty tego nie pamietasz i juz to jest jedyne stwierdzenie na które policja niewiele moze poradzic...
no dobra, a jak fotoradar Cie uchwyci powiedzmy w krakowie ? Powiesz ze nie pamietasz czy miesiac temu byłes w krakowie ?
Nie ma na swiecie urzadzenia ani czlowieka ktory moze Ci udowodnić ze cos pamietasz...
_________________ POKRYCIA DACHOWE - Wszystko do dachu 794-998-001
Auto: Audi 80 GT 5S, Audi A4
Skąd: Dziesiąta Pomógł: 3 razy Dołączył: 27 Maj 2005 Posty: 351
Wysłany: Sro Lut 15, 2006 09:49
coś w stylu jak cię złapia za ręke to mów ze to nie twoja ręka
_________________ Audi quattro You will always be in my heart...
...:::Audi Usque Ad Finem:::...
Audi A4 Avant 1.9 TDi
Audi 80 Coupe 5S 1981 r. 1.9
Audi 90 B2 quattro 2.2 KV - sprzedane
VW Polo GT 1992 - sprzedane
Audi 80 B4 2.0 sedan - w rodzinie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach