Joł.
Zacznę od początku.
W skodzie felicii, spaliła się żarówka podczas jazdy i w tym momencie zapaliła się kontrolka poduszki. Tam wybiło jakieś bezpieczniki czy cośtam.
Jakiś majster powiedział, że trzeba podpiąć do kompa i skasować błąd dot. poduszki.
Ale to się pomyślało, że to się zrobi w poniedziałek.
A dziś, gdy ojciec wracał do Lublina w połowie drogi padł alternator. Nie ma ładowania, światła zgasły wszystko pogasiło się ale jakoś skoda dotoczyła się do Lublina. teraz to musi jej nie odpali.
Co mogło by być przyczyną?
Na forum skody mówią, że mogła się zesrać taśma przy kierownicy lub zwarcie do masy w inst. elektr.
EDIT:
Temat do zamknięcia.
Co może być przyczyną, jak to naładować i ile to wszystko może kosztować?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach