Auto: STI & Polonez 1500
Skąd: Dziesiąta Pomógł: 34 razy Dołączył: 06 Paź 2004 Posty: 3372
Wysłany: Pią Lis 16, 2007 00:09
przedewszystkim taka zabawa na torze daje mniej wiecej obraz jak auto zachowuje sie w kryzysowej sytuacji na drodze a wskazówki ludzi którzy urodzili sie z kierownicą w rekach jest podczas takich imprez bezcenna. dodatkowo na takich imprezach np ja nie czuje stresu ze np rozwale auto, zniszcze je itp. ja był bym chętny ale impreza musiała by byc w weekend i najlepiej od rana, tak zeby cały dzien spedzic milo czas i przy okazji potrenowac
podejrzewam że na jakimś ich miejscu raczej nie na torze
nie ma takiego miejsca, jesli Ci chodzi o jakis substytut autodromu, płyta poslizgowa. Nie chcę ujmować moim kolegom instruktorom, ale nie znam nikogo kto nauczyłby Was jeździć w bojowych warunkach, jak już wspomniał Mico.
Spawos dał Wam ciekawą propozycję- pamietam jak się z nim ciąłem w sezonie 2004, jeździ do tej pory i wiem co potrafi(a potrafi bardzo dużo) , podobnie pare osób z forum. Sam czasem jeździłem z moimi kursantami ich samochodami i wykładałem im podstawy rzemiosła, powtarzam podstawy bo resztę trzeba rozjeździć i to nie każdy. Więc jeśli pare osób jest chętnych i chciałoby opanować tor jazdy, jazdę w poślizgu itd. To A) zbierzcie ekipę i dajcie znać i spędzimy pare godzin na torze. Spawos się zaoferował, a jak nie to skusicie go beczką piwa , poll może też, może ktoś jeszcze, ja też chętnie wpadnę sie pobawić.
B) gorąco namawiam to uczestnictwa w imprezkach na torze, zwłaszcza zimą ponieważ jesli ślisko i można wyczuć auto przy stosunkowo niewielkiej prędkości, poza tym opon nie trzeba zmieniać co 5 okrążeń.
POzdro
bardzo dobra uwaga ,napewno wezme to zaproszenie pod uwage
Auto: impreza gt
Skąd: LSM Pomógł: 2 razy Dołączył: 17 Sie 2004 Posty: 273
Wysłany: Pią Lis 16, 2007 13:44
daniel napisał/a:
Na lotnisku w ułęży jest
Danielu jest niby ta ułęż, ale w mojej opinii w ułęży nie opanuje się toru jazdy- do czego tor bardzo dobrze się nadaje. Jeżeli jest ślisko to tor jest idealny, nie ma potrzeby żeby rozwijać zawrotnych prędkości. Ułęż też można wziąć pod uwagę tylko ze względu na kawałek płyty poślizgowej, ale jej jakoś też zostawia sporo do życzenia.
Tak czy inaczej dajcie znać to pozamiatamy troszkę po torze, ja jestem głodny jeżdżenia, dawno nie byłem na torze żeby się nie denerwować, więc z chęcią pobrykam.
Auto: E90 330i
Skąd: Woj. Lubelskie Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Maj 2004 Posty: 636
Wysłany: Pią Lis 16, 2007 16:35
kris napisał/a:
daniel napisał/a:
Na lotnisku w ułęży jest
Danielu jest niby ta ułęż, ale w mojej opinii w ułęży nie opanuje się toru jazdy- do czego tor bardzo dobrze się nadaje. Jeżeli jest ślisko to tor jest idealny, nie ma potrzeby żeby rozwijać zawrotnych prędkości. Ułęż też można wziąć pod uwagę tylko ze względu na kawałek płyty poślizgowej, ale jej jakoś też zostawia sporo do życzenia.
Tak czy inaczej dajcie znać to pozamiatamy troszkę po torze, ja jestem głodny jeżdżenia, dawno nie byłem na torze żeby się nie denerwować, więc z chęcią pobrykam.
wg mnie w ulezy duzo ciekawsze proby mozna ustawic w porownaniu z torem
Auto: ropniak
Skąd: LSM Pomógł: 4 razy Dołączył: 18 Mar 2007 Posty: 964
Wysłany: Pią Lis 16, 2007 20:55
Powiem krótko.Z chęcią na torze bym pojeździł w KSJ żeby poszkolić się,ale nie wyobrażam sobie jazdy na tym torze samochodem cywilnym na maxa.Jeździłem po torze ale bez czasówek dla siebie poprostu i powiem że nie raz drżałem o wypad w opony.Byłem nie raz świadkiem jak ktoś przecholował i co????? Poprostu wpadł w opony i rozpieprzył kawał samochodu.Rozumeim ,że jak się jeździ po torze autem za pare tysi to się szaleje lub jak macie auta głównie przeznaczone do wściekania się,to spoko,jak coś młotek lub jak ostatnio widziałem nogami klepanie blacharki od środka w kadecie było i dalej jazda.Z tego co widziałem jeździ tak do dziś.To nie jest szkoła jazdy!!!!!!!!.SZKOŁA JAZDY jest wtedy jak wypadniesz ,bo przecholujesz masz świadomość że nic tobie ani twemu autu sie nie stanie.Bo nie oszukujmy się Ci co jeżdza samochodmi po torze po kilkadzesiąt tysięcy prywatnymi nie jadą na maxa -tylko ot tak.
Jeśli nie mam racji proszę to poprzeć argumentami.Pomijając zuzycie auta akurat tor nie jest przystosowany do maxymalnej bezpiecznej jazdy.Wiadomo,że podczas nauki 5 razy musisz wypaść z toru(nie wszędzie są opony ,ale mozna trafić) zanim się nauczysz pokonać zakręt szybko i bezpiecznie.
Lotnisko w Ułęży jak najbardziej dostosowane do nauki bezpiecznej jazdy.
Ps. Ale się rozpisałem
[ Dodano: Pią Lis 16, 2007 20:56 ]
Zaraz mnie zjecie ale to jest moje spostrzeżenie.
seryjnym da sie dobrze smigac uwiez mi tylko trzeba dobra technike miec i opanowac swoje auto itp ,ale zobacz jak wypadaja ale nie przy 50 na godz tylko kadet wypad przy 100-110 na godz ... to nie sa zazwyczaj osoby ktore przyjezdzaj 1-2 razy tylko osobo ktore o cos walcza i czasem przesadza , ale casem poporstu jak sie za mocno przesadzi to nie da sie juz opanowac auta, no fakt mozna wyleciec , ale jak pisalem kazdy moze pomoc ja moge z kazdym sie przejecha jak ktos chce i powiedziec co i jak ja kiedys tez jezdzilem seria i dalo sie tym nawet wygyrywac.... tylko trzeba miec opanowane auto w 90% i powoli stopniowo a nie odrazu gaz w podloge i ognia trzeba powoli wszytkiego sie nauczyc
Auto: ropniak
Skąd: LSM Pomógł: 4 razy Dołączył: 18 Mar 2007 Posty: 964
Wysłany: Pią Lis 16, 2007 23:43
Spawos widziałem jak jeździsz i -respect.
Fajnie że chcesz pomóc.Można by to i na toze zrobić ale bez tych opon na poboczu bo naprawdę znam parę osób co by pojeździło a te opony straszą.
I co do bezpiecznej jazdy nikt na czasówkach KSJ 5x2min. nie nauczy się bezpiecznie jeździć.Musi być jazda dowolna i jak pisałeś Spawos powoli się muszą uczyć gazu dodawać.
Bo nie oszukujmy się Ci co jeżdza samochodmi po torze po kilkadzesiąt tysięcy prywatnymi nie jadą na maxa -tylko ot tak.
naprawde??
nie powiedziałbym
moze Ci się wydawać, bo jednak samochody dajmy na to spawosa, rodaka czy bodzaka sa do tego przygotowane, ryczą, warczą i trzeszczą, a także pokonują zakręty szybciej niż...
seryjne, ciche, nieprzygotowane do jazdy w zakrętach z takimi prędkościami itp samochody
jeśli ktoś jedzie to raczej próbuje na granicy swoich umiejętności
i uwierzcie, ja dostałem takowe rady, i nie wiem ile czasu musiałbym jeździć sam, aby do tego dojść co chłopaki powiedzieli mi w ciągu kilku godzin..
nie przesadzajcie też ze zużywaniem się samochodu na torze, bo jak kur** upalacie po nocach, boki drifty, street, to kuwa samochód nic a nic się nie nieszczy ??
piedolenie o szopenie takie...
boicie się że nie pokażecie klasy ??
że słaby wynik będzie ??
każdy kiedyś zaczynał
spawos nie wsiadł w to swoje jajko, i nie zaczął wygrywać imprez...
naprawde, on też kiedyś nie umiał jeździć(mam nadzieje że tak bylo, bo inaczej uznacie mnie za kłamce )
także...
jesli chcecie dalej oszczędzać samochodziki to bardzo proszę... ale na bank pare lekcji, wskazówek może wam wiele pomóc w codziennej jeździe, a i być moze w kryzysowych wytuacjach...
dziękuje za uwage
[ Dodano: Pią Lis 16, 2007 23:57 ]
crOOchy napisał/a:
to nie mozna sie umówic tak ze zabierzemy opony, na czas jezdzenia, i najwyzej potem je poustawiamy?
uwierz mi, że ciężko trafić w opony...
jeśli chcesz się uczyć, to nie wypadniesz aż tak
jeśli chcesz się wyszaleć, to może Ci się to udać...
_________________ Przejeżdżam przez Inżynierską w 7.19 sek, a TY ???
Auto: ropniak
Skąd: LSM Pomógł: 4 razy Dołączył: 18 Mar 2007 Posty: 964
Wysłany: Sob Lis 17, 2007 00:07
Misiek_lbn napisał/a:
uwierz mi, że ciężko trafić w opony...
jeśli chcesz się uczyć, to nie wypadniesz aż tak
jeśli chcesz się wyszaleć, to może Ci się to udać...
_________________
Misiek jeździć to ja umiem i chyba każdy kto wchodzi na tą stronę też. Chodzi właśnie o jazdę na maxa i umiejętności ogarnięcia auta w takim momencie.A w tym przypadku nie długo o wypad z toru...
I nie mów mi,że te osoby co cywilnymi autkami startują nowszymi prawie pachnącymi salonem jadą na maxa.
A co do zużycia auta to pisałem ''pomijając to".Chodzi tylko o bezpieczeństwo swoje i auta.
Misiek jeździć to ja umiem i chyba każdy kto wchodzi na tą stronę też.
ja tam nie umiem, ale się ucze
nie jest to żadna aluzja Rafi żebyś nie myślał, mówie poważnie
_Rafi_ napisał/a:
I nie mów mi,że te osoby co cywilnymi autkami startują nowszymi prawie pachnącymi salonem jadą na maxa.
powiedz które auto masz na myśli
daniel evo jechał... raczej na maxa
subaryną jechał... też chyba nie dla lansu
corsa nowa nie jest, ale mimo wszystko...
jeździ yaris jakoś 2003 rok może... też JEDZIE
tu nie ma reguły nowe-stare auto, tylko zależy to od kierowcy
z wypadaniem z toru, naprawde sztuką jest wpaść w te opony, przynajmniej w lecie na suchym
jak dla mnie też mogli by trochę opon zdjąć na zime, bo każdy wie o co chodzi
chociaż nie zapominajmy, że jest to pewnego rodzaju zabezpieczenie
_________________ Przejeżdżam przez Inżynierską w 7.19 sek, a TY ???
w suemi to bedzie moj pierwszy wjazd na tor, to i szalec nie bede, tzn chyba nie i w sumei jak przy 50 wylece bokiem w opony to nic mi sie nie stanie, ale poślizgac sie można, i pewnie bedzi eniezła brachta po moim przejeżdzie, no ale jak sie bawic to sie bawic i uczyc przy okazji
Spawos dzieki jeszcze raz
_________________ z RWD jest jak z seksem - po co jechać na ręcznym skoro można dawać w pi*dę
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach