Auto: znalazlem na otomoto ;)
Skąd: Śródmieście
Dołączył: 03 Maj 2004 Posty: 3578
Wysłany: Sob Maj 10, 2008 12:17
noPROBlEm napisał/a:
konowałowi
hej kolego licz sie ze slowami, nie po to ktos sie uczy 6 lat, odwala staż roczny za 405zl (obecnie 660zł) ... ehh szkoda gadac.
misioor, nie wiem gdzie mieszkasz, ale jak dla mnie(mieszkam w centrum mam tam 10min spacerem) - to wiecej wydales na paliwo i dojazd + czekanie niz pojsc i zalatwic od reki. ja jak bylem to bez zadnego kombinowania zajelo mi 30 minut - rejestracja, kolejki zajmowac nie trzeba bo sa numerki, na konkretna godzine, pani mi w tym czasie zrobila cukier, wypilem wode z automatu, poczytalem ulotki, nawet ponudzic sie nie zdazylem i zostalem przyjety. 15min badania po 30min opuscilem firme Luxmed (królewska)
...
Auto: Galant
Skąd: Bronowice
Dołączył: 21 Sie 2006 Posty: 661
Wysłany: Sob Maj 10, 2008 15:50
siwy napisał/a:
noPROBlEm napisał/a:
konowałowi
hej kolego licz sie ze slowami, nie po to ktos sie uczy 6 lat, odwala staż roczny za 405zl (obecnie 660zł) ... ehh szkoda gadac.
Luzik, nikogo nie chciałem obrazić. Nie wiedziałem, że wzbudzę takie oburzenie. Taki mały POLISZ DŻOŁKING
PS. Moja kobieta pracowała przez jakiś czas w sklepie przy AM i nie było dnia żeby jakaś grupa przyszłych "LEKARZY" nie wpadała z garścią ściągawek do xero. Więc nie broń ich tak (lekarzy) bo trochę nie masz racji. Ogólnie szacunek dla dobrych fachowców, ale takich jest niewielu a jak są to trzeba do nich czekać pół roku i nie pracują w medycynie pracy.
sorki za OT.
_________________ "Never drive faster than your Angel can fly..."
Auto: znalazlem na otomoto ;)
Skąd: Śródmieście
Dołączył: 03 Maj 2004 Posty: 3578
Wysłany: Pon Maj 12, 2008 00:16
to nie oburzenie, zwracam Ci po prostu uwage, bo nikt nie lubi byc wrzucany do jednego wora, a kolego nauki teoretyczne czesto gesto idiotycznych przedmiotow z ktorych robi sie "problemy", teoria, a praca zawodowa i praktyka to zupełnie dwie różne historie i rzeczy.
o tym czy ktoś będzie dobrym lekarzem wcale nie decyduje to czy miał same 5 i niekiedy 6tki w indeksie, a to jakie ma podejście do pacjenta i jak potrafi wykorzystać to czego się nauczył PRAKTYCZNIE.
PS. Moja kobieta pracowała przez jakiś czas w sklepie przy AM i nie było dnia żeby jakaś grupa przyszłych "LEKARZY" nie wpadała z garścią ściągawek do xero. Więc nie broń ich tak (lekarzy) bo trochę nie masz racji. Ogólnie szacunek dla dobrych fachowców, ale takich jest niewielu a jak są to trzeba do nich czekać pół roku i nie pracują w medycynie pracy.
a znasz kogos z polibudy czy UMCS kto nigdy nie robil/xerowal sciagawek? na maturze tez pewnie nie sciagales/nie miales sciagawek.... ach mistrzu wszelkich dziedzin POZDR...
co do nauki i doswiadczenia to pewni "profesorowie" do ktorych idziesz na wizyte za gruba kase studiowali po 10 lub 11 lat
Auto: Galant
Skąd: Bronowice
Dołączył: 21 Sie 2006 Posty: 661
Wysłany: Pon Maj 12, 2008 15:13
Skoro dyskusja trwa nie mogę milczeć
Jaqub napisał/a:
a znasz kogos z polibudy czy UMCS kto nigdy nie robil/xerowal sciagawek? na maturze tez pewnie nie sciagales/nie miales sciagawek.... ach mistrzu wszelkich dziedzin POZDR...
co do nauki i doswiadczenia to pewni "profesorowie" do ktorych idziesz na wizyte za gruba kase studiowali po 10 lub 11 lat
Tak, znam osoby, który nie ściągały nigdy. Nie to, że wierze im na słowo, ale zdawałem z nimi maturę, egzaminy itp., więc widziałem na własne oczy. Ja nie uważam siebie za mistrza w żadnej dziedzinie, znam swoją wiedzę i swój charakter i dlatego nie poszedłem na medycynę tylko na turystykę. Dla mnie jeżeli ktoś podejmuje się opieki nad zdrowiem i życiem ludzi powinien mieć wiedzę, a nie ściągnąć wszystko i później zapomnieć. Tak samo jest w przypadku wielu innych zawodów. Zobaczcie co się dzieje na zachodzie - złapią Cię na ściąganiu i wypad, koniec studiów. U nas jest ogólne przyzwolenie na ściąganie i może dlatego u was takie oburzenie.
Jeśli chodzi o słowo KONOWAŁ - jest one powszechnie używane w stosunku co do lekarzy, więc nie wiem co siwego tak wzburzyło. Jak dla mnie pani dr pracująca w Medycynie Pracy nie ma zbyt dużych kwalifikacji, ale to pewnie też zaraz wzbudzi emocje(a skąd niby to wiem). Nie chcę generalizować, ale uważam, że za dużo partaczy pracuje jako lekarze w "państwowych" przychodniach, sam się o tym przekonałem kilkukrotnie.
Pozdrawiam wszystkich i życzę miłego dzionka
_________________ "Never drive faster than your Angel can fly..."
Zapomina się też to czego wyuczyłeś się "na blache" a po studiach i tak trzeba sobie przypominać wszystko od nowa. Ściaga często jest tylko dla asekuracji, więc nie uogólniałbym tak tej sprawy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach