kupilem sobie rok temu tanie ale NOWE opony fate eximia cos tam w 215/45r17 (500pln komplet na os).... opony sa z d_py bo piszcza w zakretach, przod ucieka, na deszczu jak na lyzwach itp... ale nie o tym chcialem napisac... otoz wczoraj wieczorkiem lecialem sobie od majdanka przez rondo pod gala w strone zygmuntowskich/pilsudzkiego... rondo przelecialem na trojce z ok 5.5-6tys RPM... opony piszczaly jak zwykle (przebijaja nawet muzyke w aucie)... zjechalem z ronda i mi zaczelo kiere sciagac w lewo... mysle sobie kiepska nawierzchnia itp... ale po przejechaniu z pilsudzkiego w chopina zaczelo po puszczeniu kiery zupelnie skrecac w lewo (mysle sobie pewnie zablokowal sie tloczek)... wjezdzam prawie pod dom i zaczyna niepokoic mnie dziwny odglos... sciszam radio i juz wiem KAPEC.... ale ze mialem jeszcze ok 100m do domu zjechalem na podjazd... sciagnalem kolo i zaczalem ogladac... ani dziury po gwozdziu ani peknietej opony no wszystko OK.... wiec napompowalem kolo na ok 2.5 bar i zalozylem na auto... po opuszczeniu auta slychac syk i schodzi powietrze... znowu auto w gore, kolo do drugiego auta i na BP pod kompresor... 3.5 bar i wszystko OK... hmmm co jest?! telefon do firmy gdzie kupilem opony i pani prosi zeby przywiezc kolo i najwyzej opona do reklamacji.... po przyjezdzie do serwisu i wymoczeniu kola w wannience... Pan powiedzial ze trzeba "uszczelnic felge"... wypuscil powietrze z kola, pozgniatal brzegi opony i wysmarowal czarnym paskudztwem brzegi felgi... napompowal i po uiszczeniu 10pln za usluge wszystko jest ok...
teraz pytanko czy to wina opony ze "zeszla" z felgi? opona 215/45r17 na feldze 8x17 cisnienie bylo ok 2.4 bar... pierwszy raz mialem taka sytuacje i troche sie wystraszylem bo dzien wczesniej jechalem przez obwodnice piask na 5tym biegu z ok 6tys RPM... i moglbym juz nie pisac tego gdyby przydazylo mi sie cos takiego...
prawdopodobnie odbiło ci oponę od felgi, przy naszych drogach i takim rozmiarze to czasem sie zdarza. w sumie nic strasznego i dobrze ze oponę masz całą. Jeszcze jedna cenna uwaga, jak latasz na takim rozmiarze to sprawdzaj cisnienie w oponach tyle razy ile tylko mozesz bo na takich wiekszych rozmairach opona zadko kiedy widac ze jest małe cisnienie i jak juz cos czuc podczas jazdy to raczej wtedy gdy powietrza juz nie ma w oponie
Auto: F7P
Skąd: Polska
Dołączył: 17 Cze 2004 Posty: 1894
Wysłany: Sro Sie 20, 2008 07:53
MIałem tak w Smarcie.
Na jakims dołku uszkodziłem nieświadomie boczną konstrukcję opony, odpowiedzialną za trzymanie oponki na feldze..
Potrafiła się rozszczelnić w 3 sec, szczególnie na zakręcie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach