Auto: DESTRUKCJA
Skąd: Okolice Lublina Pomógł: 12 razy Dołączył: 11 Mar 2007 Posty: 3345
Wysłany: Wto Lut 26, 2008 15:46
Dzisiaj zasłyszane
Rysiek, złapał złotą rybkę i ta mówi:
-Jedno życzenie i spadam, bo teraz mam kryzys!
-Dobrze-rzekł Rysiek, -Chcę mieć nowego Fiata.
Rybka na to :
-Leasing, czy na raty?
-A ty jak chcesz, na oleju czy na masełku?
_________________ PRZEKŁADAM LANS NAD OSIĄGI.... 19CALI
Dawno, dawno temu, kiedy dresy już szeleściły, popularna była nacja jeźdźców, zwanych rycerzami ortalionu. Wyróżniali się oni spośród innych wojów światopoglądem, zbroją, końmi... Wszystkim!
Krążą o nich legendy, szlachta słysząc szelest ortalionu drzwi w okiennicach zamykała, a książęta mosty zwodzone podnosili. Tak, to oni, rycerze ortalionu!
Wyróżniali się wieloma aspektami - zbroja, nowoczesna w paski, które symbolizują męstwo i odwagę. Przyłbica - z daszkiem, odrobinę przyciemniona, by złych oczu przeciwnikowi nie pokazywać. Rumak - zazwyczaj bawarski, z Prus przywieziony, mało jeżdżony, sportowy i prawie jak nowy. Przyozdobiony proporczykami wszelakiej maści!
Zwyczajami się także owi nadwiślanie wyróżniali. Gdy szlachta w karczmach bawiła, oni w gimnazjonach nad tężyzną swą pracowali. Gdy mieszczaństwo upijało się winem… oni anabolikami swe mięśnie nadmuchiwali.
Trudnili się oni przeważnie utrzymaniem porządku w karczmach i gospodach, zapał studzili chłopów, mieszczan i każdego kto czytać umiał.
W wolnych chwilach miejscowe dziewki uwodzili, zajeżdżając swymi pruskimi rumakami do wsi. A nie wolno zapomnieć, że plebejskie dziewoje, jakże uwielbiały rycerzy w szeleszczących zbrojach, mknących przez podgrodzia na swych bawarkach w wieku podeszłym.
Za niezwykle miłych i uprzejmych ludzi byli uważani, ilekroć spotykali kogoś na swej drodze pytali: Czy masz jakiś problem?!
Czasem jednak trudnili się lekkim rozbójnictwem, ale to nie plama na honorze, to podstawa do uzyskania kolejnego paska na zbroi! Za ofiarę lub za dziewkę uwiedzioną (nawet wyimaginowaną, byle dobrze opowiedzianą). Często prześcigali się oni w bajaniu, kto więcej jednym ruchem położył, który szybciej na swym rumaku aluminium podbitym przez dziedziniec przejechał. Ach, bardzo rywalizującym byli środowiskiem.
Żyli na granicy prawa, często przez królewskie straże ścigani. Jednakże zawsze do swego lasu wracali i żyli. Nie wyginął ten nadludzki gatunek, ba! Ewoluował przez wieki. Do dziś można czasem potomka ortalionowego w świecie zobaczyć. Praktycznie nie zmienili się w porównaniu ze swymi przodkami.
Auto: DESTRUKCJA
Skąd: Okolice Lublina Pomógł: 12 razy Dołączył: 11 Mar 2007 Posty: 3345
Wysłany: Sob Mar 01, 2008 15:29
Autobus, – warczący prostopadłościan napchany ludźmi, kursujący w ten sposób, aby wszystkim podróżnym było z danego przystanku jak najdalej do miejsca, w które się udają.
Plusy autobusu:
* Możesz zobaczyć na własne oczy jedną z babć autobusowych.
* Autobus nigdy nie wpada w poślizg, bo jest na to zbyt wolny.
* Rano w autobusie poznasz nawyki żywieniowe społeczeństwa.
* Wieczorem poznasz jego preferencje dotyczące trunków.
* Jeżeli za często myjesz ręce, rurki w autobusie są znakomitą okazją, aby uzupełnić naturalną florę bakteryjną skóry.
* Jeżeli staniesz obok kasownika, możesz zrobić bardzo wiele dobrych uczynków.
* Możesz usiąść i spokojnie zjeść pączka.
* Możesz poocierać się o ciała innych pasażerów (pasażerek).
* Możesz skorzystać z darmowej sauny.
Minusy autobusu:
* Nie możesz spojrzeć w twarz kieszonkowcowi.
* Optymalna temperatura utrzymuje się w autobusie przez dwa miesiące w roku.
* To nie rurka, której się trzymasz, skrzypi. To cały autobus skrzypi.
* Rozmowa z kierowcą (nawet bardzo miłym) podczas jazdy jest zabroniona.
Ciekawostki
* W Anglii są autobusy dwupiętrowe. W Afryce drugie piętro to dach.
* W niektórych polskich wsiach autobusy kursują raz w tygodniu.
* Star 52 był przeznaczony do przewozu pasażerów tylko na miejscach siedzących, ale z braku taboru w Rzeszowie został wprowadzony w komunikacji miejskiej i nawet niewysokie osoby musiały się schylać, gdy nim jechały.
Rozkład jazdy – to lista godzin o której powinien odjeżdżać (a na pewno nie odjeżdża) nasz ulubiony pojazd komunikacji lokalnej czy międzyplanetarnej. Najczęściej rozkład jazdy znajduje się w stanie rozkładu i jego dokładnej treści można się jedynie domyślać.
Rozkład jazdy prawdopodobnie wymyślony został nie w celu informowania o przyszłych odjazdach ale po to żeby zdenerwować użytkowników komunikacji wiadomością że ich autobus właśnie zdupcył.
W większych miastach wzięto się na sposób i zaczęto umieszczać rozkłady jazdy za przeszkleniem, co zaskutkowało zwiększoną agresją ze strony znudzonych pasażerów i zwiększeniem nakładów na utrzymanie przystanków, ponieważ szyby szły non stop.
Inną stosowaną metodą są rozkłady na metalowych tabliczkach wpływających korzystnie na ruch w interesie zbieraczy złomu, skupów złomu a także ubogich i mało wybrednych kolekcjonerów.
_________________ PRZEKŁADAM LANS NAD OSIĄGI.... 19CALI
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach