Wysłany: Sro Cze 24, 2009 00:45 OSZUŚCI W KOMISACH!!!
Witam.
Około 2 tygodnie temu zakupiłem samochód marki Rover. Dokładnie to Rover 214 Si. Samochód został sprowadzony ze Szwajcarii. Z zewnątrz wygląd opisałbym jako bardzo dobry biorąc pod uwagę jego wiek. W środku nie licząc przepalonej w dwóch miejsach kanapy i tapicerki do wyprania także wszystko w porządku. Pod względem technicznym przy zakupie także nie było większych zastrzeżeń(zastane hamulce i delikatne pocenie nie mające większego wpływu na jazde). Po sprawdzeniu tego wszystkiego własnym wzrokiem oraz przy pomocy diagnostów z firmy SpeedCar zdecydowałem się na kupno tego samochodu. I wtedy zaczeły się problemy. Samochód zabrałem z komisu na lawecie i odstawiłem na hale. Po zakupie nie przejechałem nim ani kilometra. Gdy tylko załatwiłem wszelkie formalności w urzędach zabrałem się do wymiany oleju, filtrów oraz rozrządu. Jakiesz wielkie było moje zdziwienie gdy nagle okazało się, iż do wymiany jest także uszczelka pod głowicą(po zagrzaniu samochodu z oleju zrobiło się poprostu błoto). Wtedy też zadzwoniłem do sprzedającego informując go o tym. Jego reakcja była poprostu chamska. Zaczął na mnie krzyczeć. Następnie spotkałem się z właścicielem komisu który zapewnił mnie iż rozwiążemy sprawe tak jak trzeba. Gdy ja zakończyłem wymiane uszczelki pod głowicą do której oczywiście trzeba doliczyć reszte uszczelek pod kolektory, zawory, simeringi oraz splanowanie a także sprawdzenie na mikropęknięcia podliczyłem koszty i wyniosło mnie to około 500 zł. Nie wliczam w to kosztów robocizny ponieważ robiłem to sam. W tym czasie właściciel tego komisu miał się zorientować w cenach. Gdy spotkałem się z nim po raz kolejny pan ten stwierdził iż łączny koszt tejże naprawy mógł wynieść 150 zł. A następnie powiedział, iż licząc pół na pół może mi oddać 70 zł co było dla mnie wielkim szokiem. Podziękowałem temu panu za te 70 zł bo taka kwota nie jest warta nawet mojego telefonowania, paliwa, czasu i nerwów jakie przez tą sytuacje straciłem. Myśle że dosyć jasno przedstawiłem sytuacje. Jeśli nie to proszę o pytania. Na każde odpowiem. Posta tego piszę ponieważ chciał bym szczerze odradzić odwiedziny tych że panów w komisie na ulicy Spółdzielczości Pracy 135(jest to ostatni komis po prawej stronie przed Elizówką). Nie wiedziałem gdzie zamieścić ten temat więc jeżeli moderator stwierdzi, że miejsce tego tematu znajduje się gdzie indziej to proszę o przeniesienie. Tym że tematem jeszcze raz bardzo chciałbym wam odradzić odwiedziny w tym komisie i proszę o przyłączenie się do dyskusji na temat komisów. Który warto odwiedzić, a który nie. Apeluję także do wszystkich osób, które przeczytają mojego posta aby przekazały wszystkim znajomym żeby nie jeżdzili do tego komisu, ponieważ zarówno właściciel jak i pracownicy są krótko mówiąc OSZUSTAMI!!!
Pozdrawiam
Auto: Audi A4 1.8T Q, widlak
Skąd: Czechów
Dołączył: 16 Sty 2006 Posty: 779
Wysłany: Sro Cze 24, 2009 09:41
czy chodzi o ten komis ostatni przy takim domu jezeli tak to ja tam kupilem audiczke i nie nazekam no moze po za malymi mankamentami ale to byla moja wina bo tego nie wypatrzylem
_________________ QUATTRO jest jak narkotyk - uzależnia raz na zawsze
na moje oko jest to przeoczenie kupującego a nie oszustwo komisu...
z tego co czytałem nikt Ci nie robił problemów ze sprawdzeniem auta a uszczelkę walniętą ciężko jest nie zauważyć...
jedyna racja przy Twoim poście to, że nikt nie powinien krzyczeć
także wszelkie roszczenia finansowe to już dobra wola komisu ( ze stanem auto zapoznał się kupujący przed kupieniem...)
przy autach wstawianych przez ludzi ciężko jest znać stan każdego samochodu z każdą jedną wadą - także nie oszczędzajcie na sprawdzaniu aut...
Ja bym się bardziej zastanawiał nad opinią diagnostów którzy pomagali Ci w zakupie auta..a nie miał pretensji do komisu ..przed zakupem Twoim obowiązkiem jest się zapoznać ze stanem technicznym auta wiec po podpisaniu umowy było by mi głupio w ogóle dzwonić z pretensjami do właściciela komisu:/
Po pierwsze samochód nie był wstawiony przez kogoś tylko ściągnięty ze szwajcarii przez własciciela czy tam jego pracownika. Po drugie zapewniał że wszystko jest w porządku. Co do diagnostów to czy wam sprawdzają uszczelke pod głowicą w czasie przeglądu? Bo chyba nie. Po trzecie w tym silniku po odkręceniu korka od oleju nie widać nic. A jeżeli pracownik komisu wiezie mnie na przegląd, a samochód chodzi w porządku, to raczej nie spodziewam się, że jest taka awaria a tym bardziej że brakuje mu płynów eksploatacyjnych. Po części jest też to i moje nie dopatrzenie ale nie zmienia to faktu, że 70 zł za wymiane uszczelki pod głowicą to śmieszna kasa. A roszczenia moge mieć zawsze bo mam 2 tygodnie rękojmi. I równie dobrze mógłbym mu oddać ten samochód i zarządać zwrotu pieniędzy.
Tysiac ale to świadczy tylko o tym, że jak większość osób kupują tanio samochody i zwożą je - co jest doskonałym odzwierciedleniem 90%, które sprowadzają auta... a co by nie mówić tanie samochody za granicą nie są idealne, bo te idealne swoje kosztują zwłaszcza jak ktoś kupuję bezpośrednio od właściciela a nie od turków.... ale tutaj gratulację dla osób sprzedających np. 12 letnie auta z przebiegiem 100 tys km i dla osób kupujących, które wolą auta z małymi przebiegami z zachodu i oczywiście okazję cenowe bo tam jest prawdziwy raj tanich i sprawnych aut zresztą ktokolwiek siedział w handlu samochodowym wie o czym piszę...
najlepiej jak jeszcze ludzie omijają podatki sprzedając auto z umową na właściciela z zachodu
cóż kochamy być idiotami....
jeżeli coś kupuję interesuję mnie stan auta, nie biorę go bo tanio... bo da się zarobić a co by nie mówić uszczelka daję oznaki jak jest do wymiany....a ja jakimś tam mechanikiem nie jestem z wiedzą zajebis**ą
nie wiem czy kolega zapłacił akcyzę ( przepraszam podatek ekologiczny...) sam ale z tego co się orientuję komis ma obowiązek opłacenia auta przed sprzedażą ( jeżeli mylę się - proszę mnie poprawić)
jeżeli ktoś Cię zapewniał, że auto jest sprawne to racja jest po Twojej stronie....
i tak jak piszesz masz prawo oddania samochodu w pewnym okresie czasu...
aczkolwiek żyjesz w Polsce i spróbuj to zrobić
No ja też mechanikiem nie jestem ale mogę przyznać z ręką na sercu że żadne objawy nie były widoczne. Dlatego też wielkie było moje zdziwienie gdy po paru dniach od tego przejazdu na przegląd zabrałem samochód na lawecie i gdy zabrałem się do roboty przy nim stwierdziłem że nie ma płynu chłodzącego co odrazu dało do myślenia i spowodowało dalsze kroki w kierunku sprawdzenia co się tam dzieje. A co do odzyskiwania kasy czy tym bardziej zwracania samochodu to się w pełni z Tobą zgodze. Dlatego też po tym jak własciciel powiedział mi że może mi dać 70 zł to mu podziękowałem, bo ta kwota jest poprostu żałosna, i teraz pisze tutaj na forum to co sądze o tym komisie żeby przestrzec innych. I nie zależy mi na tym żeby ktoś mi przyznawał racje tylko na tym żeby ktoś kto ma zamiar kupić tam samochód nie zdziwił się tak jak ja. Pozdrawiam
No w tym przypadku tak jak juz pisalem z zewnatrz nie liczac kilku rysek i chyba ze dwóch naprawde delikatnych wgniecen(typu od gradu) i w środku nie licząc tej przepalonej kanapy i kwestii wyprania to wszystko gitara. A tak klocki i tarcze jak nówki. Amory też wyszły coś kolo 70% więc nie licząc tej uszczelki trupem nie był.
Auto: Audi A4 1.8T Q, widlak
Skąd: Czechów
Dołączył: 16 Sty 2006 Posty: 779
Wysłany: Sro Cze 24, 2009 16:56
no ja jak tam kupilem audi to mialo pare wad fotel pasazera latal ale to kwestia zespawanai raczki fotel kierowcy rozkladal cie ale za 20 zl sie zrobilo no i tapicerka do wyprania
_________________ QUATTRO jest jak narkotyk - uzależnia raz na zawsze
No to chyba nie ma co narzekać ...każdy z nas kupując kolejne wozidełko liczy się z tym że zawsze jakąś kasę TRZEBA włożyć w samochód ..a myślę że 500 to nie tragedia..I oby więcej nie trzeba było dokładać to powinieneś być zapewne zadowolony:)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach