ja tu nie chce dymu zaczymnac ale pretensje mozesz miec tylko do samego siebie, dałeś sie zrobić w jajo i tyle. A tak naprawdę nic gosciowi nie mozesz udowodnic i mysle ze trzeba sie cieszyc ze tylko 500 zł to wszystko kosztowało jak bedziesz kupował nastepne auto to bedzie bardziej uwazał. A tak BTW to trzeba bylo sobie wziąść sąsiad to by ci wybrał jakis konkretny samochód
ToBi, ja też kupiłem clio z wywaloną uszczelką nie wiedząc o tym
tylko że od osoby prywatnej a nie od komisu, ale zrobiłem to, przy okazji poprawiając kilka innych rzeczy i później nie martwiłem się o jakiekolwiek problemy z silnikiem, bo wiedziałem co mam
wiem że szkoda wywalonych 500zł i wkładu własnego, które wyszły niespodziewanie, ale przynajmniej będziesz wiedział na czym stoisz teraz pod względem stanu technicznego
a niestety spora większość komisów sprzedaje trupy
aczkolwiek jest co najmniej jeden który mogę polecić z czystym sumieniem
_________________ Przejeżdżam przez Inżynierską w 7.19 sek, a TY ???
Macie racje z tym że teraz wiem czym się bedzie jeżdziło. Ale nie oto tutaj chodzi. Tylko oto że większość(nie wrzucam wszystkim do jednego wora) to krętacze, którzy zapewniając że wszystko jest ok, zawsze coś ukrywają. 500 zł to nie jest wielka kasa. Ale wkład własny do kupionego samochodu to zawsze olej, filtry, rozrząd a nie uszczelka pod głowicą. Ja nie płacze nad tymi pięcioma stówkami, a raczej śmieje się z tych 70 zł które chciał mi dać właściciel komisu, tylko tematem tym chciałem przestrzec innych którzy mieliby zamiar kupić samochód w tym komisie. Co zresztą Hagie potwierdził. A Ty sąsiedzie nie bądż taki mądry bo jeszcze z rok bym nie kupił gdybym miał czekać aż znajdziesz czas
zal.pl troche złomu mam za sobą ściągniętego nawet moj ostatni zakup który miał iśc na cześci ale jednak bedzie zarejestrowany bo jest 100% sprawny (vesti & tysiąc dzieki wam ostatnio za pomoc ) kupiony na ebay.de w roli scisłości
ale wracajac do tematu to wina jest tak jak i większosc napisała Twoja ponieważ to ty powinieneś sprawdzic stan samochodu przed kupnem... no chyba że szkoda ci czasu było i wszystko odbywalo sie szybko jednak szybko to sie można po pupci podrapac a nie kupowac samochód bo to nie jest wydatek za mniej niz 1500 tyś pln tylko jak zakladam sporo wiecej (chociaz ja swoj wylicytowalem za śmieszne 25euro nie nastawiajac sie że wygram....)
Ok. moja wina. I zamiast podyskutować dalej bądżmy na każdym kroku oszukiwaniu. Taka już polska mentalność że tak to nam wszystko przeszkadza ale jak nas coś dotyczy to lepiej olać niż się tym zająć i coś z tym zrobić. pozdro
Wiadomo jak to jest w komisach, wszystkie są bezwypadkowe i wszystkie mają mały przebieg. Poprostu jak sie kupuje uzywane auto to trzeba ja kilka razy dokładnie obejrzec chodz by po to zeby czlowiek za pierwszym razem z podniecenia nie kupił jezdzącego bagna, wiadomo - wlasciciel komisu chce auto sprzedac a kazdy klient jest dla niego potencjalnym jeleniem do otumanienia. Cała sztuka polega na tym zeby nie dac sie zrobic w jajo i za zadne skarby nie mozna wierzyc wlascicielowi komisu bo pewnie o sprzedawanym samochodzie w 80% przypadków wie tyle samo co potencjalny nabywca czyli nic Jednym slowem fachmany ze speed cara sie nie spisali a i Ty sam dałes sie chyba poniesc emocjom związanym z zakupem autka
naprawde cieszył bym sie ze tylko 500 zł wsadziłes, bo gdyby okazało sie ze trzeba drugi silnik to wtedy był by kłopot. A na dobrą sprawę z wlascicielem komisu musiał bys sie sądzić na drodze cwywilno prawnej bo sama umową kupna sprzedaży nie za wiele zdziałasz i kasy za samochód raczej nie odzyskasz bo musisz udowodnic (przed sądem) ze własciciel komisu Cie oszukał... w sumie z rok bys sie sądził a kasy mógł bys nie odzyskać
Teoretycznie prawo handlowe jest takie ze masz 30 dni na to żeby samochód zwrócic ale musisz zrobic tak jak wczesniej pisałem czyli trzeba udowodnic ze zostales oszukany.
Qsy u mnie nie wszystkie są bezwypadkowe i nie ręczę za żaden samochód poza swoim - zawsze mówię, że wszystko można sprawdzić czy to w Aso czy innych miejscach i nie będzie wtedy spięć;]
ale co do aut sprowadzanych jak nie ściągniesz czegoś sam nie licz że ktoś znalazł dla Ciebie perełkę za grosze i za grosze odda...
Nazywam się Marek Anyszek jestem właścicielem opisywanego tu komisu , chciałbym dodać kilka słów do oskarżeń pod moim adresem :
Wspomniany poszkodowany tudzież oszukany nie wspomniał kilku ważnych spraw
1 zakupionym u nas autem pojechaliśmy przed sprzedażą na kołach do wybranego przez kupującego serwisu w celu sprawdzenia auta (był to speeed car - bo miał tam znajomego z tego co pamiętam )- jeżeli wydmuchana by była uszczelka to mechanicy by to stwierdzili to widać i słychać !!!!!!!!!!i autem tym nie dojechalibyśmy na serwis i z powrotem !!!!!!
2 oszukany żądał od mojej osoby 1500 zł na naprawę tej usterki ( choć koszt naprawy to 200 zł plus robocizna ) i ciśnie się pytanie kto tu jest OSZUSTEM !?????
3 zaoferowałem choć nie musiałem - chęć naprawy tego auta w ramach 50 proc udziału w kosztach -- klient stwierdził że auto jest dla niego i sam to sobie zrobi a mechanicy są be
4 minęło od daty zakupu co najmniej 14 dni
Wydaje mi się że mówienie o mnie oszust jest mocno nie sprawiedliwe
Ocenę zaistniałego sporu wam powierzam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach