Tutaj Ci nikt nie pomoże. Po pierwsze nikt nie wie kto to, nikt nikogo za rękę nie złapał. Po drugie nawet jeśli to co? Powie Ci "taki w białej czapce a drugi w czerwonej bluzie"?
Albo policja, albo ukryj się za krzakiem i czekaj.
Możesz trochę zaszumieć, pisząc do dziennika wschodniego, albo kuriera. Oni lubią takie tematy.
To nie jest takie proste Vesti, mysle ze jakby ktos wiedzial kto to to by dawno gnojkowi lapy polamal. Na razie zostaje sledzenie z okna w nocy i reagowanie na kazdy dziwny dzwiek na oknem.
Z sasiadami z ktorymi rozmawialem to kazdy stara sie w miare mozliwosci zajzec przez okno jak sie wstaje w nocy itd. ja z pracy wracam o roznych dziwnych porach wiec tez mam oko otwarte ale mysle ze nic nam to nie da.
Mozesz napisac co sie stalo?
Auto: F7P
Skąd: Polska
Dołączył: 17 Cze 2004 Posty: 1894
Wysłany: Nie Sie 30, 2009 09:08
Poczatkowo myslałem że wina jest po stronie opon..
Nakłucia na boku opon pomiędzy rantem felgi a wysokościa opony.. ( zawsze Lewa strona, tak jak auto stoi feralnie na ulicy )
Opony albo przebijaja albo nakłuwają.. powietrze schodzi powoli...
Jedna niestety strzeliła mi obwodnicy Garwolina
Lubie jezdzic szybko jezeli jest okazja i taka była.. z dużej prędkości wychamowany zostałem na szczescie przez jakies autko z przyczepką ( latała po całej drodze ).. po 10-15 sec, przy wyprzedzaniu i nabieraniu predkości 120-130 pekła lewa opona..
Wiesz co było dalej..
Byłem na łuku drogi.. Więc Miałem dużo szczescia.. naprawde dużo szczescia..
Poczatkowo myslałem że zaworek póścił.. zdarza.. się..
Zaczałem reklamowac opony.. mam juz 2 kpl.. przez 2 tygodnie straciłem 7opon..
Okazało się że ta lewa która strzeliła.. jest tak samo nakłuta jak pozostałe..
Ktos sukcesywnie od paru dni nakłuwa, przebija opony..
Myslałem ze tylko Mi ale już wiem że NIe..
Ktos kto przebija jest idiotą..
Pomyśl sobie ile osób nie wie że ma nakłutą opone..
Jezeli darłbym wtedy katalogowy MAX prawdopodobnie została by ze mnie miazga..
Stary nie odpuszcze tematu..
Jezeli mieszkasz blisko miejsca zdarzeń podjedz na wulkanizacje i spr.. szczelność..
Mi podczas takiej rytunowej usługi naprawili jedno nakłucie o którym nie wiedziałem..
Za wskazanie osób/y NAGRODA 500zł!!!
[ Dodano: Nie Sie 30, 2009 09:12 ]
Jezeli nie znajde w taki sposób wykleje całe osiedle z informacja o nagrodzie..
Auto: audi 80 quattro
Skąd: Lublin
Dołączył: 06 Maj 2005 Posty: 737
Wysłany: Nie Sie 30, 2009 09:55
moim zdaniem jednak to robota gowniarzy ktorym dostal sie jakis nieporzadany noz do reki a takich to zlapiesz tylko pytajac sie chlopakow bo nikt inny niebedzie mial pojecia moim zdaniem...
Auto: brakk
Skąd: Polska
Dołączył: 15 Sty 2007 Posty: 34
Wysłany: Nie Sie 30, 2009 14:06
Vesti mieliśmy to samo u nas na czechowie ( dokładnie na samym dole czechowa ).
Ktoś przebijał opony w identyczny sposób, i zawsze w tą samą okolice opony, z tym że do rana było juz widoczne, że powietrza w oponie brakuje i odrazu jechało sie do wulkanizacji.
Dotyczyło to jednego parkingu i ciągle tych samych miejsc parkingowych! Podejrzewam że jakiemuś idiocie przeszkadzało to, że auta są zaparkowane w tym właśnie miejscu, chociaż nie stwarzały żadnego kłopotu czy zagrożenia
I też było wiele nocnych akcji, filowanie z okna, zaparowane samochody i co? I nic! Zawsze kiedy ktoś obserwował auta, opony były nietknięte, jeden dzień po tygodniowej przerwie i co? I opona znowu pociachana. Z tego co pamiętam, to opona mojego brata była już tak ponacinana, wiele razy przez to klejona, że musiał zainestować w nowe
Po jakimś czasie wszyscy zaczeli stawiać w innym miejscu ( wiadomo, dosyć już było wstawania, ku******a, jazdy do wulkanizacji, spóźnień do pracy, czy szkoły ). I stał się cud, bo opony były nietknięte, dopiero po jakiś dwóch miesiącach od tych zajść, brat znowu postawił auto w to felerne miejsce i co? i opona pocięta!
Znowu był bardzo długi okres nie stawania tam aut, i od niedawna powrócili niektórzy w to miejsce, i dzięki Bogu narazie mamy spokój.
Współczuje bo wiem jak moze to wkurw***ć, mój brat i ojciec mało nie powychodzili z siebie przez tego idiote. Dla mnie mówie, łapy uciąć przy samej pupci i sie debil nauczy.
Spróbuj podytać może jakiś osiedlowych zbieraczy butelek, wiem że z nimi sie trudno dogadać, ale to oni najczęściej chodzą w tych porach i mogli cokolwiek widzieć, a taka nagroda da im do myślenia, żeby sie pilniej rozglądać.
Mówie wg. mnie u was też znalazł sie jakiś kretyn, któremu przeszkadza to, że auta zaparkowane są w miejscu, gdzie wg jego widzimisie, stać tam nie powinny, a najczęściej są to osoby starsze, którym przeszkadza to, że stoi sie na środku chodnika ( bo on nie będzie cie omijał ). Albo wariant drugi tak jak wspominałeś, czyli gówniarz/ banda gówniarzy znalazła sobie idiotyczną zabawe.
Jakbyś miał jakieś pytania to pisz, być może coś mi umknęło bo pisałem z lekka zaspany
Nie koniecznie też musi to być jakiś 15 letni cwaniak.
U nas na osiedlu jest taki kolo, co jak ktoś krzywo zaparkuje- obrzuca jajkami, albo jak koledze odkręci śruby w kole i co?
I prawie dostaliśmy bana na życie. Bóg chciał że przed nami wyjeżdżał kombajn:
[pokazywałem w sb]
zróbcie akcję społeczną i zaczajcię sie w kilka wieczorów w najbardziej przypałowym miejscu, nikt pewnie z ucha nie będzie strzelał i w ten sposób się nie dowiecie kto to robi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach