Wysłany: Pią Maj 27, 2005 00:27 Dzwonek na Zemborzycach, masakra.
Przed chwilą dzwonił Kfaku.
Na Zemborzycach, BMW serii 7 nie zatrzymało sie do kontroli.
Dwa ciała, z samochodu mozna rozpoznac tylko tylną klape.
Przeliczył drzewa i jedną posesje.
Ehh... Spokojna czwartkowa noc.
Wysłany: Pią Maj 27, 2005 06:55 Re: Dzwonek na Zemborzycach, masakra.
BROOKLYN napisał/a:
Przed chwilą dzwonił Kfaku.
Na Zemborzycach, BMW serii 7 nie zatrzymało sie do kontroli.
Dwa ciała, z samochodu mozna rozpoznac tylko tylną klape.
Przeliczył drzewa i jedną posesje.
Ehh... Spokojna czwartkowa noc.
dodaj jeszcze potrącenie rowerzysty/rowerzystki na Nałęczowskiej
i dwa yarisy+ chyba passat troszkę dalej od Lublina też na Nałęczowskiej
pasek na dachu
_________________ MAZDA ... i czujesz że korodujesz ...
i dwa yarisy+ chyba passat troszkę dalej od Lublina też na Nałęczowskiej
pasek na dachu
wracalem wczoraj wieczorem z naleczowa i w tomaszowicach na zakrecie pod kosciolem yaris stal w rowie z oderwanym przednim zderzakiem "cos lezalo na dachu" byla straz i jak pytalem czy cos sie komus stalo to powiedzieli ze juz karetka odwiozla do szpitala...
wczesniej po poludniu na skyzowaniu meczennikow majdanka/wolska/ leczynska astra I combi zaliczyla poteznego dzwona w latarnie na wysepce m. majdanka/wolska (jadac od gali) bo ktos nagle zmienil pas z tego do skretu w lewo w leczynska na ten do jazdy na wprost... poduchy sie odpalily chlopak byl zapiety nic na szczescie mu sie nie stalo ale bidne combi musialo uznac wyzszosc latarni...
ot taki poczatek dlugiego weekendu....
i dwa yarisy+ chyba passat troszkę dalej od Lublina też na Nałęczowskiej
pasek na dachu
wracalem wczoraj wieczorem z naleczowa i w tomaszowicach na zakrecie pod kosciolem yaris stal w rowie z oderwanym przednim zderzakiem "cos lezalo na dachu" byla straz i jak pytalem czy cos sie komus stalo to powiedzieli ze juz karetka odwiozla do szpitala...
wczesniej po poludniu na skyzowaniu meczennikow majdanka/wolska/ leczynska astra I combi zaliczyla poteznego dzwona w latarnie na wysepce m. majdanka/wolska (jadac od gali) bo ktos nagle zmienil pas z tego do skretu w lewo w leczynska na ten do jazdy na wprost... poduchy sie odpalily chlopak byl zapiety nic na szczescie mu sie nie stalo ale bidne combi musialo uznac wyzszosc latarni...
ot taki poczatek dlugiego weekendu....
to właśnie to ... mówił mi kolega więc dlatego tak nieprecyzyjnie ...
yarisy były dwa pewnie jednego juz zabrali.
_________________ MAZDA ... i czujesz że korodujesz ...
A to BMW to przypieprzyło po prostu strasznie... Miazga...
P.S. Kfaku kurde ostatnimi czasy nocne telefony nie są dla mnie zwiastunami dobrych nowin... Mało zawału nie dostałem jak usłyszałem telefon... Kuuurde...
_________________ Myślałam, że śmierć będzie zimna i straszna...
Nie taka, jak Ty.../Estelle/
tu kfak:
podobno bylo ponad 4 wypadki smiertelne na lubelszczyznie.
co do bmki...
zakret co jest na wysokosci zalewu jadac od strony mariny w kirunku bychawa.
zakret w prawo
na wyjsciu zakretu drzewo. przod samochodu zgodnie z kierunkiem jazdy, urwany tyl(?) na druga strone jezdni. jedna wielka skladanka...
przod... przez murowane ogrodzenie (miazga) na posesje, drugi plot, nastepna posesja (tutaj jedno cialo), druga posesja, rozwalony plot, i za plotem przod bmw. pod bmw drugie cialo.
masakra okropna. cos takiego jak pokazywaliscie chlopaki zdjecia w innym temacie - ku przestrodze... cos podobnego...
jedno cialo widzialem. myslalem ze bedzie pocwiartowane, ale odziwo, nawet "niezle" sie trzymal.
i dwa yarisy+ chyba passat troszkę dalej od Lublina też na Nałęczowskiej
pasek na dachu
wracalem wczoraj wieczorem z naleczowa i w tomaszowicach na zakrecie pod kosciolem yaris stal w rowie z oderwanym przednim zderzakiem "cos lezalo na dachu" byla straz i jak pytalem czy cos sie komus stalo to powiedzieli ze juz karetka odwiozla do szpitala...
wczesniej po poludniu na skyzowaniu meczennikow majdanka/wolska/ leczynska astra I combi zaliczyla poteznego dzwona w latarnie na wysepce m. majdanka/wolska (jadac od gali) bo ktos nagle zmienil pas z tego do skretu w lewo w leczynska na ten do jazdy na wprost... poduchy sie odpalily chlopak byl zapiety nic na szczescie mu sie nie stalo ale bidne combi musialo uznac wyzszosc latarni...
ot taki poczatek dlugiego weekendu....
Ta astra kombi to moj kolega jechal dzis z nim rozmawialem to mowil ze mial farta ze zapil pasy i ze byly poduchy bo samochod do kasacji sie nadaje. A wczoraj po 23 mialem kontrole policyjna nad zalewem na wysokosci Mariny ale to juz chyba po tym wypadku BMW ale karetek nie slyszalem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach