Sprawa wygląda tak,że faktycznie na niemieckich wolno jeździć tylko w niemczech i w polsce a na belgię potrzebujesz holenderskie zjazdówki.W holandii przy granicy z belgią urzęduje taka babka(polka) Teresa,która za 200e załatwia dwa komplety blach.Jedne blachy to holenderskie zjazdówki na których lecisz przez belgie,a drugie to niemieckie zjazdówki,które należy podmienić i wracać na nich do kraju.Do tego zestawu dorzuca jakieśtam OC,które działa,bo miałem kilka niemieckich kontroli i zawsze było bez lipy.
Później poszukam wizytówki tej babki z adesem.Ona zawsze ma jakiś tam system na wleczenie tych fur i jest 100e tansza niz zjazdówki w belgii za 300e
_________________ '96 Subaru Impreza GT wozi dupę
'00 Daewoo Matiz Van rolniczo-służbowy
'95 Daewoo Nexja GSi 16v szczur na tor
Auto: BMW & Turbo CABRIO &a
Skąd: Śródmieście Pomógł: 30 razy Dołączył: 10 Sty 2005 Posty: 3256
Wysłany: Sro Kwi 14, 2010 10:36
Drift_King napisał/a:
Teresa,która za 200e załatwia dwa komplety blach
czyli 200E + paliwo +paliwo zeby sie dostac do belgii (i powrot drugim autem) to i tak zbierze sie wiecej niz 1500pln za ktore Rafi ma lawete pod dom... a zeby oszczedzic 100 czy nawet 300pln na aucie dajmy na to za 50tys pln to bym sie nie bawil tylko wzial lawete...
Auto: ropniak
Skąd: LSM Pomógł: 4 razy Dołączył: 18 Mar 2007 Posty: 964
Wysłany: Sro Kwi 14, 2010 17:48
Laweta bez przypału najlepsza.
Jeszcze jedno pytanko mam do osób które tam kupowały w Belgii auta.Czy kupując auto dostaje je od właściciela lub z garażu z tablicami rejstracyjnymi i sam wyrejstrowuje pojazd,czy jak? Chodzi o to ,czy tym autem będę mógł legalnie dojechać do miejsca zakwaterowania swojego,aby tam czekało na lawetę,zdjąć tablice dopiero i zanieść do wyrejstrowania tak jak to się odbywa w Polsce z naszymi autami?
Auto: 80q Competition
Skąd: LSM Pomógł: 1 raz Dołączył: 24 Sie 2008 Posty: 606
Wysłany: Sro Kwi 14, 2010 19:05
_Rafi_, w Belgii nie wyrejestrowujesz auta. Dostajesz Brief i do widzenia.
Jak kupujesz u prywatnego, można się dogadać, żeby podjechał pod lawetę.
Jak kupisz auto w garażu musisz podjechać lawetą pod garaż.
Auto: ropniak
Skąd: LSM Pomógł: 4 razy Dołączył: 18 Mar 2007 Posty: 964
Wysłany: Sro Kwi 14, 2010 19:24
gornik napisał/a:
_Rafi_, w Belgii nie wyrejestrowujesz auta. Dostajesz Brief i do widzenia.
Jak kupujesz u prywatnego, można się dogadać, żeby podjechał pod lawetę.
Jak kupisz auto w garażu musisz podjechać lawetą pod garaż.
Problem w tym ,że laweta będzie za kilka dni po zakupie.A chciałem,byc pewny i wolałbym jakby autko stało u rodzinki na posesji i czekało sobie ,a nie stało gdzieś na ulicy,czy w garażu gdzie słyszałem czasami różne cuda dzieją się po zakupie w zostawianych autach (zamiana kół czy tym podobne) .
Nie rozumiem ,to czemu jak nie wyrejstrowuje to auto tablic ma nie mieć???
Auto: 80q Competition
Skąd: LSM Pomógł: 1 raz Dołączył: 24 Sie 2008 Posty: 606
Wysłany: Sro Kwi 14, 2010 22:46
_Rafi_, stare tablice zabiera poprzedni właściciel. Nie jestem pewien, ale na 90% tam dostajesz blachy dożywotnio. Kupujesz nowe auto, ale numery w dowód wklepują stare coś w ten deseń. W garażach auta stoją bez tablic już. Prywatny ściąga i bierze pod pachę jak sprzeda.
Masz rację po zakupie nie można trzymać auta, podmiany, kradzieże itp.
Jak tam masz rodzinkę to na farta przeleć (mam nadzieję, blisko w miarę) na tablicach z innego Belgijskiego auta(rodzinki). Innej opcji nie widzę.
Auto: ropniak
Skąd: LSM Pomógł: 4 razy Dołączył: 18 Mar 2007 Posty: 964
Wysłany: Czw Kwi 15, 2010 15:08
Może ktoś zna dokładniej adres takiego sklepiku w okolicach Antwerpii lub Kontich lub Artselar ogólnie Antwerpia i okolice,albo coś charakterystycznego żeby tam trafić.
Kurna,ale tam posrane jest .Kupisz auto 200km od miejsca zamieszkania(nawet rodowity Belg) i autem do domu wrócić nie można.
Auto: ropniak
Skąd: LSM Pomógł: 4 razy Dołączył: 18 Mar 2007 Posty: 964
Wysłany: Pią Kwi 16, 2010 08:07
Pomijając już te tablice ehhhh.
Ktos korzystał z lawet tam w Belgii? Ile taka usługa kosztuje i do ilu kilometrów,bo brejdak mówi żeby się nie pierniczyć tylko za 100euro weźmie holownika i podrzuci pod dom.Możliwe że tak tanio by było?
Druga sprawa,kuźwa jak nie katastrofa to wulkan . Wszystko na złość.Przez katasrofe złotówka się trochę osłabiła i euro ciut zdrożało,a przez chmurę pyłów mam samolot odwołany . Coś się wszystko komplikuje.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach