A z tego co pamiętam to w kjs mogą startować członkowie AK, prawda?
W KJS moze jechac kazdy tak samo jak i w Mini-maxach. Jednak opłaca się być w klubie bo tylko zrzeszeni zawodnicy zbierają punkty do licencji.
A ryzyko zawsze istnieje czy to jest mini-max czy kjs. Na minimaxie tez mozna walnąć jak to mówicie w "tłum"
KJS jest przedszkolem rajdowym, poznajesz w praktyce , kartę, ksiązkę, pkc-e, kary za spóźnienia, jest więcej prób, dłużej jedziesz, masz pilotaitp. - teorie już znasz, podpisując regulamin...tak jak na mini-maxie.
W KJS jak wywalisz to się nauczysz, zeby następnym razem tak jechać szybko i rozważnie, zeby go ukonczyc i jeszcze coć dobrego zająć. Bo zdobywają tytuły Ci, którzy dojeżdzają do mety.
Pomimo tego, że na KJS się uczysz to faktycznie lepiej wybrać się raz na minimaxa dla treningu.
P.S. Jesli juz mówimy o bezpieczenstwie! Panowie fotografowie!! Nie "latajcie" tak po tym torze, bo stanowicie nie lada niebezpieczenstwo!!!!!
pozdrawiam
szampan
Ostatnio zmieniony przez szampanek Wto Lip 31, 2007 08:54, w całości zmieniany 1 raz
Sra....ie w banie jak by kazdy tak myslal ze cos moze mu sie stac bla bla drygal bobra to nikt do niczego by nie doszedl czsem trzeba ryzykowac a gdzie maja sie uczyc na kopmie grac ismigac fura jak juz na mini maxie jest ''niebezpiecznie'' BOSZZZ hehe kazdy niehc startuje rozwali cos 1 czy 2 raz i sie nauczy w koncu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach