Parę Słów na temat Rajdu Śnieżki, dzięki za miłe słowa po rajdzie:-)
Witamy wszystkich,
Za nami 7 Rajd Śnieżki, 11 runda RSP PZM. Rajd pełen emocji od samego początku. Zapraszamy do przeczytania małej relacji.
Nasza obecność na karkonoskiej trasie stała pod znakiem zapytania od samego początku z powodu problemów finansowych, na szczęście udało się. W tym miejscu należą się specjalne podziękowania dla firm Vet - Agro oraz Mikomax Salon Firmowy w Lublinie, gdyby nie dodatkowa pomoc na pewno by nas zabrakło w tym rajdzie! Po zapięciu budżetu wszystko wygląda fajnie do momentu. Okazuje się, że żadna z osób, które na poprzednich rajdach zajmowały się serwisem nie może jechać, a dodatkowo nie mamy samochodu serwisowego. Tu z pomocą przyszedł Pan Stanisław Witkowski i użyczył nam swojego auta, za co bardzo serdecznie dziękujemy! Nadal jednak jesteśmy bez serwisu. Próbujemy znaleźć kogokolwiek kto pomoże, ale niestety nie udaję się. Na rajd jedzie tylko kierowca z pilotem. Żeby było mało, w wyniku drobnych problemów technicznych z Lublina wyjeżdżamy dopiero po godzinie 22, przed nami trasa w Karkonosze. Michał trochę obawiał się jazdy, ponieważ dotąd nigdy nie prowadził auta z lawetą. Jednak 600 km przejechane w nocy okazało się udanym debiutem:-) Na miejscu jesteśmy 8:30 rano. Po nocy bez zmrużenia oka wyruszamy na zapoznanie z trasą. Jest zimno i pada. Na szczęście wszystko przebiega bez problemu, jesteśmy tylko bardzo zmęczeni.
Piątek to czas badania technicznego i startu honorowego. Co jakiś czas sypie gęsty śnieg, który na szczęście topnieje, nie jest to jednak dobry prognostyk na sobotę.
Jeleniogórski Plac Ratuszowy tego wieczoru okazale przywitał zawodników. Wszyscy patrzyli w niebo obawiając się opadów śniegu, zapowiadała się ciekawa sobota.
Sobota rano - temperatura w okolicy zera, leży cienka warstwa śniegu, my mamy tylko letnie opony i spore obawy. Trasa rajdu wąska, kręta, a miejscami bardzo szybka, nie można sobie pozwolić nawet na mały błąd. Generalnie trudne odcinki będą jeszcze trudniejsze. W wyniku braku zabezpieczenia organizator odwołuje pierwszy odcinek, więc mamy wolny przejazd. W całym rajdzie będą w sumie trzy.
Od początku jedziemy dość szybko i czysto. Czasy jakie notujemy są satysfakcjonujące, nasza rywalka z klasy przegrywa z nami pierwszą pętlę o 30 sekund. Warunki na trasie bardzo trudne. Pada śnieg i deszcz, miejscami syf na cięciach zmienia się w gęste błoto. Pisząc o błocie należy wspomnieć o parku serwisowym. Organizator nie przewidział, że o tej porze roku może być różna pogoda. Trawiasta nawierzchnia po całym dniu opadów i przejeździe kilkudziesięciu aut zmieniła się w istne bagno, w którym co chwilę grzęzły samochody - mała wpadka organizacyjna, zresztą nie jedyna.
Na kolejnych pętlach jedziemy jeszcze szybciej sukcesywnie poprawiając czas i co najważniejsze jedziemy czysto i bez przygód, choć parę momentów było.Bezpośredniej konkurentce oddaliśmy tylko 3 odcinki i rajd kończymy z przewagą 21 sekund. W klasie N0 zajmujemy trzecie miejsce i jest to nasz mały sukces. Warunki mogły naprawdę przestraszyć, dochodzą do tego problemy ze zdrowiem kierowcy, które miały apogeum w dniu rajdu - generalnie Ewa pokazała, że ma ... charakter:-) Kolejny, ciężki rajd na mecie, kolejne doświadczenie i chyba znów postęp - tak oceniamy 7 Rajd Śnieżki, rajd, w którym udało nam się wystartować i nieźle wypaść mimo wielu przeciwności losu.
W tym miejscu chcieliśmy podziękować kilku firmom i osobom. Firmom Vet - Agro oraz Mikomax Salon Firmowy w Lublinie, a także firmie Kulka za dodatkowe wsparcie. Robertowi, mechanikowi załogi Marcin Skrzywan/ Marcin Bąk za serwis auta, zresztą jednego z trzech w pojedynkę. Tomkowi i Czarkowi za poświęcony czas przy naprawie elektryki oraz wszystkim innym którzy nam pomogli - wielkie dzięki!
Kolejną i ostatnią eliminacją jest Rajd Tyski Mera. Impreza odbędzie się 09 - 10 listopada. Start honorowy rajdu odbędzie się w sobotę 10 listopada na rampie startowej przy Urzędzie Miasta, Tychy, Al. Niepodległości. Następnie rozegrane zostanie dziewięć odcinków specjalnych.Więcej informacji na temat rajdu znajdziecie Państwo na oficjalnej stronie http://www.azt.tychy.pl/index.php?s=8;77 lub poprzez kontakt z nami. Do zobaczenia na trasie!
Nasze starty są możliwe dzięki przychylności takich firm jak Vet - Agro producent preparatu FIPRex, Mikomax Salon Firmowy w Lublinie, Bank Polski, którym bardzo gorąco dziękujemy!!! Podziękowania składamy także firmie Intropak, , Piotr Masicz Sport Serwis oraz Okręgowemu Zespołowi Działalności Gospodarczej PZM W Lublinie.
"Trochę" z małym poślizgiem:-) Parę słów o Rajdzie Tyskim:
Za nami 2 Rajd Tyski, 12 runda RSP PZM. Zapraszamy do przeczytania tym razem bardzo małej relacji, niestety ogromne zmęczenie załogi nie pozwala na więcej jak na ten moment .
Cel jaki chcieliśmy osiągnąć na tym rajdzie to przede wszystkim osiągnięcie mety i zdobycie cennego doświadczenia. Oprócz tego jak zwykle zakładaliśmy walkę w klasie z naszą rywalką.
Rajd Tyski (zapoznanie z trasą, odbiór administracyjny, badanie kontrolne oraz same zawody) został rozegrany w ciągu dwóch dni, co za tym idzie harmonogram był dość napięty. Zapoznanie z trasą przebiegło bez przygód (podziękowania dla Czarka za użyczenie auta oraz za wspaniałą naklejkę, a dla Maćka za idealne naklejenie). Niepokoiła jedynie pogoda. Temperatura około 0 stopni, co chwile prószył śnieg lub padał deszcz - zapowiadało to ciężki warunki na sobotę, a także problem z doborem opon.
W nocy z piątku na sobotę pada gęsty śnieg, który w większości topnieje, wiadomo że na trasie będzie mokro i ślisko. Rano mróz i piękne słońce, któro skutecznie w większości wysusza trasę. Problemem jednak jest niska temperatura, warunki jakie panują sugerują oponę letnią, z drugiej strony niska temperatura oraz zalegające miejscami błoto wskazują na opony zimowe. Postanawiamy nie ryzykować i stawiamy na wariant bezpieczny, jedziemy na zimówkach, które nie zostały dotarte, ponieważ nabyliśmy je przed samym rajdem i nie mieliśmy czasu na to czasu. Przez pierwszą pętlę opony się układają, niestety wynikają z tego pewne straty czasowe, po prostu auto się ślizga, szczególnie na hamowaniach.
Czasy jakie notujemy są niezłe, czołówka klasy ścigająca się na zabój o drugie miejsce na koniec sezonu odjechała w siną dal. My ścigamy się o czwarte miejsce w klasie z załoga Kurnicki/Pytel. Walka jest bardzo zacięta, kilka odcinków wygrywamy, kilka oddajemy konkurentom. Po siódmym odcinku specjalnym tracimy 5,5 sekundy, zapowiada się ciekawa końcówka. Niestety kolejny odcinek nam całkowicie nie wychodzi, po małych problemach przegrywamy na tej próbie o 12 sekund i raczej nie liczymy na odrobienie strat, pozostał tylko jeden odcinek. Jest już całkiem ciemno, to pierwszy odcinek Ewy jechany w tych warunkach (podziękowania dla Marcina za pożyczenie elektrowni - dodatkowych świateł). Jedziemy dość sprawnie i do konkurentów odrabiamy 7 sekund, do szczęścia zabrakło jeszcze 10, natomiast z naszą konkurentką z klasy wygrywamy po raz kolejny, tym razem różnicą zaledwie 1,2 s - na mecie piąte miejsce w klasie.
Z wyniku generalnie jesteśmy zadowoleni. Na trasie panowały trudne warunki, a my nie dysponowaliśmy optymalnymi oponami. Jednakże kolejne doświadczenie zdobyte, meta osiągnięta i auto całe - kolejny rajd dla nas zakończony sukcesem. Dziękujemy Czarkowi, Tomkowi, Robertowi za serwis, Lechowi za podarowania paliwa, Maćkowi za pożyczenie felg, a konkurentom za sportową rywalizację! Był to ostatni rajd sezonu 2007. Niebawem podsumowanie.
Nasze starty są możliwe dzięki przychylności takich firm jak Vet - Agro producent preparatu FIPRex, Mikomax Salon Firmowy w Lublinie, Bank Polski, którym bardzo gorąco dziękujemy!!! Podziękowania składamy także firmie Intropak, , Piotr Masicz Sport Serwis oraz Okręgowemu Zespołowi Działalności Gospodarczej PZM W Lublinie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach