Moim zdaniem to jednak źle, że AK Lubelski przeprowadził tą imprezę, bowiem:
1. tą swoją niespodziewaną aktywnością wprowadził zupełnie niepotrzebną próbę podzielenia środowiska naszych rajdowców;
2. odrzucił propozycję Michała Kawki i moją zorganizowania wspólnej imprezy!!
3. biorąc pod uwagę frekwencję to powinien się ze wstydu zakopać!!
4. Z punktu widzenia WOŚP to znacznie lepiej jakby nie robili tej śmiesznej imprezki i całe koszty przeznaczyli na WOŚP - (6 załog X min. 20 zł. = min 120 zł, a całkowite koszty jakie koledzy ponieśli - z pewnością ponad 500 zł!!!!)
NIE LEPIEJ BYŁO NIC NIE ROBIĆ I WESPRZEC ORKIESTRĘ???!!!
[ Dodano: 2008-01-15, 00:54 ]
Macie rację!! - jakoś te musujące klocki się nie odzywają!! Chyba porażka musiała być znacząca!! Ale się nie zniechęcajcie!!!
3. biorąc pod uwagę frekwencję to powinien się ze wstydu zakopać!!
nie ilość się liczy ale jakość :]
prezes napisał/a:
a całkowite koszty jakie koledzy ponieśli - z pewnością ponad 500 zł
<rotfl> tysiącpięćsetstodziewięćset może odrazu, dla formlności dodam że całkowite koszty to 7,99 zł na markera <lol> resztą zajeli się sponsorzy ale o tym z Panem już nie będę dyskutował
prezes napisał/a:
NIE LEPIEJ BYŁO NIC NIE ROBIĆ I WESPRZEC ORKIESTRĘ???!!!
dziękujemy za super rady ale nie skorzystamy <lol>
prezes napisał/a:
Macie rację!! - jakoś te musujące klocki się nie odzywają!!
za to jak widać "musztarda" się strasznie uaktywnia <mrgreen>
ps. żaden post w tym temacie nie dodał mi tyle dobrego humoru jak ten bezpośrednio nad moim <lol> gratulacje <spoko>
Miałem już nie pisać, ale skoro jestem obrażany...
prezes napisał/a:
tą swoją niespodziewaną aktywnością wprowadził zupełnie niepotrzebną próbę podzielenia środowiska naszych rajdowców;
Tak! To był zrobiony KJS z premedytacją! Chcieliśmy wszystkich pokłócić! - Oczywiście napisałem to z ironią, tłumaczę, bo znowu coś źle odczytacie.
Każdy miał prawo wyboru w czym chciał pojechać. Wszystko szło na jeden cel. W czym jest problem?
prezes napisał/a:
2. odrzucił propozycję Michała Kawki i moją zorganizowania wspólnej
imprezy!!
Twoją propozycję? Nic takiego nie słyszałem. Istotnie mieliśmy w pierwszych chwilach coś robić razem z Michałem, ale tylko dlatego, ze na zebraniu OKSS oba kluby chciały robić coś dla WOŚP i Pan Czerniak zaproponował, zebyśmy coś razem zrobili. Tak chcieliśmy wspólnie, ale chcieliśmy od początku coś zrobić swojego. Wybraliśmy to drugie. Kiedy Michał się z nami skontaktował my już byliśmy w trakcie organizowania KJS.
Więc jak nie wiesz dokładnie to nie pisz.
prezes napisał/a:
. biorąc pod uwagę frekwencję to powinien się ze wstydu zakopać!!
Oj tak, tak spalmy się ze wstydu! bijmy się pejczami! Idźmy do spowiedzi! Zakopmy się! - tu oczywiście znowu ironia, dla tych co nie zrozumieli.
prezes napisał/a:
a całkowite koszty jakie koledzy ponieśli - z pewnością ponad 500 zł!!!!)
Jeszcze raz powtórzę. Nie wiesz. Nie pisz.
prezes napisał/a:
NIE LEPIEJ BYŁO NIC NIE ROBIĆ I WESPRZEC ORKIESTRĘ???!!!
I jeszcze pooglądać TV. - och co ja mam z tą ironią!
Cytat:
jakoś te musujące klocki się nie odzywają!!
Niestety nie spodziewałem się po Tobie takich słów, obrażasz mnie już któryś z kolei post, a ja sobie tego nie życzę! Uważasz, ze jak piszesz jak prostak to zaimponujesz swoim sympatykom?! Mógłbym zniżyć się do Twojego poziomu, ale tego czynić nie będę. Nie chcę. Straciłeś wiele w moich oczach, ale nie będę się żalił. Nie zależy mi.
Pasuje do Ciebie tylko jedno powiedzenie - człowiek im starszy, tym głupszy!
Aha! I nie czepiaj się ludzi o to, że nie znają ortografii. Ty też orłem nie jesteś! A wytykanie takich błędów świadczy o tym, że innych argumentów nie posiadasz!
Nie będę już nic komentował na tym forum, szkoda mi nerwów.
A wszystkich tych, co jeszcze nic nie rozumieją, odsyłam do postu Michała Bojara, poczytajcie go kilka razy. Zrozumiecie. Wierzę.
My będziemy dalej działać, nie jesteśmy w klubie od roku, tylko od ponad 10 lat! Nie jedno przeszliśmy!
Jeszcze jedno skoro już coś piszę, Arsen - zobacz w słowniku co oznacza słówko "asymilacja", bo zauważyłem, że używasz słów o których nie masz pojęcia.
A ja powiem tylko to co mnie się kilka osób pytało podczas imprezy na torze:
"Jeśli już zrobili 2 imprezy jednego dnia to czy nie mogli chociaż imprez godzinami pogodzić, jedna po drugiej, żeby można w obu imprezach wystartować ?".
Rozumiem, że orkiestra jest tylko jednego dnia w roku (znaczy jednego dnia jest wielka feta), ale gdyby były chęci dałoby się to zrobić. Tym razem się nie udało, może następnym.
"... Tak chcieliśmy wspólnie, ale chcieliśmy od początku coś zrobić swojego. Wybraliśmy to drugie. Kiedy Michał się z nami skontaktował my już byliśmy w trakcie organizowania KJS."
Witam serdecznie!Klania sie nowy uzytkownik.
Czytam kolejne posty i czytam i ..przykro sie czlowiekowi robi..
Nie bede wiecej rozogniac tematu bo nie warto!
Ale powiem tylko tyle, ze fajnie bylo..mimo wszystko..
Tak chcieliśmy wspólnie, ale chcieliśmy od początku coś zrobić swojego.
Jedno zdanie dwie sprzeczności... no ale nic myślę, że własnie ono dokładnie przedstawia podejście AL - "chcieliśmy od początku coś zrobić swojego" - bo gdzieżby WIELKI Automobilklub Lubelski stanął przy boku klubu z jakiegoś prowincjonalnego miasteczka - czyżbym się zaraził ironią?
Poza tym szkoda, że jak pojawiają się odpowiedzi to nie na rzeczowe zapytania tylko na typowo zaczepne posty prezesa, które (pytania prezesa i odpowiedzi członków AL na nie) wnoszą tylko wrogość do dyskusji - myślę, że pora zakończyć tą dyskucję która do niczego nie prowadzi.
Jak wyglądał finał WOŚP każdy widział i każdy wyciągnie z tego wnioski (przynajmniej mam taką nadzieję).
_________________ jeśli wszystko jest pod kontrolą to znaczy, że jedziesz za wolno
Panowie zostawcie rajdy i brac sie szybko za polityke..! :]
Bo odpowiadacie jak politycy.. czyli mowicie wszystko i nic..
Jak slusznie Kolega zauwazyl gdzie sa konkretne odpowiedzi..
Ja powiem tak: Takie gadanie,komentownie,uwagi różnego typu.. to chyba niemaja sensu.. Ok. odbyły sie dwie imprezy jednego dnia i juz niezmienimy tego!
A jak juz to wszystko wygladało to kazdy kto jest w temacie wie!( nawet frekwencja zgłoszonych załug mowi sama za siebie!!)i to ze O KJS-ie organizowanym przez AK Lubelskiego mozna było sie dowiedziec dopiero na 3dni przed !! Wielu juz wczesniej zadeklarowalo sie ze jedzie MM. Coż ja uwazam ze Ak Lubelski lepiej by zrobił gdyby doszedł do porozumienia z AK CHełmskim i razem znalezli jakis kompromis..
Wiekszosć pamieta stare czasy gdy to własnie Ak Lubelski miał duzo do powiedzenia i było to widzac - przekładało sie to na czestrze organizowanie imprez i to tak dosyc nie dawno z 5-10lat temu.. cóz teraz niestety pozostaje nam liczyc na Ak Chełmski i chwała im za to! Wiec nie ma co mówić o konkurowaniu dwóch Automobilklubów bo myslę ze tymbardziej przy tego typu imprezie to nie na miejscu <nie> Chciałbym żeby Ekipa z AK Lubelskiego przypomniala sobie stare czasy.. <spoko>
_________________ "Życie zaczyna się powyżej 5 tyś obrotów....."
Drodzy panowie,
zarejestrowałam się na forum stosunkowo niedawno, bo jak część z Was zapewne zdążyła zauważyć jakiś czas temu trochę zmieniłam profil swojej działalności klubowej i odeszłam nieco od rajdów, kjsów w stronę bezpieczeństwa ruchu drogowego, pierwszej pomocy i takich tam nieistotnych z Waszej zapewne perspektywy rzeczy. Po co to piszę? Otóż w AL (od początku w komisji samochodowej) działam od 14 lat, zatem nieco doświadczenia chyba mam, prawda? Przeżyłam w tym czasie różne burze, zawirowania, czasy lepsze i gorsze, byłam wiele razy zniechęcana do działania, a jednak PAMIĘTAM DOSKONALE STARE CZASY. Robiliśmy dużo imprez, bo było dla kogo. W tej chwili wszyscy nie wiedzieć zupełnie czemu wolą zamiast na poważną imprezę zbliżoną choć trochę do prawdziwych rajdów pojechać na "pojeżdżawkę" po torze. Owszem, to też jest ważne, sama się dużo na tym torze nauczyłam, nie mniej jednak uważam, że jeśli macie ambicje rajdowe (a część zapewne ma, nie realizuje z wszystkim znanych przyczyn - brak finansów), to jednak wypadałoby pojeździć właśnie w KJSach. Wiadomo, że wymagania większe, że kaski, że trzeba się lepiej przygotować, że regulaminu trzeba przestrzegać, ale z drugiej strony jeżdżąc po torze nie spotkacie się nigdy z tą przygrywką rajdową jaką jest na przykład zwyczajny itinerer. Nie dowiecie się co to jest i jak wygląda BK, nie będzie mieć pojęcia co znaczy PKC. Podstawy, drodzy moi, podstawy. To tyle w temacie "dlaczego KJS a nie tor".
Jeśli natomiast chodzi o niedzielę, chciałabym żebyście zrozumieli po co zrobiliśmy tą imprezę - idea WOŚP jak najbardziej (ja się i tak akurat od kilku lat angażuję w różny sposób), natomiast prócz tego uznaliśmy, że jest to bardzo dobry moment na to, żeby z powrotem ściągnąć starych i zachęcić do działania nowych sędziów i działaczy AL, którzy od jakiegoś czasu nie mieli okazji się wykazać, bo nie było gdzie. Chyba lepiej zrobić coś dobrego późno niż nie robić nic, prawda?? Zarzucacie, że informacja poszła na 3 dni przed imprezą. Fakt, wszystko było trochę na wariackich papierach robione, ale uważam, że mimo wszystko było warto poświęcić ten tydzień na przygotowania. I zupełnie nie rozumiem postawy Grześka Gorczycy, z którym bardzo dobrze mi się do tej pory przy innych okazjach współpracowało. Trochę mnie zabolały te słowa krytyki, bo sporo własnego wolnego czasu poświęciłam na to, żeby ta impreza wyglądała tak jak wyglądała, żeby dopiąć wszystko na ostatni guzik, na prawdę mnóstwo załatwiania, ogrom pracy włożony również przez moich kolegów, a wszystko to po, żebyście nas tak ostro skrytykowali, tak?
W sprawie współpracy też dorzucę swoje trzy grosze - mnie nikt współpracy nie proponował, ja natomiast swoją Grześkowi i owszem. Tyle.
Poziom forum bardzo systematycznie spada, zatem definitywnie przestanę tu chyba nawet zaglądać, po co mi te nerwy?
Pozdrawiam Was wszystkich, tych, którzy działają, tych którzy jeżdżą, tych którzy chcieliby jeździć i tych którzy tylko sympatyzują ze sportem samochodowym i życzę Wam wszystkim udanego sezonu.
No ale koleżanka chyba mówiła o tych którzy chcieliby w przyszłości spróbować sił w rajdach bardziej profi
Tor jest jak najbardziej OK jeśli ktoś chce sie pouczyć, wyczuć auto, pobawić i porywalizować z innymi. Natomiast na pewnym etapie przestajesz się uczyć jazdy, a uczysz się toru. I nie mów, że nie możesz "upiec" klocków na torze, spójrz na zużycie opon, że o silnikach które dokonały tam żywota nie wspomnę (z moim włącznie)
Tak to już jest, że ten sport wiąże sie z duuuuużymi wydatkami, a w kwesti dzwonów to raczej nie czy, ale kiedy... Chcesz mieć wynik i być coraz lepszy/szybszy to musisz jeździć w trudniejszych i zróżnicowanych warunkach, na granicy swoich umiejętności i możliwości auta, proste!
Jeśli chodzi o wyścig zbrojeń to podobne dyskusje toczą się też przy okazji 3. ligi czy PPZM - zawsze będą ludzie z dużym "zapleczem finansowym" i lepszym sprzętem którym mogliby startowac klasę wyżej, a wolą klepać driverów z mniejszym budżetem, tego nie zmienisz.
Natomiast nie mów, że wystarczy dobry sprzęt. Jeśli tak by było to swego czasu na KA pewne Clio nie złoiłoby kilku Lancerów, a i ostatnio jedno Audi nie robiłoby czasów na równi z rajdową stajnią z Urzędowa! Co więcej kierowcy tych aut nie nauczyli się tego co potrafią jeżdżąc w kółko po torze <spoko>
To takie typowo polskie, że jeśli ktoś próbuje coś robić to pewna grupa ludzi od razu chce zgnoić, tylko dlatego, że np. są z AKL. Osobiście jestem bardzo kontent, że AKCh robi mnóstwo imprez, bo przez pewnien czas sam nie miałbym gdzie jeździć I wielokrotnie na antenie za to chwaliłem, jednocześnie poruszając temat marazmu w AKL. Ale cieszę się, że ten czas powoli mija i chłopaki (dziewczyny oczywiście też) chcą coś robić - tak trzymać, działać, brać pod uwagę krytykę, nie szukających zaczepki krytykantów. Tego wam życzę, a imprez będzie coraz więcej i coraz lepsze Peace <cfaniak>
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach