właśnie do niego zadzwoniłem i powiedziałem co mi sie nie podoba... na co pan besztak powiedział ze to na pewno nowy pracownik zrobił....
a wiecie co...
przy wymianie belki trzeba było wszystko poodpinac przewody hamulcowe tez... a ze zaje**** mechanikom coś poszło nie tak i pewnie uszkodzili mój oryginalny przewód... to idąc na łatwiznę założyli jakieś zwykle badziewie ze złym gwintem... (powinien byc gwint rzadki a założyli z gęstym) nawet nie dokrecając go do polowy....
jakiś czas temu miałem dosyć mocne i awaryjne hamowanie z dużej prędkości... i 106 pstawilo bokiem... bylem przekonany ze to wina opon mniej powietrza itp... ale jak dziś zobaczyłem ten przewód i mokry zacisk po prostu zamarłem...
mam do wymiany zacisk hamulcowy z tylu nowy kosztuje ok 600 zl ciekawe czy jak podje do tego pana z faktura poczuje sie do winy.... telefonicznie przyznał mi racje....
_________________ Nie, nie, prędkość była OK... tylko zakręt trochę za ciasny.
"To jest pokolenie któro uczyło się jeździć na pachołkach... MY uczyliśmy się na zusie i zawadówce "
Nie ty jeden, miałem wątpliwą przyjemność grzebać w rozrządzie w Peugotcie po nich, poprzeciągane śruby mocowania rolek prowadzących pasek rozrządu, żle ustawiony rozrząd, ogólnie tacy "spece" a zwykłego wolnossącego diesla na wymianie rozrządu potrafili tak ustawić że za nic w świecie nie mogli potem dojść do ładu i nie odpalał ;/
naprawde nie rozumiem jak ktos moze odwalac taka scieme... mam plan... pojade do chlopakow z cd hamulce z konopnicy i moze jakos naprawia ten zacisk... nastepnie z faktura udam sie do pana besztaka... zobaczymy co z tego wyjdzie... ale reklame mu zrobie naprawde niezla....
_________________ Nie, nie, prędkość była OK... tylko zakręt trochę za ciasny.
"To jest pokolenie któro uczyło się jeździć na pachołkach... MY uczyliśmy się na zusie i zawadówce "
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach