Własnie, padło mi sprzegło tzn tarcza i prawdopodobnie docisk, poniewaz mam troche gratów z xantii a to jedna rybka nurtuje mnie pytanie czy jest sens przekładac to co mam czy jesli sprzeglo to bez dyskusji nowe?? Co myslicie ??
_________________ Radosc z upalania, bezcenne za reszte zaplacisz karta...
zalezy w jakim stanie jest to sprzęgło z xantii ale na podstawie własnego doświadczenia ja załozyłbym nowe sprzegło i nie ryzykował. Jesli sam jesteś w stanei zdjać skrzynie i dostać się do tarczy sprzęgowej to pół biedy, gorzej jak dasz lwa do mechaniora( u mnei bierze 100 złociszy od wyjęcia i kolejne 100 od włozenia skrzyni) załozy Ci sprzegło od citroena, sprzegło okaże się słabe i po jakims czasie padnie znowu koszty... dlatego ja raczej założyłbym nówkę na pewno dłużej pośmigasz i do tego bezproblemowo
_________________ Łut łut łut łut łut!!!!!- Kto tam?- Odcięcie!
Ostatnio zmieniony przez Sro Paź 08, 2008 08:35, w całości zmieniany 1 raz
mechaniora mam w miare taniego... W sumie widział to sprzeglo w tej xantii i sam zaprponowal powiedzial ze pojezdze... Moze jednak mu zaufac ?? Nowka to jakies 300zł a tak jestem do przodu placa tylko za robote
_________________ Radosc z upalania, bezcenne za reszte zaplacisz karta...
No, najwyzej zaryzykujemy kurde wstawilem kolka dzisiaj i juz nie odjechalem z pod wulkanizacji od sie najezdzilem kiedy jakis trening na torze ?? albo minimax moze ;>
Dzieki za odpowiedz tak wogole <spoko>
_________________ Radosc z upalania, bezcenne za reszte zaplacisz karta...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach