Taki sport... tani nie jest wiec kazdy wie w co sie pcha.. jak ktos jezdzi tylko dla zabawy to nie musi kupowac auta tylko do sportu,dobrej opony,zawierzszenia itd, itp. proste.. chcesz wygrywac? inni tez chca wiec jest wyscig zbrojen i kolejne zakazy w niczym nie pomogą.. taka moja opinia..
Zgadzam sie z przedmowca !! chcesz walczyc, czyms musisz dysponowac, fajnie by bylo zeby tylko umiejetnosc starczyly
_________________ Radosc z upalania, bezcenne za reszte zaplacisz karta...
Powiedzmy ze to sport, w amatorskim wydaniu to co najwyzej hobby moim zdaniem i w pzm i rsmp poza malym wyjatkami jest tak samo- jest tylko paru profesionalistow, reszta to hobbysci z duzymi kieszeniami : )
Zabawa zabawą ale miło jest zdobywać nagrody za to co się robi. Baaa jeszcze fajniej jest dostawać nagrody za umiejętności a nie za grubość własnego portfela, tudzież rodziców... resztę pozostawię bez komentarza...
Zabawa zabawą ale miło jest zdobywać nagrody za to co się robi. Baaa jeszcze fajniej jest dostawać nagrody za umiejętności a nie za grubość własnego portfela, tudzież rodziców... resztę pozostawię bez komentarza...
Dobrze powiedziane. Bo zdobywać nagrody można tak na prawdę tylko w KJS czy RS, bo w rajdach nie jest to takie proste i nie zawsze wygrana w klasie oznacza puchar. To wszystko zależy od ilości zgłoszonych załóg. Więc jak ktoś chce zapełnić sobie półki to raczej w popularkach.
"12. W sprawach nie ujętych niniejszym regulaminem obowiązują postanowienia Regulaminu Ramowego Konkursowych Jazd Samochodowych na 2009."
czyli nie mozna uzywac opon nie homologowanych również i na torze
czyli też trzeba:
- jeździć w kasku
- jeździć z pilotem
- demontować butle gazowe z samochodów zasilanych LPG
- mieć identyczne koła na każdej osi
Moim zdaniem niepotrzebne bicie piany.
Góral napisał/a:
Zabawa zabawą ale miło jest zdobywać nagrody za to co się robi. Baaa jeszcze fajniej jest dostawać nagrody za umiejętności a nie za grubość własnego portfela, tudzież rodziców... resztę pozostawię bez komentarza...
W sporcie motorowym zawsze było tak że był kosztowny i zawsze tak będzie. Więc musisz się przerzucić na bieganie albo np. szachy gdzie wtedy tylko i wyłącznie od Ciebie zależy wynik (ps. chętnie w te szachy przed RSem mogę zagrać). Poza tym same pieniądze wyścigu nie wygrają - zobacz że na tor przyjeżdżały lancery i imprezy, a mimo to nasze hondy potrafiły je zlać.
Nie można też marudzić że nie zdobywa się nagrody puntkiem z małym silnikiem czy innym bzyczkiem, bo to jest prawie mission imposibble. Próby na rsach są dośc szybkie i słabsze samochody wymiękają przy mocniejszych.
Mati napisał/a:
Taki sport... tani nie jest wiec kazdy wie w co sie pcha.. jak ktos jezdzi tylko dla zabawy to nie musi kupowac auta tylko do sportu,dobrej opony,zawierzszenia itd, itp. proste.. chcesz wygrywac? inni tez chca wiec jest wyscig zbrojen i kolejne zakazy w niczym nie pomogą.. taka moja opinia..
<spoko> <spoko> <spoko> Dokładnie tak jest.
Ludzie skupcie się na zabawie, na tym by podnosić swoje umiejętności a nie na biadoleniu. W sumie zapomniałem że polską mentalnością jest tylko narzekać .
Nikt nie biadoli i narzeka stwierdzamy tylko fakty a nagrody mozna wygrywac w swojej klasie tyle ze na ogol nie seryjnym autem jak jest sucho i szybko (na torze), bo cienki seria 55 KM nie moze rownac sie z np a grupowym cienkim 70-80 KM bo to duzo przy tak lekkim aucie nie wspominajac juz o swapie na 1.2 i inne tego typu, podobnie jest na torze w tychach i w kjsach podobnie szczegolnie w klasie gdzie sa seje i cienkie, zabawa zabawą ale fajnie od czasu do czasu zdobyc jakas nagrode bo z ich brakiem czasem zabawa moze stracic sens, jezdzisz jezdzisz i ciagle nic, i fajnie by bylo gdyby nie trzeba bylo miec topowego sprzetu do uplasowania sie w pierszej 3 przy wiekszej liczbie zawodników, niestety na ogol tak jest, choc sa wyjatki:)
pilachgt owszem sport motorowy to koszty ale ehh - skoro kiedyś dało rade taniej i lepiej to dlaczego nie może być tak teraz? (ja oczywiście tych czasów nie znam ale ufam temu co pisał np: poll). Ostre cięcia kosztów wprowadza się w WRC czy F1, to dlaczego one cały czas rosną i mają rosnąć w popularkach? Inna strona: skoro niektórym tak bardzo zależny, tudzież nie przeszkadza wyścig zbrojeń i nie obchodzi ich kasa to dlaczego nie pójdą sobie gdzieś wyżej?
I nie chodzi o to że chce po marudzić, czy o to że jeżdżę seryjnym "puntkiem" bo ja już dawno odpuściłem (jeżdżę bo jeżdżę, raz na jakiś czas coś wywalczę i jest spoko) - chodzi o nowych zawodników którzy się zniechęcają widząc na starcie obok siebie same podrasowane autka. Z roku na rok popularność tego sportu spada, KJSy w Lubelskim już praktycznie nie istnieją - zróbmy coś aby ludzi do siebie przyciągać a nie zrażać!
_________________ ... rally & moto maniak...
Ostatnio zmieniony przez Góral Czw Kwi 02, 2009 06:52, w całości zmieniany 1 raz
Niestety tak jak na każdym szczeblu rajdów, tak i KJS, czy RS często startują osoby, które robią to, bo mają pieniądze, a nie koniecznie umiejętności... Stąd stać ich na topowy samochód, który napędza się na prostej dużo szybciej niż reszta, a przed zakrętem hamują prawie do zera, czy przejeżdżają go z wciśniętym sprzęgłem, bo inaczej nie potrafią. To jest wielki ból, że często wielkie talenty w tym sporcie nie startują, bo po prostu nie stać ich, w odróżnieniu od kilku bogaczy, którzy mają profi sprzęt i nędzne umiejętności... Szkoda, że w popularkach robi się podobnie, bo jeszcze kilka lat temu, było zupełnie inaczej i przez to atmosfera tam panująca była dużo przyjemniejsza niż teraz, bo było więcej zabawy, a mniej spinania się i kupowania topowego sprzętu...
Moim zdaniem ukłon w stronę nowych zrobił akch stosując podział na juniorów i seniorów. Jeżeli chodzi o medale i dyplomy to faktycznie jest to możliwość do ich zdobycia przez debiutantów. Jedyne co mnie zirytowało to podział na pojemności silników. Zgodzicie się ze mną, że chyba najbardziej poszkodowane są 2 typy samochodów - jedne, to bzyczki typu maluszek - choć te poza białym "budopunktem" praktycznie nie występują u nas, a drugie, to jedne z bardziej popularnych dwulitrówki.
Sam latając astrą kombi 1,6 71koni w kombi, kaleczyłem ucząc się tego i owego i wcale się nie zniechęcałem, że nie byłem na pudle, wręcz cieszyłem się, że nigdy nie byłem ostatni, bo byłem tego świadomy, że astrą kombi nie da rady czegoś zdobyć, tym bardziej przy moich umiejętnościach, wiedziałem, że inni ludzie poświęcają swój czas na dłubanie w aucie, na zarabianie ciężko pieniędzy, żeby coś tam jeszcze upgreadować, a ja po prostu myję auto, tankuję i jadę na sprint.
Dlatego Astrę zamieniłem na kadetta gsi. Dużym zdziwieniem z mojej strony zareagowałem na zmianę w klasach. Nie mogę zrozumieć czemu pozbyliśmy się klasy 1600-2000... Była to najliczniejsza grupa zaraz po xxxx-1600, w których ścigały się auta o podobnych mocach. A teraz? 1400-1800 - takie nie wiadomo co.
Podsumowując uważam, że jakiś "wyścig zbrojeń" zawsze będzie, a im bardziej ten sport będzie popularny, tym więcej osób będzie chciało zdobywać nagrody oraz tym bardziej będą kombinować jak do tego się bardziej zbliżyć (tuning). Ja bym był właściwie za tym poprawieniem klas z uwzględnieniem turbo diesli, żeby nie startowały w klasie 3, bo widzę jak trudno kierowcom tych ociężałych kolumbryn cokolwiek namieszać.
Edit:
A ja Wam pokażę, że moim starym struclem coś kiedyś wywalczę!
Ostatnio zmieniony przez Wasyl6 Czw Kwi 02, 2009 09:20, w całości zmieniany 1 raz
chodzi o nowych zawodników którzy się zniechęcają widząc na starcie obok siebie same podrasowane autka.
Nie pamiętam żeby kiedyś w mini maxach startowało 50 załog wzwyż - więc z tym zniechęcaniem się nie zgodzę. Patrząc ilu debiutantów było w ostatnim RSie twoja teoria też nie ma sensu.
Ja tam mając seryjne punto nigdy nei narzekałem że Tomek Krynica miał ładnie dłubniętą megankę która była wściekła - zawsze z nim stawałem czy to na prostej czy na torze bo po prostu robiłem to co uwielbiam - czyli jeździłem.
Napisałem również o KJSach ale ty wziąłeś pod uwagę tylko RS- oczywiście masz racje, 50 autek to bardzo dużo ale to wcale nie przeczy temu co wyżej napisałem. Weź pod uwagę że w tym roku mamy swojego rodzaju novum: klasę junior i senior, która de facto bardzo pozytywnie wpłynęła na uczestnictwo amatorów. Baa nawet przez wielu (w tym mnie) na początku krytykowany podział na klasy pojemnościowe wydaje się zdawać swój egzamin.
Tylko co się stanie gdy juniorzy przestana być juniorami, albo w klasie junior zacznie się ten sam wyścig? De facto już teraz w juniorach mamy grupowe auta - moim zdaniem koło się zamknie. Tak jak kiedyś na MS przyjeżdżało po 50 aut aż w pewnym momencie zrobiło się 20-30 - można mówić ze to z innego powodu ale taki "wyścig" na pewno nie pozostał bez wpływu...
Możemy tak argumentować bez końca ale chyba ani ja nie przekonam Ciebie, ani Ty mnie... Czas wszystko pokaże
_________________ ... rally & moto maniak...
Ostatnio zmieniony przez Góral Czw Kwi 02, 2009 13:19, w całości zmieniany 2 razy
tomyw, Góral, Wasyl, mowicie ze kjs-y powoli giną a dlaczego jak ktos cos robi to nie jedzicie?? bo jedni uwazja ze auto za słabe, ze za daleko, ze za drogo itp. itd. no to sory ale jak np. na Bircze przyjechalo 54 załogi to u nas przyjezdza 15 (np. Kjs Lubartów) i nie ma pytan.. Ci co chca jezdzic w kjs-a to maja auta po czesci przygotowane i tymi samymi autami na tor przyjezdzaja wiec nie ma co gadac ze ktos na torze ma tak auto zrobiona a inny serie.. proste skoro ja kupuje samochod tylko po to by nim startowac to nie bedzie to seria.. bo jak ja tylko nim wyjezdzam na impreze a później stoi to robie go tak zeby bylo jak najlepiej... a jesli ma sie auto i do sportu i na co dzien .. to niech nie ma pretensji do tych co wkladaja duza kase i prace w swoje auta, a tak naprawde jedza nimi tylko raz na jakis czas..
teraz jest o wiele łatwiej jesli chodzi o podzial junior i senior o wygranie czegos;) a podział na klasy jest jaki jest i nic nie poradzimy.. wcale nie jest fajnie miec np. 1.1 gdzie ktos jedzie 1.4 i ma tam nawet pod 100km. ale tu kazdy moze sie czegos doszukiwac.. wiec nie ma co.. nawet..
_________________ "Życie zaczyna się powyżej 5 tyś obrotów....."
Ostatnio zmieniony przez Pią Kwi 03, 2009 09:52, w całości zmieniany 1 raz
Panie Pogoda zgadzam się z Panem <spoko>
Ale prawda jest taka, że nigdy nie da się dogodzić wszystkim.
Chcecie równej rywalizacji to idźcie na gokarty albo szachy. Tylko że przy szachach też zaraz będzie płacz , że przegrałem z toba bo jesteś mądzrzejszy to nie fair.
Bierzcie przykład z Matiego!!! Za mocnego samochodu nie ma, a startuje, nie marudzi, stara się jeździć gdzie się da by zdobywać doświadczenie i czerpać z tego frajdę.
_________________ Nie umiem jeździć, ale lubię
Ostatnio zmieniony przez pilachgt6 Czw Kwi 02, 2009 19:07, w całości zmieniany 2 razy
Mati ja akurat zaczynam przygode jako kierowca i poki co przez caly kwiecien co weekend gdzies startowalem zazwyczaj w swoich okolicach, a auto mam do jezdzenia i na codzien wiec ekstremalne przerobki nie wchodza w gre, nikt nie ma pretensji niech sobie dlubia tylko fajnie by bylo cos seryjnym autkiem wygrac, startowalem ostatnio w wyscigu w okolicach debicy, ok 1,5 km trasy pod gore z szybkimi zakretami w klasie do 1400cm. 1 Suzuki Swift GTI, 2. CC A grupa 80KM, 3. SC 1.2 ok 90KM, wiec w jaki sposob mozna w pierszej trojce sie uplasowac, chyba z nitro albo turbo, nawet jak driver jest ekstra to seria nie ma szans, ale glownie chodzi o zabawe i dlatego tez zaczalem starty jako kierowca coby sie troche pobawic, ale czasem milo cos zdobyc, tyle w temacie <spoko>
pilachgt, akurat cienki a grupa 75km w tej klasie do slabych nie nalezy szczegolnie przy tej wadze i do tego na sliku
A startowac nadal zamierzam (jeszcze wyjme klase na torze <mrgreen> jak kiedys znowu zawitam) <mrgreen> dopoki żona pozwala i autko sie jeszcze toczy, to tzreba troche posmigac i pocieszyc
Ostatnio zmieniony przez tomyw Czw Kwi 02, 2009 19:59, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach