Mati i junior: pokażcie , że jak się chce to można i to zorganizujcie - sam będę pierwszym startującym i jeszcze Wam wiele pomogę!! Zobaczycie, że to jednak trochę trudniejsze i bardziej odpowiedzialne niż klikanie w klawiaturkę. Według aktualnego regulaminu, który znacznie umniejszył rangę KJSu, może w nim wystartować praktycznie każdy - czy sądzicie, że człowiek startujący w takiej imprezie pierwszy raz nie jest narażony na zbyt wielkie niebezpieczeństwo jadąc cywilnym samochodem na odcinkach drogowych?? Nigdy nie lubiłem retoryki PZMłotu jednak teraz ją zacytuję - jeśli chcecie odcinki drogowe to brać licencje i rywalizować w RPP!!
prezes, podchodzisz do tego tak jak by to na kazdym odcinku drogowym mial byc odrazu wypadek.. dla ciekawosci powiem ze w bieczy na jedenj z prob mozna bylo dokrecic auto do 140-150km/h i oni jakos odweazyli sie zrobic taka probe.. jesli ktos jedzie na kjs to powinien miec poukladane w glowie i pamietac ze lepiej klepnac pacholka i dostac 5sek a jechac dalej niz leciec w las.. mysle ze troche wyolbrzymiasz wszystko. zreszta w reg. jest napisane ze zawodnik sam odpowiada za szkody itp. wiec ak organizuje a reszta sie nie powinno przejmowac. Co do licencji to sie zglosze na wiosne.. nie wiem jak junior:)
p.s co do organizacji samemu to nie zaprzeczysz ze jacek zapodal juz temat i zaczal w tym kierunku cos robic wiec....?wystarczy CHCIEC!!!!!
_________________ "Życie zaczyna się powyżej 5 tyś obrotów....."
ja popre prezesa troche , wszytko fajnie fajnie nic sie nie dzieje ale nie daj Boże jak by ktos zosta lciezko ranny albo zmarl ....... cala polska by o tym gadala i dopiero byly same slupki i place ,mozna szybkie proby zrobic ale mysle ze te 150 to troche sporo jak dla"nowiciuszy" powiedzmy co startuja 1 sezon albo dla kogos kto przyjechal 1-2 czy 3 raz , bardziej technike pocwiczyc ,
Mati ale nie wszyscy maja "poukladane" w glowie wyobraz sobie nawet "tylko" 100 na godz bez klatki i wpada w drzewa .... juz nie mowie o 150 ... bo nie bylo by czego zbierac ,prezes tez nie robi ipmrez od wczoraj ... wiec tez zna sie na tym i tez nie moze tak mocno ryzykowac
Spawos, ja wiem o tym ze prezes robi imprezy lata juz.. ale to nie o to chodzi,pokaz mi gdzie i kiedy ktos zginal na kjs>? jesli nie masz klatki, jedziesz autem ktorego uzywasz na codzien to jedziesz sie bawic a nie ciac sie na setne sekundy... proste a jesli ktos jedzie 1-2 sezon to chyba wie z czym to sie je i czym to grozi.. jacek zaproponowal odcinek i pomoc w organizacji mysle ze tam nie bylo by az tak groznie, zawsze probe mozna zhamowac po przez szykane.. pomyslec cos o tym a nie zakladac ze najlepiej robic rs bo wynajmie sie tor przyjedzie 50 osob i luz. zero latania BK itp. teraz jak do licencji nie sa juz obowiazkowe kjs to poprostu umra smiercia naturalna.. juz odchodzi sie od pacholkolandi a robi wlasnie takie imprezy jak Kazanow. czy proby drogowe. a co do toru to sam pamietam ze i dachowania sie zdarzaly jakies jazdy pod prad i wypadki czy tez urwane kola ktore lecialy w inne auta.. wiec skoro mamy zakladac ze odrazu stanie sie cos złego to po co cokolwiek robic? siedzmy i patrzmy sie jak inni jezdza i maja dobrą zabawe. <spoko>
_________________ "Życie zaczyna się powyżej 5 tyś obrotów....."
junior001, super droga można by to podzielić na dwa fragmenty
panowie ja proponuję spotkać się jakoś gdzieś po którejś z imprez i pogadać
Mati, masz rację że tor się stał już trochę nudny mówię to o sobie i o osobach z którymi rozmawiałem na ten temat, aczkolwiek jest idealny dla osób które zaczynają przygodę z imprezami typy RS czy KJS. Zdarzały sie na torze różne ostre sytuacje ale i tak tor jest bezpieczniejszy niż próby na odcinku drogi. Każdy który startuje do takich prób zdaję sobie z tego doskonale sprawę co mu grozi. puentując moje wypociny powiem że "jest ryzyko jest zabawa"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach