A ja uważam, że skoro Mati nie miał czasu na wyjaśnienie tego w ciągu 30 minut od opublikowania wyników to wszyscy uczestnicy muszą poczekać aż Mati ten czas znajdzie!!! Może w sierpniu-wrześniu będzie luźniejszy, więc proponuję zawiesić wyniki do tego czasu. I jeszcze wprowadzić do Regulaminu KJS protesty przez gg! I jeszcze wprowadzić do regulaminu uzupełniającego, że w przypadku różnicy zdań pomiędzy sędzią a Matim, to rację ma zawsze Mati!!
A ja uważam, że skoro Mati nie miał czasu na wyjaśnienie tego w ciągu 30 minut od opublikowania wyników to wszyscy uczestnicy muszą poczekać aż Mati ten czas znajdzie!!! Może w sierpniu-wrześniu będzie luźniejszy, więc proponuję zawiesić wyniki do tego czasu. I jeszcze wprowadzić do Regulaminu KJS protesty przez gg! I jeszcze wprowadzić do regulaminu uzupełniającego, że w przypadku różnicy zdań pomiędzy sędzią a Matim, to rację ma zawsze Mati!!
Wielkie podziękowania dla organizatorów za chęci i czas, który poświęcili dla nas, zrobiliście naprawdę wspaniały KJS, jeszcze takiej radochy nie miałem jeżdżąc autem Odcinki drogowe miazga, place też w sumie fajne, trochę długie dojazdy, ale cóż - takie życie.
OGROMNE podziękowania dla:
- Karola Wilczyńskiego za pilotaż, pożyczenie akumulatora
- Pawła Widomskiego za pożyczenie koła na cały kjs (dla malkontentów: rozwaliłem na dojeździe na kjs)
- Pawła Żelazo za pomoc w ogarnięciu się za pierwszym razem oraz odholowanie do Lublina (Prezes, widziałem pytający wzrok na Kraśnickich - wyjaśnienie niżej )
- Tomasza Krynicy - za pożyczenie koła na dojazd do domu (oddam dziś lub jutro )
- Mikiego za odholowanie z Kraśnickich na Kalinę
No i za pożyczenie kasku
Jak widać - ja miałem baaardzo zabawny weekend, zaczęło się od wymiany skrzyni w sobotę, a skończyło na rozciętej t1r (dopiero pierwszy sezon ją założyłem ), padniętym alternatorze, akumulatorze, wgiętym progu, rozłupaniu zderzaka i zgubieniu nakładek progowych
prezes, ok było na to 30min. dobrze przyjmuje ze przez wczesniejsze pojechanie z zakonczenia nie dopilnowalem tego uwierz nastepnym razem dopilnuje.. nie tylko tego co nalezy do moich obowiazkow ! a swoje zabawne komentarze to sobie mozesz darować.mikae, no jednak moza. przyznaje racje ze co do czasu w ktorym powinienem był to wyjasnic trudno! junior001, coś bym Ci powiedział.. <pupcia>
_________________ "Życie zaczyna się powyżej 5 tyś obrotów....."
prezes, ok było na to 30min. dobrze przyjmuje ze przez wczesniejsze pojechanie z zakonczenia nie dopilnowalem tego uwierz nastepnym razem dopilnuje.. nie tylko tego co nalezy do moich obowiazkow ! a swoje zabawne komentarze to sobie mozesz darować.mikae, no jednak moza. przyznaje racje ze co do czasu w ktorym powinienem był to wyjasnic trudno! junior001, coś bym Ci powiedział.. <pupcia>
junior forum nie jest od tego miejscem wiec powstrzymam się, ale jak pamiętam to chyba już gdzieś widziałes taki pionowy uśmiech <lol> <lol> <lol> <lol>
_________________ "Życie zaczyna się powyżej 5 tyś obrotów....."
Ostatnio zmieniony przez Mati Wto Cze 21, 2011 22:41, w całości zmieniany 1 raz
Kurce impreza naprawdę fajna. Był to mój 2gi KJS w życiu więc emocje były wielkie ale ja tu widzę, że po imprezie są większe emocje niż te które miałem w trakcie.
Myślę, że nie ma co błocie się babrać tylko zwrócić uprzejmie uwagę na niedociągnięcia zarówno i organizatorów jak i zawodników w końcu konstruktywna krytyka pozwoli dojść do perfekcji każdemu. Jak się nie powie to się ktoś nie dowie.
Wielkie podziękowania i uznanie dla organizatorów oraz mam nadzieje, że w moich rejonach w przyszłym sezonie uda się dojść do porozumienia i zorganizować tak fajną imprezę
dobra napisze coś od siebie bo śmieszne są te przepychanki... napisze ogólnie o tym co widziałem...
z racji tego ze pomagałem w organizacji bylem na tym nawrocie - trójkącie z oponami które chroniły trawnik przed zaoraniem... po pierwsze z 31 super rajdowców mało kto myślał jak szybko przejechać odcinek drogowy... tylko każdy chciałby się wbijać w jakieś mega cięcia... iść mega bomba itp... po drugie szykana... to jakaś paranoja aby co najmniej 2 razy robić ten sam błąd... nieraz ten co jedzie wolniej jest szybszy... a tylko dlatego ze myśli i potrafi kalkulować... po trzecie niektórzy napędzali się od szykany w sumie od zera i zaraz przed nawrotem na trójkącie wbijali 3 bieg co było stratą ( nie u wszystkich) i mało tego każdy powinien szukać przyczepności na wspomnianym trójkącie a niektórzy wjeżdżali centralnie w błoto... gdzie prawa strona była sucha i nadawała się idealnie na hamowanie... za zakrętem a nie przed... a do tego napędzanie po udanym lub nie udanym nawrocie na prostej... czyli gaz w podłogę i czekam aż będzie trakcja... ( na mokrym)...
niestety panowie widać u niektórych jazdę na pamięć na torze i przyzwyczajenie do warunków idealnych ( torowych) pojawia się kjs i pojawia się problem... całe szczęście że zakończyło się bez grubych przygód...
_________________ Nie, nie, prędkość była OK... tylko zakręt trochę za ciasny.
"To jest pokolenie któro uczyło się jeździć na pachołkach... MY uczyliśmy się na zusie i zawadówce "
junior forum nie jest od tego miejscem wiec powstrzymam się, ale jak pamiętam to chyba już gdzieś widziałes taki pionowy uśmiech <lol> <lol> <lol> <lol>
jak masz problem to napisz o co Ci chodzi a nie klepiesz jakieś zgadywanki
POLLL masz w zupełności rację,na pierwszym przejeździe owszem zaatakowałem szykanę ale widząc że nie dam rady wyhamować postanowiłem,skoro i tak ją rozwalę , nie tracić czasu i jechać dalej gdyż zatrzymanie za szykaną juz by nic nie zmieniło,ale kolejne pokonania tej przeszkody były bez zarzutów uczymy się nadal
Ludzie ! Dajcie spokój , aż niesmak i wstyd człowieka ogarnia jak czyta się Wasze posty ... po co te nerwy ? Czy wynik jest aż tak ważny? Czy warto poświęcać dobrą atmosferę i fun z jazdy dla kłótni o kilka punktów karnych czy jedno miejsce wyżej w generalce? Zamiast wspierać się nawzajem jak kolega rajdowiec , kolegę rajdowca (tym bardziej z tego samego regionu...) wymieniać poglądy , udzielać porad celem polepszania techniki jazdy czy możliwości uzyskiwania lepszych czasów , to u nas jak to ma zwyczaj w tym kraju... wieczne waści , kopanie dołków i jakies podchody (spróbujcie zapytać kogos na jakim ciśnieniu w oponach jeżdzi czy jakie ma nastawy zawieszenia , gwarantuję , że uzyskana odpowiedź będzie bardzo mijała się ze stanem faktycznym!). Pytam po co to komu? Przeciez to tylko zabawa ! Gdzie podziała się zwykła ludzka życzliwość ? Czy warto wygrywać za taką cenę? Bierzmy przykład z Marka Rodaka który zawsze służył szczerą radą i nigdy nie odawiał innym pomocy czy cennych wskazók w kwestii tego co moze poprawić np. w stylu jazdy (sam ,zapewne tkwiłbym wciąż w "epoce kamienia łupanego" gdyby nie Jego bezcenne rady,za co mu serdecznie niniejszym dziekuję) . Chcecie wygrywać i być mistrzami ? Zatem pamiętajmy , że prawdziwy Mistrz to ktoś więcej niż tylko kierowca który uzyskuje najlepsze czasy , to ktoś kto świeci przykładem ,kto wychowuje następców ...Na nic zdadzą się pierwsze miejsca jesli ich zajęcie bedzie okupione poświęceniem tak wielu z pozoru niestotnych spraw...
Czy wstyd Wam z powodu kradzieży kamery na jednym z odcinków ? Zapewne tak , osobiście również odczuwam wielki niesmak ,że tak żenujące zdarzenie miało miejsce właśnie w trakcie pionierskiego KJS w naszym regionie , zatem zanim znów PUBLICZNIE "skoczymy sobie do gardeł" z byle blachych powodów ,zastanówmy się czy to tylko my czytamy to forum .... i jakie ewentualnie niesie to ze sobą konsekwencje...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach