Wysłany: Pon Sie 22, 2005 13:17 kolejny hardcore - weekend
Biłgoraj. 70-letnia pasażerka daewoo matiza zginęła na miejscu. Do wypadku doszło na ul. Długiej. 25-letnia mieszkanka Biłgoraja, która kierowała samochodem, wymusiła pierwszeństwo i zderzyła się z volvo. Pasażerem matiza był także 5-letni chłopczyk. Doznał ran ciętych głowy i jest potłuczony. Kierowcy obu aut byli trzeźwi. (bn)
Kolano (gm. Jabłoń). 52-letni rowerzysta nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu polonezowi i doszło do zderzenia. Rowerzysta zmarł w szpitalu.
Zosin (powiat Hrubieszów). VW passat potrącił pieszego, który prawdopodobnie nagle wtargnął na jezdnię. 50-letni mężczyzna zmarł.
Cyców. Fiat uderzył przodem w 5-osobową grupę pieszych, która szła krawędzią jezdni i poboczem. 17-letni chłopiec w stanie krytycznym trafił do szpitala. Obrażenia głowy ma również 16-latka. Kierowca samochodu był trzeźwy. d.j.
Auto: ...
Skąd: Polska Pomógł: 6 razy Dołączył: 08 Maj 2004 Posty: 3215
Wysłany: Sro Sie 24, 2005 17:05
kolpi napisał/a:
Pisanie o tym na forum niczego nie zmieni, wiadomo jak niektorzy jezdza
moze i nie zmieni ale jak bedzie sie mowiło coraz czesciej o takich wypadkach to moze ktos zmadrzeje , wiadomo nie na kazdego to działa ale jezeli kogos moze uchronic i spowoduje ze bedie jezdzil bezpieczniej i wolniej to jest wielki sukces
_________________ "nie sztuką jest zwrócić na siebię uwagę tonami spojlerów i neonów... sztuką jest zrobić to bez nich..."
moze i nie zmieni ale jak bedzie sie mowiło coraz czesciej o takich wypadkach to moze ktos zmadrzeje , wiadomo nie na kazdego to działa ale jezeli kogos moze uchronic i spowoduje ze bedie jezdzil bezpieczniej i wolniej to jest wielki sukces
pewnie ze tak.o takich rzeczach trzeba mówic jak najwięcej,aż do znudzenia.
lepiej zeby znudziło 100 osób jak jednej moze uratowac zycie,niż nie.
Auto: .
Skąd: Polska Pomógł: 18 razy Dołączył: 14 Wrz 2004 Posty: 2020
Wysłany: Sro Sie 24, 2005 17:27
Zgadzam się z przedmówcami...Pisanie takich rzeczy jest właśnie na forum bardzo na miejscu...
A pisanie np. Staaaaare albo - to już było - należy do najgłupszych i najmniej odpowiednich i nieludzkich postów niektórych ludzi...
Auto: audi 100 2.0E
Skąd: Tatary Pomógł: 2 razy Dołączył: 21 Lip 2004 Posty: 476
Wysłany: Sro Sie 24, 2005 19:15
dobra to jeszcze powinno sie dodac do tych wypadków wypadek chyba w jastkowie skoda potracił rowerzyste ale nie wiem co z nim bo widziałem jak go reanimowali na poboczu
Auto: BMW e39 523i
Skąd: Choiny Pomógł: 16 razy Dołączył: 05 Wrz 2004 Posty: 918
Wysłany: Sro Sie 24, 2005 19:17
Cytat:
Czuj się tak jakby każdy potencjalny kierowca chciał cie zabić!
niestety coraz częściej się tak czuję to co się dzieje na ulicach przeraża mnie
wiem dobrze że sam nie jestem święty, nie jezdzę po mieście 50 i nie zawsze włączam kierunkowskaz, zdarza się że zbliżam się do granicy bezpieczeństwa ale nigdy jej nie przekraczam (cały czas piszę o drodze publicznej )
Auto: Made in Japan
Skąd: Polska Pomógł: 1 raz Dołączył: 23 Sie 2005 Posty: 278
Wysłany: Czw Sie 25, 2005 14:21
oj dzieje sie na drogach dzieje i bedzie sie dziac poki jezdza debile
do debili nie trafia takie tematy sa debilami
gdyby wybudowac autostrady jak w niemczech mniej by bylo tych wypadkow, chociaz debile i tak by na prostej drodze wypadki robili.
Najbardziej mnie wkurza typ Debila "mam slabsze auto, jedziemy po dziurawej drodze, nie widac co z przeciwka, ale jedzie przede mna tuning Car, ku#$wa wyprzedzam go" i potem ja albo musze na pobocze albo do rowu sie wbijac by uratowac takiemu debilowi zycie.
Nie jednego debila juz ocalilem, ale nie dlatego by jezdzil dalej...tylko dlatego by ocalic zycie tego z przeciwka co jechal prawidlowo.
Bardzo czesto daje ludziom krzyze na droge, bo naprawde niektorzy to nie sa swiadomi niebezpieczenstwa jakie mozna stworzyc jezdzac lekkomyslnie autem.
Powinny byc jakies bardzo zlozone testy psychologiczne zanim sie wyda komus prawojazdy.
a tutaj mala zagadka dla Was:) akcja stala sie okolo dwoch tygodni temu i potwierdza moja teze ze na polskich drogach ZERO ZAUFANIA do innych kierowcow to sluszna teoria.
pojazd nr 2 zdjecie nie wyrazne nic nie widac. aha pojazd numer 1 nie ma pierszenstwa.
Auto: ROVER
Skąd: Hrubieszów
Dołączył: 08 Sie 2005 Posty: 28
Wysłany: Czw Sie 25, 2005 21:40
Rasta napisał/a:
....
łatwa zagadka ...
ten z tyłu teoretycznie SPOWODOWAŁ kolizję !!!
ale tylko teoretycznie !!! TEN pojazd numer dwa NIE MIAŁ PRAWA SIE ZATRZYMAĆ !!!
nie zasygnalizował ŻADNEGO manewru !!!
Ty zasłoniłeś światła stop auta przed TOBĄ, Twój czas reakcji to kilka sekund ! w tym czasie auto przed tobą wytraciło znacznie prędkość ! .... z Twojej wypowiedzi wnioskuję iż myślisz że bez omijania tego z przodu dałbyś rade wyhamować,polemizołabym ale moze masz racje
Ważne że prawdziwym sprawcą jest ten pier#% idiota z przodu ! który zatrzymał sie na środku jezdni bez żadnego powodu !!!
[ Dodano: Czw Sie 25, 2005 10:42 pm ]
aaa i jeszcze jeżeli to ta astra miała strzelić 80km/h to napewno nie wygladałaby tak jak wygląda ...
http://img03.allegro.pl/p...9042/61904207_2
Auto: VW Amarok
Skąd: Polska Pomógł: 4 razy Dołączył: 06 Cze 2004 Posty: 560
Wysłany: Czw Sie 25, 2005 21:59
Hm.. w myśl polskiego prawa o ruchu drogowym.. kazdy uczestnik ruchu ma prawo zatrzymac pojazd.. poza autostradami.. np. jezeli ktos zaslabnie, zle sie poczuje, dostanie ataku serca, jest chory na cukrzyce. Natomiast kierowca z tyłu ma obowiązek zachowania odległości pozwalającej na bezpieczne zatrzymanie pojazdu i nie spowodowanie zagrożenia.. wg mnie jedym sprawca tej kolizji jest kierowca astry..
a astra wbrew pozorom jest dość mocno rozbita.. z tego ujecia tego tak nie widac.. ale listwa przednia pod maska jest mocno pogieta.. podejzewam wszystko sie ruszyło..
debilem jest kiewoca nr2. bo po kiego siusiaka puszczal pojazd nr1...?
niektórzy chca byc bardzoooo uprzejmi ale nie pamietaja ze powoduja ogromne niebezpieczeństwo...MicO, a czy Ty zawsze jeździsz przepisowo? Czy jak lecisz na trasie lajtowo 90-100km/h i droga nie jest w najlepszym stanie + deszcz...i nagle widzisz kretyna ktory staje na srodku drogi to co robisz...?bo watpie ze dałbys rade wychamowac w takich warunkach...pozostaje pyt. czy walic goscia w pupe, czy uciekac do rowu...?
_________________ POKRYCIA DACHOWE - Wszystko do dachu 794-998-001
Auto: Made in Japan
Skąd: Polska Pomógł: 1 raz Dołączył: 23 Sie 2005 Posty: 278
Wysłany: Pią Sie 26, 2005 01:07
Aha dodam jeszcze że polonez był typu truck i był bez załadunku, w chwili zderzenia tylnimi kołami wskoczył na maske astry.
A ja wyhamowałbym jakieś metr przed polonezem(bardzo minimalnie ale jednak na pewno), ale dużo wcześniej jechałem jakieś 30 km z tym gościem od astry i ciągle chciał mnie wyprzedzać mimo iż droga była kręta a ja grzałem prawie ciągle powyżej 100km/h ze względu ze trasę znam jak własną kieszeń, każdą dziurkę a także felgi mam duże i auto ładnie wchodzi w zakręty:)
Aha ja też hamowałem z 80km/h do 20km/h i w odległości około 4/5 metrów od poloneza wbiłem na pobocze milimetry od rowu, puściłem więc na chwile hamulec bojąć się poślizgu na mokrej nawierzchni.
P.s według mnie astra potrzebuje nowego silnika, chłodnica spłaszczyłą się na grubość 1 cm a i cała reszta była w opłakanym stanie, przemieściła się dośyć dużo. Aż dziwne że polonez tak mało ucierpiał. Auto nr 2 również delikatna blacharka tylniej klapy. Najbardziej ucierpiał pan od astry. Nr2 i Nr3 stały od siebie w odległosci 2 cm w momencie uderzenia.
Prędkość astry szacuje na około 80km/h bo gość jechał za mną jakieś 15/20 metrów i nie zmieniał swojej pozycji w lusterku a sam mówił że hamulec zaczął wciskać parę metrów przed truckiem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach