Auto: Made in Japan
Skąd: Polska
Dołączył: 23 Sie 2005 Posty: 278
Wysłany: Nie Lis 06, 2005 14:05
ale wiecie
Kaczorek obiecal wszystko, byl w czestochowie przed wyborami
Radio maryja go popiera, to jest normalnie Jezus.
I sprobujcie pogadac z elektoratem debili ktorzy glosowali na Kaczora
ich argumenty to :
"kaczorek byl w czestochowie"
"Tuska popiera Urban"
"Tusk trzyma z urbanem, kwasem i millerem"
a odnosnie tego tekstu o wycofywaniu sie PIS ze swoich obietnic z kampani wyborczej
"Kaczor specjalnie ustepuje PO i rezygnuje ze swojego poblogoslawionego przez Rydzyka programu"
albo "Tusk kontroluje media z urbanem i wymyslaja ciagle cos na Kaczora"
"Tusk zmusza Kaczora do ustepowania w swoim programie" hahah
Trzeba byc debilem (w sensie znajomosci polityki) by zaslaniac sie tak glupimi argumentami
po prostu zyjemy w kraju debili i najgorsze jest to ze te wszystkie debile sie przekonacie o tym ze Kaczor to zly wybor, ale wtedy i tak nie wybacze tej pospolitej cholocie, burakom imbecylom.
Sadze ze jakby Hitler chodzil do kosciola, to i na niego by glosowali sluchaxcze radio maryja...
Szkoda ze moje argumenty i moje przekonania beda sie sprawdzac, a cena tego bedzie biedota i cierpienie naszego kraju...no trudno debile wybraly kaczora, a placic za to bedziemy wszyscy... Powinno sie podzielic kraj na debili i na normalnych, aha zapomnialem Kaczor nie chce podzialu, zagarneli juz wszystko
Polsko, zagłosowałaś na Kaczora....
Warszawa chetnie podzieli sie tym władcą...
Prezydentowi stolicy nic się nie udaje. Warszawiacy kochają go nadal. W
ciągu ostatnich dwóch miesięcy warszawiacy dowiedzieli się:
Obiecanego triumfalnie przez Kaczyńskiego mostu Północnego nie będzie.
Przetarg został unieważniony, bo administracja prezydenta Kaczyńskiego
złamała zasady bezstronności i anonimowości. To oznacza, że w ciągu
najbliższych trzech lat żaden nowy most w Warszawie nie powstanie.
Przetarg na zabudowę placu Piłsudskiego, tam gdzie stoi Grób Nieznanego
Żołnierza, został unieważniony. Urząd Kaczyńskiego postawił inwestorom
nierealne warunki. W efekcie miasto straciło 300 tys. zł, bo tyle kosztowała
obsługa wynajętej zagranicznej kancelarii prawnej. No i miną kolejne dwa,
trzy lata, zanim nowy przetarg zostanie
rozstrzygnięty.Pewnie przepadnie dotacja z Unii Europejskiej na warszawskie
metro, bo miejscy urzędnicy narobili błędów w dokumentach... a sam Kaczor
był sobie spokojnie na urlopie akurat przypadkiem tego dnia na który
wyznaczono spotkanie z decydentami z Brukseli.
Błędy były też w dokumentach dotyczących dotacji na modernizację linii
tramwajowej w Al. Jerozolimskich. Koło nosa może przejść ok. 350 mln zł.
Błędy powstały, choć miasto wynajęło firmę PriceWaterhouseCoopers, której
doradcy za jedną godzinę biorą 671 zł. W rankingu polskich miast
pozyskujących fundusze z UE stolica znalazła się na 8. miejscu. Pierwsza
Bydgoszcz w przeliczeniu na głowę mieszkańca zyskała 1158,6 zł, Warszawa
wspierana przez kosztowne firmy doradcze 97,36 zł. Stratę 29 mln zł w 2000r
na budowę metra zarzucili prezydentowi radni z Platformy Obywatelskiej.
Urząd nie wykorzystał pieniędzy z kontraktu wojewódzkiego i nie
wyegzekwował należnych kar za opóźnienia w budowie stacji metra przy placu
Wilsona. Zresztą stacja nadal ma niedoróbki. Otworzono ją w najgorszym,
PRL-owskim stylu, uruchomiono przymykając oko na ekipy remontowe
poprawiające fuszerki.
W stolicy panuje bałagan remontowy. Ulicę Czerniakowską wygładzono za 30 mln
zł. Część pieniędzy natychmiast zmarnowano, bo zaraz potem wkroczyli tam
remontowcy od wodociągów ryjąc w świeżo wypolerowanej nawierzchni. W ważnym
dla ruchu wiadukcie przy ul. Marynarskiej stwierdzono błędy projektowe. Znów
straty pieniężne, opóźnione inwestycje.Administracja prezydenta Kaczyńskiego
czegokolwiek się dotknie,to spieprzy. Nie jest w stanie rozwiązać problemu
letnich ogródków w restauracjach w centrum miasta czy na pustych
nadwiślańskich bulwarach. W ruinę popada nie tylko warszawska Starówka, ale
i Mariensztat..
Z planów odnowienia dzielnicy MDM nici. Zapowiedziano likwidację bazaru na
Stadionie Dziesięciolecia, ale urzędnicy nie sprawdzili, że firma
dzierżawiąca obiekt ma umowę do 2007 r. Brak kompetencji i umiejętności
urzędnicy Kaczyńskiego nadrabiają hucpą i gromkimi oświadczeniami
obiecującymi lepszą przyszłość. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy warszawiacy
dowiedzieli się też, że prezydent Kaczyński działa niezgodnie z głoszonym w
czasie wyborów programem: Miały maleć koszty administracji. W roku 2004
wzrosły one o 46 mln zł. Lwią ich część stanowiły nagrody prezydenta dla
swoich dyrektorów- średnio po 40 tys. zł. Za rządów Kaczyńskiego każdy
warszawiak wydawał w 2004 r. na administrację samorządową 203 zł. W
Krakowie, Poznaniu takie wydatki nie przekraczają 160 zł. Czy mieszkańcy
stolicy czują różnicę w poziomie usług administracji?
Prezydent Kaczyński stale podkreśla swoje obrzydzenie do wszystkiego co
komunistyczne. Kiedy jednak chce wywłaszczyć kilka tysięcy mieszkańców
stolicy z zasiedziałych przez nich gruntów, zwykle na peryferiach miasta, to
sięga po obowiązujący nadal krytykowany przez PiS dekret Bieruta. Ten, który
nacjonalizował grunty w całej Warszawie, który jest przez prawicę podważany.
Kiedy stalinowski dekret może być użyteczny dla interesów urzędników
Kaczyńskiego i jego klientów, to jawi się słusznym, obowiązującym w III RP
prawem. Ciekawe, czy w IV RP, tej już Kaczyńskiej, dekret ten pozostanie?
W mieście Lecha Kaczyńskiego miały ostatecznie zostać zablokowane
korupcjogenne budowy centrów handlowych, zwanych mollami. Bo finansowane
przez zagraniczny kapitał molle zżerają tkankę polskiego średniego i
drobnego kupiectwa. W kampanii wyborczej Lech Kaczyński grzmiał, że nie
dopuści do powstania kolejnego hipermarketu. Teraz jego urzędnicy zgodzili
się na budowę nowych centrów handlowych na Młocinach i w Wilanowie.
Rozbudowywane są istniejące: Reduta, Promenada, IKEA na Targówku, ursynowski
Factory Outlet. W 2004 r. Powierzchnia wielkich obiektów handlowych wzrosła
o 22,5 proc. Głosujący za Kaczorem polscy kupcy mogą tylko puknąć się w
główkę i pomacać pustą kieszeń. No, ale każdy samorządowiec wie, że z
wielkopowierzchniowych obiektów handlowych można mieć więcej. W ciągu
ostatnich dwóch miesięcy warszawiacy mogli dowiedzieć się, że w tym czasie
prezydent Kaczyński złamał głoszone przez siebie zasady programowe i
moralne:
Miało nie być w mieście korupcji i kolesiostwa. Ewa Holewińska,
przewodnicząca dzielnicowej komisji mieszkaniowej, radna z PiS, wykupiła
atrakcyjne mieszkanie komunalne, mimo iż ma willę w podwarszawskiej Radości.
Mieszkanie w reprezentacyjnych Al. Ujazdowskich. Lokal zbył jej partyjny
kolega Jarosław Zieliński, który długo łączył posadę radnego w Suwałkach z
posadą burmistrza dzielnicy Śródmieście w Warszawie. Jak się przemieszczał
szybko z Suwałk do Warszawy, to już tajemnica walczącego o uczciwość PiS.
Szefem Miejskiego Przedsiębiorstwa Taksówkowego prezydent Kaczyński uczynił
Andrzeja Gelberga, byłego naczelnego redaktora Tygodnika Solidarność.
Prezesa wydawnictwa. Zwolnionego przez solidarnościowców po doprowadzeniu
tygodnika na skraj bankructwa, oskarżanego przez niektórych współpracowników
o podwójną księgowość. Teraz Gelberg zdołował MPT.
Doprowadził do strajku taksówkarzy przeciwko jego rządom. Centralnym punktem
swojej kampanii wyborczej Kaczyński uczynił walkę z korupcyjnym układem
warszawskim. Kiedy przyszło do głosowania absolutorium prezydenta w Radzie
Warszawy, zagrożonemu Kaczyńskiemu mogło zabraknąć paru głosów, bo pokłócił
się z koalicjantami z LPR. I nagle stał się cud! Prezydenta Kaczyńskiego
poparła radna PO, wyrzucona niedawno z partii za interesowność Małgorzata
Ławniczak-Hertel. Symbol tego korupcyjnego układu warszawskiego. Największy
wróg Kaczyńskiego w prezydenckiej kampanii wyborczej. Od tamtej pory
Kaczyński przestał już walczyć z układem warszawskim. Poparli go też radni z
SLD. Czesław Ochenduszko olał głosy lewicy i opuścił przed głosowaniem klub
SLD. Kolejna gwiazda SLD radna Dominika Makarewicz nie zaprzeczała, że
wiceprezydent Andrzej Urbański przed głosowaniem przypadkowo załatwił pracę
jej bratu. Tak to absolutorium Lech Kaczyński uzyskał dzięki gównojadom z
SLD i pozyskanym macherom z PO.
Tym, których najbardziej atakował, plugawił, poniżał w czasie kampanii
wyborczej. Ale okazali się dla niego swoimi łajdakami. Prezydentowi
Kaczyńskiemu tylko jedno się w połowie prezydenckiej kadencji udało.
Wybudował Muzeum Powstania Warszawskiego. Z kłopotami, zatrudniając tam
ludzi na czarno. Udało mu się też uskrzydlić stołecznych dziennikarzy,
którzy piszą o nim z entuzjazmem. Czy kochają go taką samą miłością jak
radną SLD Makarewicz? W efekcie znakomitej kampanii medialnej (brawa dla
wiceprezydenta Urbańskiego) w sondażach Lech Kaczyński wychodzi na plus.
Pewnie notowania jego wzrosną, kiedy na pustym placu Piłsudskiego postawi
krzyż ku pamięci Jana Pawła II. To niewiele będzie kosztować, a pokaże, że
Lech Kaczyński Wielkim Polakiem jest. W wywiadzie dla Gazety Wyborczej Lech
Kaczyński zadeklarował, że po namaszczeniu go na Prezydenta RP przez
wdzięczny naród zajmie się po pierwsze wystawianiem rachunków krzywd. Od
Niemców, którzy zrujnowali Warszawę, od komuchów, od różowych liberałów. Od
korupcjonistów. To nic, że z powodu hasła walki z korupcją w stolicy za
władania Lecha Kaczyńskiego nie ma żadnej większej inwestycji. To nic, że
korupcyjne centrum handlowe Złote Tarasy przekonało prezydenta Kaczyńskiego,
że jeśli zdejmie z nich znamię korupcji, to wszystko będzie w porządku. Ot,
powstanie kolejne centrum handlowe w centrum miasta, czego w
antykorupcyjnych europejskich stolicach nie ma. Ale być może ktoś musi
zapłacić za kosztowne prezydenckie spoty reklamowe, za Justynę Steczkowską
deklarującą, że urodzi dziecko dla PiS, dla sfory estradowców grających dziś
dla państwa Kaczyńskich. Takie to rodzi w każdym razie podejrzenia.
Państwo Kaczyńscy nauczyli się jak nikt od konkurencyjnej elity politycznej,
że nie ważne jest, jak się rządzi. Ważne, jak cię pokażą w mediach, jak
zabełtasz w mózgach elektoratu. Aby pokochał. Na dobre i na złe.
_________________ Audi quattro You will always be in my heart...
...:::Audi Usque Ad Finem:::...
Audi A4 Avant 1.9 TDi
Audi 80 Coupe 5S 1981 r. 1.9
Audi 90 B2 quattro 2.2 KV - sprzedane
VW Polo GT 1992 - sprzedane
Audi 80 B4 2.0 sedan - w rodzinie
Auto: Made in Japan
Skąd: Polska
Dołączył: 23 Sie 2005 Posty: 278
Wysłany: Czw Lis 10, 2005 17:26
ciekawe jak ruske go zwalczaja ...
zablokowali import miesa z polski a za pare dni zablokuja import wszystkiego od roslin z polski...co gorsze oznajmili ze podwyzsza nam ceny za gaz.
Mozna to odbierac w ten sposob, ze nawet ruskie nie chca Kaczora prezydenta i premiera...nie chca votum zaufania...proste...
a wrog mojego wroga jest moim przyjacielem
teraz ktory wrog to ruski a ktory to kaczor.
Pozdrawiam
Rasta, bo wiadomo ze jak na stołku siedział Kwachus to ruskie wsadzali palce tam gdzie niepotrzeba tzn zagożali zwolennicy towarzysza Lenina mowiac krotko partyjniaki Teraz każdy kto ich niechce jest dlanich wrogiem w tym wypadku Kaczor bo niebeda mieli juz zadnego udziału w mieszaniu czego kolwiek unas
Auto: Made in Japan
Skąd: Polska
Dołączył: 23 Sie 2005 Posty: 278
Wysłany: Czw Lis 10, 2005 23:53
dlatego wlasnie mozna bylo zaoszczedzic sobie tego glupiego konfliktu z ruskimi i 30 mld dolarow (export na rosje) na jakis czas zaburzenie tego... wystarczylo dac pare jedna mundurowa wladze platformersom by jakos mogli bronic sie przed teczkami i innymi tego typu bajerami.
Ogolnie dlugo ten rzad nie potrwa, znajac leppera...
zauwazyliscie ze jak ruskie zawiesily import z polski, lepper musial przemyslec votum zaufania
he
Pis z tego oc mowili chche odejsc od prywatyzacji na rzecz kontroli przez panstwo strategicznych przedsiebiostw...Juz o tym mowili ale raczej rpzeszło to bez echa (był artukuł w Polityce)w skrócie sa plany zeby połaczyc Orlen i Lotos czyli 2 najwiekszych graczy an rynku....I wtedy jestesmy uziemieni, mamy takiego monopoliste ktory moze sam niezagropżony dyktowac sobie ceny...zresztą juz czyni to orlen ktory na wachaniach cen benzyny zarabia kosmiczne pieniadze, dlatego po podwyżce ceny sa zwiekszane natychmiast, a po obnizce zawsze trzeba czekac pare dni... te pare dni to setki milionow złotych czystego zysku...akcjonariusze sie cieszą
_________________ CENTRUM.FM
Whose Line Is It Anyway
Auto: Made in Japan
Skąd: Polska
Dołączył: 23 Sie 2005 Posty: 278
Wysłany: Pią Lis 11, 2005 11:35
ta dokladnie jaki to jest walek
ze na stacjach benzynowych zmieniaja sie ceny mimo iz paliwo na te stacje zostalo przywiezione z miesiac temu, na cenach sprzed miesiaca...a ceny na stacjach regulowane codzienmnie, jakby codziennie przywozili nowe paliwo za cene z amerykanskiej gieldy... Orlen robi waly a teraz jak Pis sie do tego dorwie, to nie dosc ze bedziemy jezdzic na burakach to i po 5 zeta za litr.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach