Auto: F7P
Skąd: Polska
Dołączył: 17 Cze 2004 Posty: 1894
Wysłany: Czw Gru 08, 2005 14:16 To było tak..
Któregoś dnia poszedłem do miejscowej księgarni katolickiej i ujrzałem
naklejkę na zderzak z napisem:
"ZATRĄB, JEŚLI KOCHASZ JEZUSA". Akurat byłem w szczególnym nastroju,
ponieważ właśnie wróciłem ze wstrząsającego występu chóru, po którym odbyły
się gromkie, wspólne modlitwy - więc kupiłem naklejkę i założyłem na
zderzak.
Jak dobrze, że to zrobiłem!!!
Co za podniosłe doświadczenie nastąpiło później! Zatrzymałem się na
czerwonych światłach na zatłoczonym skrzyżowaniu i pogrążyłem się w myślach
o Bogu i o tym, jaki jest dobry...
Nie zauważyłem, że światła się zmieniły. Jak to dobrze, że ktoś również
kocha Jezusa, bo gdyby nie zatrąbił, nie zauważyłbym...
a tak odkryłem, że MNÓSTWO ludzi kocha Jezusa!
Więc gdy tam siedziałe, gość za mną zaczął trąbić, jak oszalały, potem
otworzył okno i krzyknął: "Na miłość boską! Naprzód!
Naprzód! Jezu Chryste, naprzód!" Jakimże oddanym chwalcą Jezusa był ten
człowiek!
Potem każdy zaczął trąbić!
Wychyliłem się przez okno i zaczęłem machać i uśmiechać się do tych wszystkich, pełnych miłości ludzi.
Sam też kilkakrotnie nacisnęłam klakson, by dzielić z nimi tę miłość!
Gdzieś z tyłu musiał być ktoś z Florydy, bo usłyszałem, jak krzyczał coś o
"sunny beach".
Ujrzałem innego człowieka, który w zabawny sposób wymachiwał
dłonią, ze środkowym palcem uniesionym do góry. Gdy zapytałem nastoletniego
Kumpla "Flakona" (Marcin), siedzącego z tyłu, co to może znaczyć, odpowiedział, że to chyba jest jakiś hawajski znak na szczęście, czy coś takiego.
No cóż, nigdy nie spotkałem nikogo z Hawajów, więc wychyliłem się z okna i też pokazałem mu hawajski znak na szczęście.
"Flakon" wybuchnął śmiechem...
Nawet jemu podobało się to religijne doświadczenie!
Paru ludzi było tak ujętych radością tej chwili, że wysiedli z samochodów i zaczęli iść w moim kierunku.
Z pewnością chcieli się wspólnie pomodlić, lub
może zapytać, do jakiego Kościoła należę, ale właśnie zobaczyłem, że mam
zielone światła. Pomachałem więc do wszystkich sióstr i braci z miłym
uśmiechem, po czym przejechałem przez skrzyżowanie.
Zauważyłem, że tylko mój samochód zdążył to zrobić, bo znowu zmieniły się
światła i poczułem smutek, że muszę już opuścić tych ludzi, po okazaniu
sobie nawzajem tak pięknej miłości; otworzyłem więc okno i po raz ostatni
pokazałem im wszystkim hawajski znak na szczęście, a potem odjechałem.
Niech Bogu będzie chwała za tych cudownych ludzi!!!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach