Auto: audi cabs 2.6 V6
Skąd: LSM Pomógł: 7 razy Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 1417
Wysłany: Sob Kwi 08, 2006 00:33 Mam problem z odpalaniem ...
Tak jak w temacie mam mały problem a mianowicie z odpalaniem samochodu sprawa jest taka wkładam kluczyk do stacyjki przekręcam raz albo zapali albo słychać takie pstryk i tyle za którymś tam razem łapie rozrusznik ale to jest dokuczliwe i drażniace . Może ktoś wie w czym jest problem a jeśli nie to gdzie mogą mi to tanio zrobić ? Licze na waszą pomoc
_________________ W życiu piękne muszą być dwie rzeczy - kobiety i samochody. Od zawsze otaczały nas piękne kobiety. Piękne samochody musimy tworzyć sami.
Ostatnio zmieniony przez wysek^^ Sob Kwi 08, 2006 10:38, w całości zmieniany 1 raz
Auto: audi cabs 2.6 V6
Skąd: LSM Pomógł: 7 razy Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 1417
Wysłany: Sob Kwi 08, 2006 10:01
a szczotki sie nie mogły zablokować ? macie jakiś warsztat aby w miare było niedrogo
Ps. wyjme rozrusznik i gdzieś pocisne z nim
_________________ W życiu piękne muszą być dwie rzeczy - kobiety i samochody. Od zawsze otaczały nas piękne kobiety. Piękne samochody musimy tworzyć sami.
Auto: audi cabs 2.6 V6
Skąd: LSM Pomógł: 7 razy Dołączył: 29 Sie 2005 Posty: 1417
Wysłany: Nie Kwi 09, 2006 10:39
To nie szczotki szczotki są w miare dobre dziwne jest to że jak wyjme rozrusznik i sprawdzam to kręci elegancko wsadze a tutaj znowu cykanie jakby siły zakręcić kołem nie miał także nie wiem co zrobić czy cały regenerować czy automat zmienić i bendiks bo szczotki są ok ?
A jakiś warsztat na Sowińskiego (albo bocznej Sowińskiego jest ?)
Kicek podpale jak będe mieć drugi
_________________ W życiu piękne muszą być dwie rzeczy - kobiety i samochody. Od zawsze otaczały nas piękne kobiety. Piękne samochody musimy tworzyć sami.
Auto: Stazza JA, MA70
Skąd: Śródmieście Pomógł: 3 razy Dołączył: 15 Sie 2005 Posty: 635
Wysłany: Nie Kwi 09, 2006 11:23
ja mam identycznie jak ty.......męcze sie z tym odkąd mam samochód , a wiem , że i poprzedni właściciel tez sie z tym męczył.
byłem w zakładzie na zagłoby (autobendiks czy jakoś tak) rozebrali i powymieniali co sie tylko dało w rozruszniku...... i dalej to samo. byłem tez u elektryków: sprawdzali przewody, masy. co im sie nie podobało to robili nowe. ale i tak problem jest dalej
ja staram sie z tym żyć
ps. moze kiedyś znajdzie sie macgiver , który dojdzie co jest nie tak
To moze tez byc stacyjka...
Ja tak kiedys mialem ze przekrecalem kluczyk i nic, po kilka razy, a za ktoryms tam dopiero krecil rozrusznik i wtedy normalnie odpalal samochod.
Auto: F7P
Skąd: Polska Pomógł: 29 razy Dołączył: 17 Cze 2004 Posty: 1894
Wysłany: Nie Kwi 09, 2006 12:08
Decado napisał/a:
To moze tez byc stacyjka...
Ja tak kiedys mialem ze przekrecalem kluczyk i nic, po kilka razy, a za ktoryms tam dopiero krecil rozrusznik i wtedy normalnie odpalal samochod.
Nie stacyjka tylko kostka stacyjki.. usterka w 99% Aut grupy VW z tego okresu..
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach