Wysłany: Nie Gru 31, 2006 14:20 I niech Cie glowa nie boli :P
Marzysz o tym, żeby odreagować po tygodniu pełnym obowiązków i stresów. Co temu służy? Impreza. Zorganizować ją i zaopatrzyć się w odpowiednie trunki i smakołyki to kwestia fantazji i zaangażowania. Ale jak pić i jeść, aby rano nie czuć się „jak z krzyża zdjętym? Tutaj znajdziecie porady na temat tego, jak skutecznie zwalczyć „syndrom dnia następnego”.
Popularne słowo „kac” (niem. kater, ros. pochmiel) jest potocznym określeniem skutków ubocznych wypicia nadmiernej ilości alkoholu. Kiedy rano boli cię głowa i nie możesz jej podnieść z poduszki, światło wydaje ci się nadzwyczaj jaskrawe, rozmowy budzących się uczestników imprezy zbyt głośne, wypiłbyś wiadro wody, a na czoło przyłożył wilgotny ręcznik – to oznacza, że „cierpisz na syndrom dnia następnego”. Z twojego organizmu zostały wypłukane witaminy i mikroelementy, zmniejszyła się w nim również ilość wody. Nie jest to jednak powód do paniki. Istnieje mnóstwo sposobów na to, aby skutecznie poprawić sobie samopoczucie i zlikwidować zmęczenie po nieprzespanej nocy. Możesz pójść po najmniejszej linii oporu i zaaplikować sobie jedną z dostępnych w aptekach i sklepach spożywczych tabletek (2KC, Tabletka Wyborowa) lub przyrządzić pyszną potrawę, która na nowo rozbudzi twoje zmysły i przywróci cię do życia. O bolącej głowie warto pomyśleć jeszcze przed imprezą i zażyć 4 lub 5 tabletek witaminy C lub rutinoscorbin, warto również połknąć węgiel apteczny – działają równie dobrze, jak droższe specyfiki kupowane w aptekach.
Chipsom oraz napojom gazowanym mówimy nie!
Po spożyciu dużej ilości alkoholu, twój organizm słabiej zatrzymuje płyny, dlatego najbardziej sprawdzoną metodą jest spożywanie substancji płynnych, ale nie pozbawionych wartości odżywczych. Warto przyrządzić pyszną jajecznicę z cebulą i ziołami lub omlet z dodatkiem świeżych warzyw. Doskonale sprawdzają się również sałatki z dodatkiem kefiru lub jogurtu naturalnego – ich działanie polega na pomaganiu we wchłanianiu cukrów, które wypłukałeś poprzedniego dnia.
Na imprezie można popełniać grzechy…
Właśnie podczas imprezy suto zakrapianej alkoholem, możemy pozwolić sobie na popełnienie dietetycznych grzechów – im tłustsze potrawy będziemy spożywać, tym mniejsze ryzyko, że rano dopadnie nas kac. Na przyjęciach doskonale sprawdzają się mięsne zakąski, panierowane warzywa, marynowane grzybki, kwaszone przysmaki, pieczenie, ciepły barszcz, natomiast należy unikać napojów gazowanych (przyspieszają wchłanianie alkoholu) oraz dodatków typu chipsy, chrupki – one wbrew pozorom nie zaspokajają głodu, a jedynie podrażniają żołądek.
Możesz pójść po najmniejszej linii oporu i zaaplikować sobie jedną z dostępnych w aptekach i sklepach spożywczych tabletek (2KC, Tabletka Wyborowa) lub przyrządzić pyszną potrawę, która na nowo rozbudzi twoje zmysły i przywróci cię do życia.
te tabletki pomagaja tylko, jezeli pijesz mala ilosc alkoholu, na wieksze ilosci nie dzialaja . co do jedzenia nastepnego dnia to przynajmniej ja tak mam ze nic zjesc nie moge
QSY napisał/a:
Na przyjęciach doskonale sprawdzają się mięsne zakąski, panierowane warzywa, marynowane grzybki, kwaszone przysmaki, pieczenie, ciepły barszcz
nie ma to jak sledzik na takiej imprezie nastepnego dnia wstaje sie elegancko bez zadnego kaca
Tekst zaczerpniety jest z wp.pl i po swoich doswiadczeniach zgadzam sie z nim w 100%, no moze troche przesadzili z tym 2KC bo to nic nie daje tak naprawde
to ja chyba jeszcze za mało w zyciu wypiłem albo sila kaca zalerzy od organizmu ja osobiscie nie moge przyjąc zadnego alkocholu na kacu bo by mnie pozamiatało bardzo szybko
najlepiej jest pic sama wodke... duzo jesc i nie popijac bezposrednio po kielonie... przed spaniem duzo wody sie opic....
w tych tabletkach typu 2kace czy cos jest wit C, PP i duzo cukrow prostych... pisza na nich ze nie wolno wiecej niz kilku tabl zjesc (chyba 8smiu) ja kiedys wszamalem 3 opakowania po 12 sztuk a instrukcje przeczytalem rano...
najlepszy sposob jaki do tej pory udalo mi sie wyprobowac na KACA to wypic tyle ze caly nastepny dzien byc pijanym... wg wirtualnego alkomatu AMI wyszlo mi ze ponad 3 doby od zakonczenia picia nie moglem jezdzic autem, wedlug tamtych wyliczen przyjalem podwojna dawke smiertelna dla swojego organizmu... poza uczuciem bycia nietrzezwym nie mialem zadnych innych skutkow ubocznych
hehe wracajac do 2kace i tym podobnych pamietam jak wpadlem z kumplem do apteki i poprosilem pania farmaceutke o cos na metabolizm aldehydu octowego trzeba bylo zobaczyc jej mine i zaklopotanie... dopiero jak powiedzialem ze chodzi mi o cos w stylu 2kace to sie usmiechnela
dla nie wtajemniczonych aldehyd octowy jest produktem metabolizmu etanolu i to on jest duzo bardziej trujacy i odpowiedzialny za kaca
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach