Amerykańskie wojsko postanowiło nagrodzić swoich najstarszych i najbardziej zasłużonych weteranów w dość specyficzny sposób. Każdemu mieli zmierzyć wybraną odległość na ciele i ile wyszło centymetrów, tyle tysięcy dolarów miał dostać weteran. Przychodzi pierwszy i mówi:
- Zmierzcie mi wzrost.
Odszedł z kwotą 180000$. Przychodzi drugi i mówi:
- Zmierzcie mi wzrost z rękami w górze.
Odszedł z kwotą 280000$. Przychodzi trzeci i mówi:
- Zmierzcie mi odległość od końca penisa do jąder.
Komisja na to:
- OK, jak chcesz, ale zbyt dużo pieniędzy nie dostaniesz.
- Wręcz przeciwnie.
Chwilę później do weterana podchodzi lekarz, każe mu się rozebrać i po chwili ze zdziwieniem pyta:
- Żołnierzu, gdzie ty masz jaja??!!??
- Zostawiłem w Wietnamie.
Amerykańskie wojsko postanowiło nagrodzić swoich najstarszych i najbardziej zasłużonych weteranów w dość specyficzny sposób. Każdemu mieli zmierzyć wybraną odległość na ciele i ile wyszło centymetrów, tyle tysięcy dolarów miał dostać weteran. Przychodzi pierwszy i mówi:
- Zmierzcie mi wzrost.
Odszedł z kwotą 180000$. Przychodzi drugi i mówi:
- Zmierzcie mi wzrost z rękami w górze.
Odszedł z kwotą 280000$. Przychodzi trzeci i mówi:
- Zmierzcie mi odległość od końca penisa do jąder.
Komisja na to:
- OK, jak chcesz, ale zbyt dużo pieniędzy nie dostaniesz.
- Wręcz przeciwnie.
Chwilę później do weterana podchodzi lekarz, każe mu się rozebrać i po chwili ze zdziwieniem pyta:
- Żołnierzu, gdzie ty masz jaja??!!??
- Zostawiłem w Wietnamie.
Pani pyta dzieci w klasie: Jakie zawody wykonują Wasi rodzice i jak Wam się żyje? Pierwsza Krysia mówi: - Moja mama jest prostytutką. Żyje nam się bardzo dobrze, bo mamy praca jest dobrze wynagradzana. Mieszkamy pięknym domku, mamy śliczny samochód,stać nas na wszystko. Jest OK! Następna Basia mówi: - Mój tata jest policjantem. Pracuje w drogówce. Co miesiąc przynosi niezłą wypłatę, a dodatkowo po każdym dyżurze w terenie przynosi "dolki". Żyje nam się calkiem dobrze. Następny Jasio: - Mój tata jest kierowcą tira. Nam też żyłoby się nieżle gdyby nie te k..wy i policyjna drogówka
Przychodzi facet do lekarza.
- Panie doktorze, sikam alkoholem.
- Dziwne - mówi lekarz biorąc do ręki szklaneczkę. - Proszę tu nasikać.
Po chwili lekarz wącha napełnioną szklaneczkę i stwierdziwszy, ze pachnie alkoholem wypija jej zawartość.
- Nieprawdopodobne! Prawdziwy alkohol! Spróbujmy jeszcze raz!
Po raz drugi szklaneczka napełnia się, a lekarz wypija jej zawartość.
- Wie pan co? No to na trzecia nóżkę!
Facet:
- O, nie! Tym razem, to już z gwinta!
Pani na lekcji pyta dzieci :
-Dzieci kto to napisał: A niechaj narodowie wżdy postronni znają Iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają
Podnosi rękę Małgosia i mówi:
-Mikołaj Rej, prosze Pani.
-Brawo Małgosiu, w nagrodę jestes zwolniona z reszty lekcji i możesz iść do domu.
-Nie dziękuje proszę Pani, ja jestem Żydówką, a my chcemy czerpać z życia jak najwięcej wiedzy dlatego chce zostać.
-No skoro tak to dobrze.
Nastepnie pani zadaje pytanie klasie:
-Dzieci a kto napisał to: A słońce Prawdy wschodu nie zna i zachodu??
Podnosi ręke Krzysio i mówi:
- Adam Mickiewicz, prosze pani.
-Brawo Krzysiu, w nagrode jestes zwolniony z reszty zajęć i możesz iśc do domu.
Na to Krzysiu mówi:
-Nie ja również dziękuja i również jak Małgosia jestem Żydem i wolałbym zostać na zajęciach.
po tym zdaniu gdzieś z końca klasy ktoś krzyknął:
-Żydzi do gazu
Oburzona pani mówi:
-Kto to powiedział
Wstaje Jasiu i mówi:
-Adolf Hitler, dowidzenia !
Przesluchanie do filmu, intratna rola, mnostwo chetnych na przesluchanie.
Wychodzi rezyser i pokazuje:
- Ty, ty, ty i ty...
Jakis facet sie wyrywa i macha reka:
- Jeszcze ja! Jeszcze ja!
- No dobra, jeszcze ty... Wypierdalac!
Gadają ze sobą seksoholik, pedofil, zoofil, nekrofil i masohista:
seksoholik - przeleciałbym sobie
pedofil - młodego
zoofil - kotka
nekrofil - ale najpierw trzeba by mu było skręcił łeb
Na to masohista - miaaau!!
Mówi profesor do profesora:
- Czy wie pan, która jest godzina?
- Wiem
- Dziękuję
Jasiu radzi się mamy:
-Mamo co mam napisać na walentynce dla swojej dziewczyny?
-Napisz coś romantycznego, jakiś wierszyk może... a potem dodaj coś od siebie.
Więc Jasiu pisze:
"Na górze róże
Na dole fiołki...
s.si.j pałę"
Dwoch Polaków siedzi w knajpie a koło nich siedzi dwoch Niemców. Jeden Polak
mówi do kumpla:
- Zobaczysz będą chcieli pocałować nas w tyłek.
- Dobra próbuj - odpowiedział drugi.
Polak podchodzi do Niemców i mówi:
- Hej szkopy! Możecie pocałować nas w tyłek!!!
Na to Niemcy:
- Was? Was?
Polak:
- Tak! Jego i mnie
- To jest Sakiro Suzuki z Japonii
Lekcja się zaczyna. Nauczycielka mówi:
- Dobrze, zobaczymy jak sobie radzicie z historia. Kto mi powie czyje to słowa: "Dajcie mi wolność albo śmierć"?
W klasie cisza jak makiem zasiał, tylko Suzuki podnosi rękę i mówi:
- Patrick henry, 1775 w Filadelfii.
- Bardzo dobrze Suzuki. A kto powiedział: "Państwo to ludzie, ludzie nie powinni ginąc"?
Znowu Suzuki:
- Abraham Lincoln, 1863 w Waszyngtonie.
Nauczycielka patrzy na uczniów z wyrzutem:
- Wstydźcie się. Suzuki jest Japończykiem zna amerykańska historie lepiej niż wy!
Nagle słychać czyjś głośny szept:
- Pocałuj mnie w dupę, pieprzony Japończyku.
- Kto to powiedział!? - Krzyknęła nauczycielka.
Na to Suzuki podnosi rękę i recytuje:
- Generał mac Artur, 1942 w Guadalcanal, oraz Li Lacocca, 1982 na walnym zgromadzeniu w Chryslerze.
- Suzuki to kupa gówna! - słychać głośny krzyk sali.
Na co Suzuki:
- Valenino Rossi w Riona Grand Prix Brazili, 2002 roku.
Klasa szaleje nauczycielka mdleje. Nagle otwierają się drzwi i wchodzi dyrektor:
- Cholera, takiego burdelu to ja jeszcze nie widziałem.
Suzuki:
- Leszek Miller do wicepremiera Hausnera na posiedzeniu komisji budżetowej w Warszawie w 2004 roku.
MarcinLbn the fastest furious Ustrzelił 100000post
[ Dodano: Sro Kwi 25, 2007 22:34 ]
Małżeństwo wybrało się na wczasy. Po drodze zatrzymali się na noc w hotelu.
Rano poprosili o rachunek za dobę hotelową. Ku ich zdziwieniu zobaczyli, że rachunek opiewa na zawrotną sumę 3000 zł.
- Dlaczego tak dużo? Przecież spędziliśmy tu tylko kilka godzin! - pyta mąż.
- To jest standardowa stawka za nocleg - odpowiada recepcjonista.
Małżeństwo zażądało spotkania z dyrektorem, który spokojnie wysłuchał zażaleń i stwierdził:
- Proszę państwa, prowadzimy luksusowy hotel, jest on wyposażony w kilka basenów, wielką salę konferencyjną, saunę i solarium. Wszystko to było do państwa dyspozycji.
- Ale my z tego nie skorzystaliśmy!
- Ale mogli państwo! I za to trzeba zapłacić.
Mężczyzna wyciąga wreszcie z portfela 300 złotych i wręcza dyrektorowi.
- Przepraszam, ale tu jest tylko 300 zł.
- Zgadza się.
- Obciążyłem państwa rachunkiem opiewającym na 3000 zł.
- Pozostałe 2700 zł to rachunek dla pana za przespanie się z moją żoną - mówi mężczyzna.
- Ale ja nie spałem z pana żoną! - krzyczy dyrektor.
- No cóż, była do pana dyspozycji.
Przesluchanie do filmu, intratna rola, mnostwo chetnych na przesluchanie.
Wychodzi rezyser i pokazuje:
- Ty, ty, ty i ty...
Jakis facet sie wyrywa i macha reka:
- Jeszcze ja! Jeszcze ja!
- No dobra, jeszcze ty... Wypierdalac!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach