Dzisiaj pierwsza rocznica śmierci niewątpliwie wybitnego i jednego z najlepszych kierowców rajdowych Janusza Kuliga.. Doskonale pamiętam jak rok temu dowiedzialem sie o tym z Lenka.. ehh.. szok.. pierwsza myśl - to nie moze byc prawda... Niestety.. Wiele razy mialał drzewa na odległość centymetów przy ogromnych prędkościach.. mial wiele wypadków.. wychodzil z nich bez "strat".. zginął w swoim drugim domu... w samochodzie.. Pamietajmy o Nim..
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach