Haha.. poczekaj do dnia startu.. wtedy to dopiero będzie "trema" Najważniejsze jest że masz dobre nastawienie.. "Chce jechać i wyjadę" Bo ja to sie nieźle wahałem za pierwszym razem
Dokładnie to co Michał, pisze ja jeszcze dodam, że każdy kiedyś zaczynał, więc nie masz się czego bać. Co do długości tej jazdy to bym dyskutował <rotfl>
No fakt
O długości jazdy, miałem na myśli cały przejazd (jak Bozia pozwoli dojechać ), a nie, tak jak do tej pory jeden, dwa zakręty na znalezionej pustej uliczce, albo zaśnieżony plac i ręczny
No właśnie zrobię co tylko będę mógł, żeby wystartować, jedyne czego się obawiam, to brak sportowej techniki, bo nie mam KOMPLETNIE podstaw
Może byście mi podpowiedzieli jakieś zasady chociaż, którymi muszę się kierować? Będę wdzięczny
Wasyl, http://forum.rajdowiec.pl/viewtopic.php?t=38 zobacz co tutaj piszą koledzy może kilka z tych podpowiedzi zapamiętasz do zobaczenia w niedzielę
Ps. Nie martw się ja też nie należę do tych dobrze śmigających po torze w lublinie ale od czegoś trzeba zacząć a szkoła czyni mistrza
Jeżeli dopiero kupiłem samochód, to pojhadę na umowie kupna-sprzedaży? Dopiero się obczaiłem
Dla pewności musisz zapytać prezesa na miejscu na torze. Myślę, że nie będzie to problemem, ważne żebyś miał ważne OC, ważny przegląd techniczny i prawko.
Samochód nie musi być przecież twój, możesz startować np. autkiem pożyczonym od kolegi.
Chodzi o to, że astre kupiłem od sąsiadki, która teraz na urlopie siedzi gdzieś i nie mogę wziąć tego kwita od Niej, ale jak mówisz, że umowa kupna chyba powinna starczyć, to luzik jeszcze 4 godziny!
A więc Wasyl, dzisiaj popatrzyłem jak sobie radzisz i powiem Ci że bardzo dobrze
Ci idzie.. Wyciskasz z Astry wszystko co się da.. Jednym słowem jest dobrze Raz chyba coś Ci nie wyszło jak wjechałeś na tor a zaraz z niego zjechałeś.. Auto zawiodło ?
Naprawdę tak uważasz? Dzięki
To tak
1 przejazd pilotowała mnie moja dziewczyna, zestresowała się i poprowadziła mnie w pole...
2 przejazd pilotował mnie kumpel, po kłótni na pierwszym "trójkącie" zaufałem mu i się okazało, że zjechałem z trasy, więc po tych 2 czy 3 zakrętach pojechałem na 3 start...
3 przejazd już pilotował jakiś znajomy mojego kumpla, który w tym trochę siedzi i ten przejazd był udany do końca
Niestety, jak to astra kombi z 71 konnym silnikiem, nie było czym szaleć, bo pływała na zakrętach, ze 3 razy mi 1 wyskoczyła, ale jeżeli chodzi o emocje i wspomnienia, to jeszcze się tak dobrze nie bawiłem
I oponę trochę popsułem
A tak ogólnie jak to wyglądało, zerknął choć trochę ktoś na mnie?
A tak ogólnie jak to wyglądało, zerknął choć trochę ktoś na mnie?
No Luksas juz napisał, że ok. Najważniejsze, że Ty samochód i wszyscy 3 piloci cali i doświaczenie zdobyte. Zbieraj na nowe gumki(r888 może? <cfaniak>) , twardszy zawias i na następny start. Mocą motoru się nię nie przejmuj- na początek to nawet lepiej jak nie masz jej za dużo.
_________________ ******Get In, Sit Down, Shut Up, Hold On!******
Teraz mi chodzi po głowie zmiana samochodu, na coś w rodzaju astry heczbek, może gsi... Ehh, może się uda... A opony to pal je licho, poczekam chyba i już na następny sezon kupie nowe
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach