ciezki teren czyli masz na mysli przeprawy? błoto po pas, woda po dach?
jeżeli chcesz dobre auto, w miare komfortowe, w kótrym jest ciepło, jest mało awaryjne, ma mocny silnik, i mozna naprawic je we własnym garazu bez jakis specjalnych umiejetnosci i narzedzi to polecam Nissan Patrol GR, opcej silnikowe które wg mnie sa najlepsze na rajdy przprawowe t osilniki 2,8 td, 3,3 TD, no i oczywiscie najpotezniejszy silnik dostepny w GRacie 4,2 TD moc 6 cylindrów w 2,8 daje ogromna frajde z jazdy a co dopiero w 4,2
jezeli chcesz od razu jechac w teren to pewnie szukasz auta zmotanego, lift budy, oppony o agresywnym biezniku (simex, swamper, czy tez inne MTeki, w obecnych czasach w ciezki teren standardem sa 33" i 35" opony) winch moim zdanie najlepszy mechanik od stara 266 na dwa bebny, w połoczeniu z reduktorem Robura (dlaczego robur? bo ma przełozenie 1:1 i dlatego w połaczeniu z wyciagarka od stara stanowi najszybszy nawijak który znam) sa tez oczywiscie bardzo dobrze nawijaki elektryczne, maja one swoje wady i zalety, zaleta stosunkowo mała waga w porownaniu z mechanikiem, wada konieczna zmiana instalacji elektryczniej. cena porzadnego samochodu przygotowanego w ciezki teren zaczyna sie od 20 tys
Dobra rada, jezlei nie jezdziłeś wczesiej samochodem w terenie to kup sobie jakiegos w podstawowej wersji, najlepiej seria po lifcie budy i na terenowych oponach i jezdzij tak, dlaczego? bo majac samochod z wyciagrakami to z z pierwszej lepszej kałuzy bedziesz wyjazdał na sznurku, a to nie to chodzi, najwieksza frajda jest z tego jak sie kombinuje jak szybko wyjechac i porobuje sie roznych mozliwosci
jeżli chcesz to moge poszukac kilku godnych uwagi ogłoszen, tylko zastanów sie czy chcesz sie nauczyc jezdzic, czy miec samochod terenowy i czerpac przyjemnosc z jezdzeniu na sznurku
_________________ z RWD jest jak z seksem - po co jechać na ręcznym skoro można dawać w pi*dę
Macior nie chciałbym kupować kota w worku, najlepiej jakieś auto polecone przez kogoś z pewnego żródła
crOOchy napisał/a:
ciezki teren czyli masz na mysli przeprawy? błoto po pas, woda po dach?
Nie, nie bez przesady, coś bardziej przejezdnego dla amatora
crOOchy napisał/a:
Dobra rada, jezlei nie jezdziłeś wczesiej samochodem w terenie to kup sobie jakiegos w podstawowej wersji, najlepiej seria po lifcie budy i na terenowych oponach i jezdzij tak, dlaczego? bo majac samochod z wyciagrakami to z z pierwszej lepszej kałuzy bedziesz wyjazdał na sznurku, a to nie to chodzi, najwieksza frajda jest z tego jak sie kombinuje jak szybko wyjechac i porobuje sie roznych mozliwosci
jeżli chcesz to moge poszukac kilku godnych uwagi ogłoszen, tylko zastanów sie czy chcesz sie nauczyc jezdzic, czy miec samochod terenowy i czerpac przyjemnosc z jezdzeniu na sznurku
Jeśli trafisz na jakieś ciekawe ogłoszenie to wrzucaj.
Mogę też polecic Suzuki Samuraia. Nie znam się na tym, ale bardzo fajne autko terenowe. Małe, z silnikami benzywnwamy zaledwie 1.0 1.3, ale mają mistrzowskie przełożenia. Koleszka ma i dawało radę w naprawde cięzkim terenie.
ja osobiście samurai nie lubie, sa dla mnie za małe, strasznie głośne, fakt ze bdb silniczki wysoko sie kreca co jest ich zaleta, o ile dobrze pamientam były tez samuraje z silnikiem 1,7
_________________ z RWD jest jak z seksem - po co jechać na ręcznym skoro można dawać w pi*dę
Ostatnio zmieniony przez crOOchy Wto Cze 05, 2012 17:09, w całości zmieniany 1 raz
do skatowaniai niezakatowania polecam patrola, napoczatek jakies BFGoorich. jak na rajdy ciezkie niebedziesz jezdzil to wytarczy, i jest dosc uniwesalna bo niesciera sie szybko na asfalcie, jak chcesz sobioe samemu motac auto od podstaw tak jak ja polecam jakieegos Uaza/Gaza
Auto: 120E88 328F30 550E60
Skąd: Woj. Lubelskie Pomógł: 18 razy Dołączył: 19 Lip 2004 Posty: 2476
Wysłany: Sob Wrz 22, 2007 18:44
doktor200 napisał/a:
do skatowaniai niezakatowania polecam patrola, napoczatek jakies BFGoorich. jak na rajdy ciezkie niebedziesz jezdzil to wytarczy, i jest dosc uniwesalna bo niesciera sie szybko na asfalcie, jak chcesz sobioe samemu motac auto od podstaw tak jak ja polecam jakieegos Uaza/Gaza
a coś do wyjechania z domu jak zasypie na wsi ?
_________________ MAZDA ... i czujesz że korodujesz ...
daniel, na abramowickiej gdzieś obok piekarni jest koleś który ma chyba ze 2-3 samuraje i bodajże patrola, wszystko przygotowane raczej na bagna, przeprawy itp
moze warto tam podjechać i zbadać temat
_________________ Przejeżdżam przez Inżynierską w 7.19 sek, a TY ???
Daniel chcesz sie powaznie bawic w rajdy terenowe ? czy amatorsko ?
jak amatorsko to moze grand cherokee 5.2 v8 ? zna ktos to auto ? troche wiecej luksusu, ale mniejszy hardcore.
Że tak powiem , jeep hmmm jeżeli chodzi o mosty to to jest lity gównolit, wiecej niz 33" kółek nie pociagnie, szczegolnie jak ktos ma tendencje do strzelania ze sprzegła
Komfort jazdy z tyłu w jeepie hmm watpliwy, szczegolnie wsiadanie i wysiadanie, zauwazcie jakie tam sa młae dżwi, osoba wysoka bedzie miała problemy
Silniczek elegancki, ale i paliwożerny.
_________________ z RWD jest jak z seksem - po co jechać na ręcznym skoro można dawać w pi*dę
Ostatnio zmieniony przez crOOchy Wto Cze 05, 2012 17:10, w całości zmieniany 1 raz
Auto: .
Skąd: Polska Pomógł: 18 razy Dołączył: 14 Wrz 2004 Posty: 2020
Wysłany: Pon Wrz 24, 2007 06:17
a co powiecie na temat jeepa wranglera ?
Mój ojciec zachorował tez na samochód terenowy (kryzys wieku średniego )
I namawiam go na Jeepa Wranglera albo Frontere Sport
hmmm wrangler....................jakby to powiedziec to tez jeep, jezeli miałby byc do lansu i ewentualnie lekkiego upalania no to ok, noale bez zbytniego optymizmu kułek za duzych to to nie pociagnie chociąz silniki sa porzadne, chociaz zdażaja sie im rózne wypadki.....
Stoi na swiatłah erangler, z silnikiem 4,8 chyba, zółte koles lekko w gaz i puszcza sprzegło, i słyszy jeden wielki zgrzyt i wybuch, z pod maski dym, z pod samochodu dym, okazało sie ze ukrecił korby, połamał mu sie wał, a zanim to sie stało to zmielił dyfry w obu mostach i reduktor przerobił na sieczke, nie musze mówic ze jeep pojechał na złom, hisoria autentyczna prosto z Koszalina.
Frontera dzielny samochodzik, z przodu jest ni ema sztywnego mostu jest tam niezalezne zawieszenie, i pod dyfrem jest osłona dośc nisko zawieszona co sprawia ze jak frotka siadzie w koleinie na tej osłonie, to pozaostaje albo łopata i kopanie/wyciagarka/albo drugi samochod i lina. Były takie sytuacje ze podczas wyciagania frotki "gubiły" rózne elementy nadwozia i nie tylko
_________________ z RWD jest jak z seksem - po co jechać na ręcznym skoro można dawać w pi*dę
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach